123RF
Terapia komórkowa może pomagać w groźnej arytmii
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 25.04.2022
Źródło: Marek Matacz/PAP
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Tagi: | arytmia komorowa, zawał, komórki macierzyste, egzosomy |
Pęcherzyki wydzielane przez komórki macierzyste serca mogą naprawiać uszkodzoną zawałem tkankę i zapobiegać potencjalnie śmiertelnej arytmii komorowej. Według naukowców to zmienia podejście do terapii.
Po ataku serca i uszkodzeniu jego tkanek mogą pojawić się komorowe arytmie. Dochodzi wtedy do chaotycznej, nienaturalnie szybkiej pracy serca, co uniemożliwia pompowanie krwi i może doprowadzić do śmierci.
Obecne terapie pozostawiają wiele do życzenia. Leki powodują skutki uboczne, a ablacja oznacza dodatkowe zniszczenie części tkanek. Poza tym objawy często nawracają.
– Ablacja jest sprzeczna z intuicją, ponieważ niszczy się w niej część mięśnia w osłabionym już wcześniej sercu – podkreśla dr Eugenio Cingolani z Cedars-Sinai Medical Center (USA), współautor badania opisanego na łamach „European Heart Journal”. – A gdyby zamiast niszczenia uszkodzonej tkanki, spróbowalibyśmy ją naprawić? – pyta naukowiec.
Mając to na uwadze, jego zespół przetestował takie właśnie podejście na świniach po zawale.
Wybranym zwierzętom badacze wstrzyknęli mikroskopijne pęcherzyki nazywane egzosomami, wydzielane przez tzw. komórki pochodzące z kardiosfery (cardiosphere-derived cells – CDCs). Są to komórki macierzyste pochodzące z tkanki ludzkiego serca. Komórki te bada się pod kątem leczenia różnorodnych schorzeń, np. dystrofii mięśniowej Duchenne'a.
W opisanych pęcherzykach znajdują się natomiast molekularne instrukcje do produkcji różnorodnych białek. Łatwiej jest się obchodzić z takimi pęcherzykami niż z całymi komórkami – wyjaśniają naukowcy.
Leczone nową metodą świnie miały się znacznie lepiej od tych z grupy kontrolnej.
– Egzosomy zmniejszyły liczbę blizn uformowanych w uszkodzonych rejonach i znormalizowały jego rytm bez osłabiania serca – wyjaśnia prof. Eduardo Marbán, badacz, który jako pierwszy otrzymał i opisał wykorzystane komórki.
– Wydaje się, że naukowcy z Cedars-Sinai z sukcesem połączyli najlepsze cechy terapii komórkowej i genetycznej, celując w ważną, niezaspokojoną medyczną potrzebę – w dołączonym do publikacji komentarzu napisali dr Marine Cacheux i Fadi G. Akar z Yale University. Ich zdaniem metoda oznacza zupełną zmianę podejścia do problemu.
Autorzy odkrycia będą kontynuować prace.
– Potrzebnych jest więcej badań, aby dowiedzieć się, czy zaobserwowane korzyści utrzymują się przez dłuższy czas. Nasze wczesne wyniki wskazują na istnienie nieniszczącej alternatywy leczenia komorowej arytmii – mówi główny autor pracy, prof. James F. Dawkins.
Obecne terapie pozostawiają wiele do życzenia. Leki powodują skutki uboczne, a ablacja oznacza dodatkowe zniszczenie części tkanek. Poza tym objawy często nawracają.
– Ablacja jest sprzeczna z intuicją, ponieważ niszczy się w niej część mięśnia w osłabionym już wcześniej sercu – podkreśla dr Eugenio Cingolani z Cedars-Sinai Medical Center (USA), współautor badania opisanego na łamach „European Heart Journal”. – A gdyby zamiast niszczenia uszkodzonej tkanki, spróbowalibyśmy ją naprawić? – pyta naukowiec.
Mając to na uwadze, jego zespół przetestował takie właśnie podejście na świniach po zawale.
Wybranym zwierzętom badacze wstrzyknęli mikroskopijne pęcherzyki nazywane egzosomami, wydzielane przez tzw. komórki pochodzące z kardiosfery (cardiosphere-derived cells – CDCs). Są to komórki macierzyste pochodzące z tkanki ludzkiego serca. Komórki te bada się pod kątem leczenia różnorodnych schorzeń, np. dystrofii mięśniowej Duchenne'a.
W opisanych pęcherzykach znajdują się natomiast molekularne instrukcje do produkcji różnorodnych białek. Łatwiej jest się obchodzić z takimi pęcherzykami niż z całymi komórkami – wyjaśniają naukowcy.
Leczone nową metodą świnie miały się znacznie lepiej od tych z grupy kontrolnej.
– Egzosomy zmniejszyły liczbę blizn uformowanych w uszkodzonych rejonach i znormalizowały jego rytm bez osłabiania serca – wyjaśnia prof. Eduardo Marbán, badacz, który jako pierwszy otrzymał i opisał wykorzystane komórki.
– Wydaje się, że naukowcy z Cedars-Sinai z sukcesem połączyli najlepsze cechy terapii komórkowej i genetycznej, celując w ważną, niezaspokojoną medyczną potrzebę – w dołączonym do publikacji komentarzu napisali dr Marine Cacheux i Fadi G. Akar z Yale University. Ich zdaniem metoda oznacza zupełną zmianę podejścia do problemu.
Autorzy odkrycia będą kontynuować prace.
– Potrzebnych jest więcej badań, aby dowiedzieć się, czy zaobserwowane korzyści utrzymują się przez dłuższy czas. Nasze wczesne wyniki wskazują na istnienie nieniszczącej alternatywy leczenia komorowej arytmii – mówi główny autor pracy, prof. James F. Dawkins.