Stanowisko Federacji Porozumienie Zielonogórskie w sprawie procedowanej ustawy o POZ
Autor: Marta Koblańska
Data: 09.10.2017
Źródło: mat press/MK
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Federacja Porozumienie Zielonogórskie punktuje projekt ustawy o POZ. Co nie podoba się lekarzom?
Władze Porozumienia Zielonogórskiego odbyły wiele spotkań na temat procedowanej ustawy z Ministrem Zdrowia i jego zastępcami. Mimo publicznie głoszonych informacji, że resort wsłuchuje się w głos środowiska POZ – w rzeczywistości w wielu proponowanych zapisach tej ustawy tak się nie stało i nawet ostatnie spotkanie w dniu 7 września 2017 w Krynicy Zdroju Jacka Krajewskiego i Marka Twardowskiego z Ministrami Konstantym Radziwiłłem i Zbigniewem Królem niewiele wniosło. Mamy nadzieję, że Minister Zdrowia zdaje sobie sprawę, że zapisy procedowanej ustawy będzie realizował nie on, ale lekarze i inni pracownicy medyczni POZ. Tworzenie zapisów niewykonalnych jest wielkim błędem! Próba ustawowego przerzucenia ogromnej, dodatkowej pracy na lekarzy POZ, bez zapewnienia dodatkowych sił (większej ilości lekarzy i pielęgniarek) i bez dodatkowych środków (większych nakładów na ochronę zdrowia - do poziomu 6,8% PKB) jest skazane z góry na porażkę.
Nie możemy zaakceptować:
1. obligatoryjnego wprowadzenia opieki koordynowanej już od 2020 roku: – w żadnym kraju na świecie nie wprowadzono takiego rozwiązania jednoczasowo! (czyli jednego dnia) – winien być to proces wieloletni i ewolucyjny (fakultatywny) i winna ta opieka być wprowadzana powoli i systematycznie, poprzez umiejętne tworzenie zachęt organizacyjno-finansowych. Nie ma kraju na świecie, w którym koordynacja jest możliwa przy finansowaniu ochrony zdrowia na poziomie 4,4 % PKB!
2. wykreślenia z poprzedniego projektu ustawy zapisów o zasadach finansowania POZ. W żadnym artykule proponowanego aktu prawnego nie jest ujęte, że stawka kapitacyjna nie zostanie zmniejszona w dniu wejścia w życie niektórych rozwiązań legislacyjnych, ani nie jest również nigdzie dookreślone, że POZ kiedykolwiek będzie finansowana na poziomie 20% budżetu ochrony zdrowia!
3. definicji POZ jako miejsca pierwszego kontaktu pacjenta z ochroną zdrowia a nie podstawy systemu ochrony zdrowia.
4. prowadzenia POZ przez szpitale. Jeśli rzeczywiście intencją Ministra jest, aby podstawę POZ stanowili lekarze rodzinni – to przecież szpital lekarzy rodzinnych nie powinien zatrudniać na żadnym oddziale, a lekarze zrobiwszy specjalizację z medycyny rodzinnej powinni pracować i prowadzić swoje Praktyki Lekarzy Rodzinnych poza strukturami zamkniętego segmentu opieki zdrowotnej. W przeszłości zdarzało się, że POZ-y przyszpitalne służyły głównie do przejmowaniu części środków finansowych dedykowanych POZ na potrzeby zadłużonych szpitali.
5. wygaśnięcia deklaracji wyboru z dniem 1.01.2025 r. - zapisy w tym względzie są bardzo niejasne.
6. proponowanego składu zespołów POZ - położne winny się tam znajdować fakultatywnie, gdyż ich ilość jest zbyt mała, a w wielu małych praktykach, które zgromadziły 2000 lub 3000 pacjentów, położna z zapisanych 1000-1500 dzieci i kobiet się nie utrzyma, skoro limit pacjentów dla położnej wyznaczono na 6600 osób i dopiero z takiej ilości zebranych deklaracji położna może się utrzymać finansowo.
Podsumowując:
Nie będziemy dzisiaj próbowali, jako strona społeczna, prosić posłów o zgłaszanie w naszym imieniu poprawek – gdyż to od woli Ministra Zdrowia zależy, czy cokolwiek jeszcze zostanie zmienione w tej ustawie lub nie i zdajemy sobie doskonale z tego sprawę. Uprzejmie prosimy jeszcze raz Ministra Zdrowia, aby rozważył, czy w ramach autopoprawek resortu nie zechce się jednak wsłuchać w głos środowiska lekarzy rodzinnych, których to lekarzy POZ w naszej organizacji jest ok. dwanaście tysięcy a Federacja Porozumienie Zielonogórskie jest jedyną reprezentatywną organizacją świadczeniodawców POZ w naszym kraju, będącą w rejestrze Ministra Zdrowia. Ustawa nie jest przyjazna, zarówno dla tych lekarzy, którzy już w POZ pracują – ani dla tych młodych adeptów medycyny, którzy rozważają, jaką specjalizację podjąć. Świetnie rozumiemy, że tak naprawdę żadna ustawa nie ma służyć lekarzom - ale pacjentom. Ale żeby lekarze mogli się wywiązać z nakładanych na nich obowiązków – zapisy ustawy muszą być racjonalne, a nie życzeniowe i nieprzystające do rzeczywistości (za mało sił i środków). Apelujemy do Ministra Zdrowia, aby wsłuchał się w głos lekarzy POZ i aby nie spełniły się zakusy Brytyjczyków, którzy przeznaczyli 100 mln funtów na pozyskanie w trybie pilnym z Europy Środkowej – w tym z Polski – 3000 lekarzy rodzinnych, a rekrutacja już się rozpoczyna na terenie naszego kraju…..
