123RF
Testy na COVID-19 powinny być powszechne i refundowane
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 10.08.2022
Źródło: OIL w Krakowie
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Samorząd lekarski w Krakowie głośno mówi o potrzebie ponownego finansowania testów PCR na COVID-19. Na razie Polacy testują się na własną ręką i w tej sytuacji wyniki nie figurują w systemie.
ORL w Krakowie zaapelowała do ministra zdrowia w sprawie jak najszybszego przywrócenia mechanizmów finansowania testów PCR w kierunku SARS-CoV-2 w ramach umów z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Lekarze wskazują, że takie działanie jest niezbędne do prawidłowej diagnostyki, analizy rozwoju wirusa oraz podniesienia bezpieczeństwa personelu medycznego mającego kontakt z osobami z podejrzeniem zakażenia lub zakażonymi.
Samorząd lekarski mówi też o potrzebie wzmożenia kontroli rozprzestrzeniania się wirusa i wykrywania mutacji. W tym celu konieczne jest wprowadzenie powszechnego testowania PCR osób z objawami zakażenia.
Przedstawiciele resortu zdrowia mówią o wyhamowaniu letniej fali, ale w polskich aptekach rejestruje się rekordowe zainteresowanie testami na koronawirusa. Według szacunków testów zleconych przez lekarzy wykonuje się nawet trzy razy mniej niż na własną rękę.
Lawino rosnąca liczba kupowanych testów może wskazywać na to, że Polacy coraz częściej podejrzewają u siebie i bliskich COVID-19. Do badania skłaniają najczęściej objawy sugerujące zakażenie SARS-CoV-2 lub kontakt z osobą, u której potwierdzono infekcję.
Zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia 9 sierpnia badania potwierdziły 4482 zakażenia koronawirusem, w tym 735 ponownych. Zmarło 31 osób z COVID-19. Wykonano 12 221 testów.
Problem polega na tym, że wykonywanie testów samodzielnie w domu oznacza szarą strefę – nikt nie wie, ile z nich daje pozytywny wynik.
Łącznie od 4 marca 2020 r., gdy wykryto w Polsce pierwsze zakażenie SARS-CoV-2, potwierdzono 6 105 306 przypadków. Zmarło 116 717 osób z COVID-19.
Opracowanie INK
Lekarze wskazują, że takie działanie jest niezbędne do prawidłowej diagnostyki, analizy rozwoju wirusa oraz podniesienia bezpieczeństwa personelu medycznego mającego kontakt z osobami z podejrzeniem zakażenia lub zakażonymi.
Samorząd lekarski mówi też o potrzebie wzmożenia kontroli rozprzestrzeniania się wirusa i wykrywania mutacji. W tym celu konieczne jest wprowadzenie powszechnego testowania PCR osób z objawami zakażenia.
Przedstawiciele resortu zdrowia mówią o wyhamowaniu letniej fali, ale w polskich aptekach rejestruje się rekordowe zainteresowanie testami na koronawirusa. Według szacunków testów zleconych przez lekarzy wykonuje się nawet trzy razy mniej niż na własną rękę.
Lawino rosnąca liczba kupowanych testów może wskazywać na to, że Polacy coraz częściej podejrzewają u siebie i bliskich COVID-19. Do badania skłaniają najczęściej objawy sugerujące zakażenie SARS-CoV-2 lub kontakt z osobą, u której potwierdzono infekcję.
Zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia 9 sierpnia badania potwierdziły 4482 zakażenia koronawirusem, w tym 735 ponownych. Zmarło 31 osób z COVID-19. Wykonano 12 221 testów.
Problem polega na tym, że wykonywanie testów samodzielnie w domu oznacza szarą strefę – nikt nie wie, ile z nich daje pozytywny wynik.
Łącznie od 4 marca 2020 r., gdy wykryto w Polsce pierwsze zakażenie SARS-CoV-2, potwierdzono 6 105 306 przypadków. Zmarło 116 717 osób z COVID-19.
Opracowanie INK