Nie możemy zaakceptować:
1. obligatoryjnego wprowadzenia opieki koordynowanej już od 2020 roku: – w żadnym kraju na świecie nie wprowadzono takiego rozwiązania jednoczasowo! (czyli jednego dnia) – winien być to proces wieloletni i ewolucyjny (fakultatywny) i winna ta opieka być wprowadzana powoli i systematycznie, poprzez umiejętne tworzenie zachęt organizacyjno-finansowych. Nie ma kraju na świecie, w którym koordynacja jest możliwa przy finansowaniu ochrony zdrowia na poziomie 4,4 % PKB!
2. wykreślenia z poprzedniego projektu ustawy zapisów o zasadach finansowania POZ. W żadnym artykule proponowanego aktu prawnego nie jest ujęte, że stawka kapitacyjna nie zostanie zmniejszona w dniu wejścia w życie niektórych rozwiązań legislacyjnych, ani nie jest również nigdzie dookreślone, że POZ kiedykolwiek będzie finansowana na poziomie 20% budżetu ochrony zdrowia!
3. definicji POZ jako miejsca pierwszego kontaktu pacjenta z ochroną zdrowia a nie podstawy systemu ochrony zdrowia.
4. prowadzenia POZ przez szpitale. Jeśli rzeczywiście intencją Ministra jest, aby podstawę POZ stanowili lekarze rodzinni – to przecież szpital lekarzy rodzinnych nie powinien zatrudniać na żadnym oddziale, a lekarze zrobiwszy specjalizację z medycyny rodzinnej powinni pracować i prowadzić swoje Praktyki Lekarzy Rodzinnych poza strukturami zamkniętego segmentu opieki zdrowotnej. W przeszłości zdarzało się, że POZ-y przyszpitalne służyły głównie do przejmowaniu części środków finansowych dedykowanych POZ na potrzeby zadłużonych szpitali.
5. wygaśnięcia deklaracji wyboru z dniem 1.01.2025 r. - zapisy w tym względzie są bardzo niejasne.
6. proponowanego składu zespołów POZ - położne winny się tam znajdować fakultatywnie, gdyż ich ilość jest zbyt mała, a w wielu małych praktykach, które zgromadziły 2000 lub 3000 pacjentów, położna z zapisanych 1000-1500 dzieci i kobiet się nie utrzyma, skoro limit pacjentów dla położnej wyznaczono na 6600 osób i dopiero z takiej ilości zebranych deklaracji położna może się utrzymać finansowo.
Podsumowując:
Nie będziemy dzisiaj próbowali, jako strona społeczna, prosić posłów o zgłaszanie w naszym imieniu poprawek – gdyż to od woli Ministra Zdrowia zależy, czy cokolwiek jeszcze zostanie zmienione w tej ustawie lub nie i zdajemy sobie doskonale z tego sprawę. Uprzejmie prosimy jeszcze raz Ministra Zdrowia, aby rozważył, czy w ramach autopoprawek resortu nie zechce się jednak wsłuchać w głos środowiska lekarzy rodzinnych, których to lekarzy POZ w naszej organizacji jest ok. dwanaście tysięcy a Federacja Porozumienie Zielonogórskie jest jedyną reprezentatywną organizacją świadczeniodawców POZ w naszym kraju, będącą w rejestrze Ministra Zdrowia. Ustawa nie jest przyjazna, zarówno dla tych lekarzy, którzy już w POZ pracują – ani dla tych młodych adeptów medycyny, którzy rozważają, jaką specjalizację podjąć. Świetnie rozumiemy, że tak naprawdę żadna ustawa nie ma służyć lekarzom - ale pacjentom. Ale żeby lekarze mogli się wywiązać z nakładanych na nich obowiązków – zapisy ustawy muszą być racjonalne, a nie życzeniowe i nieprzystające do rzeczywistości (za mało sił i środków). Apelujemy do Ministra Zdrowia, aby wsłuchał się w głos lekarzy POZ i aby nie spełniły się zakusy Brytyjczyków, którzy przeznaczyli 100 mln funtów na pozyskanie w trybie pilnym z Europy Środkowej – w tym z Polski – 3000 lekarzy rodzinnych, a rekrutacja już się rozpoczyna na terenie naszego kraju…..