Zmora lekarzy rodzinnych
Autor: Andrzej Kordas
Data: 20.07.2015
Źródło: KG, .federacjapz.pl
Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego przypominają o zasadach orzekania o zdolności do uprawiania sportu. Podkreślają, że wystawianie takich zaświadczeń wykracza poza obowiązki lekarza rodzinnego – rodzi więc konkretne skutki prawne, a w razie jakiegoś nieszczęścia także grozi odpowiedzialnością karną.
Prośby o zaświadczenia o braku przeciwwskazań do udziału w imprezach sportowych są zmorą lekarzy rodzinnych. Zwykle domagają się ich rodzice, na polecenie organizatorów takich wydarzeń, którzy bez żadnych podstaw prawnych kierują ich do lekarzy rodzinnych. Uzależniają przy tym udział dziecka w imprezie od lekarskiej „podkładki”. Tymczasem lekarz rodzinny nie tylko nie powinien, ale i nie może kwalifikować do zajęć sportowych, bez względu na to, czy to poważne zawody, czy jedynie „zabawa” – można przeczytać w wydanym komunikacie.
– Lekarz rodzinny nie wystawia żadnych zaświadczeń na: aquaaerobik, karate w przedszkolu, hipoterapię, kursy żeglarskie, festyny wiejskie, maratony uliczne, ani wszelkie inne zawody, które „za chwilę się zaczynają” – wyjaśnia dr Joanna Szeląg z Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie. – Nie wystawia ich, niezależnie od tego, co powiedział trener, nauczyciel, dyrektor czy organizator. W tej kwestii przepisy są jasne i jednoznaczne – dodaje.
Zasady orzekania do uprawiania sportów określa rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2011 roku w sprawie trybu orzekania o zdolności do uprawiania danego sportu przez dzieci i młodzież do ukończenia 21. roku życia oraz przez zawodników pomiędzy 21. a 23. rokiem życia (Dz.U.2011.88.500).
Przepisy jasno wskazują, że takiej kwalifikacji może dokonać jedynie lekarz specjalista w dziedzinie medycyny sportowej lub lekarz posiadający certyfikat ukończenia kursu wprowadzającego do tej specjalizacji. W odniesieniu do niepełnosprawnych może to być również specjalista w dziedzinie rehabilitacji medycznej.
– Jest to katalog zamknięty i żaden inny lekarz nie ma prawa dokonać takiej kwalifikacji i wydać orzeczenia – tłumaczy Joanna Szeląg. – Jeśli lekarz, który nie ma wymaganych specjalizacji, wystawi zaświadczenie na treningi czy zawody, przekroczy swoje uprawnienia. I trzeba pamiętać, że w razie jakiegokolwiek nieszczęśliwego zdarzenia głównie ta okoliczność będzie rozpatrywana.
Jedyną kwalifikacją do zawodów sportowych i ćwiczeń, jakiej dokonują lekarze rodzinni, jest kwalifikacja w ramach wykonywanych bilansów. Taka kwalifikacja jest wystarczająca do uprawiania sportu szkolnego. Joanna Szeląg przestrzega, że jeśli nauczyciel lub trener żąda dodatkowego zaświadczenia, to znaczy, że treningi lub zawody przekraczają zakres sportu szkolnego i wymagają badania uprawnionego lekarza.
Do udziału w różnego rodzaju wydarzeniach, związanych z aktywnością fizyczną dzieci, zwykle wystarczy zgoda rodziców. Jeśli organizator wymaga zaświadczenia lekarskiego, można domniemywać, że zakłada podwyższone ryzyko. Wówczas zaświadczenie powinien wydać lekarz sportowy.
– Lekarz rodzinny nie wystawia żadnych zaświadczeń na: aquaaerobik, karate w przedszkolu, hipoterapię, kursy żeglarskie, festyny wiejskie, maratony uliczne, ani wszelkie inne zawody, które „za chwilę się zaczynają” – wyjaśnia dr Joanna Szeląg z Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie. – Nie wystawia ich, niezależnie od tego, co powiedział trener, nauczyciel, dyrektor czy organizator. W tej kwestii przepisy są jasne i jednoznaczne – dodaje.
Zasady orzekania do uprawiania sportów określa rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2011 roku w sprawie trybu orzekania o zdolności do uprawiania danego sportu przez dzieci i młodzież do ukończenia 21. roku życia oraz przez zawodników pomiędzy 21. a 23. rokiem życia (Dz.U.2011.88.500).
Przepisy jasno wskazują, że takiej kwalifikacji może dokonać jedynie lekarz specjalista w dziedzinie medycyny sportowej lub lekarz posiadający certyfikat ukończenia kursu wprowadzającego do tej specjalizacji. W odniesieniu do niepełnosprawnych może to być również specjalista w dziedzinie rehabilitacji medycznej.
– Jest to katalog zamknięty i żaden inny lekarz nie ma prawa dokonać takiej kwalifikacji i wydać orzeczenia – tłumaczy Joanna Szeląg. – Jeśli lekarz, który nie ma wymaganych specjalizacji, wystawi zaświadczenie na treningi czy zawody, przekroczy swoje uprawnienia. I trzeba pamiętać, że w razie jakiegokolwiek nieszczęśliwego zdarzenia głównie ta okoliczność będzie rozpatrywana.
Jedyną kwalifikacją do zawodów sportowych i ćwiczeń, jakiej dokonują lekarze rodzinni, jest kwalifikacja w ramach wykonywanych bilansów. Taka kwalifikacja jest wystarczająca do uprawiania sportu szkolnego. Joanna Szeląg przestrzega, że jeśli nauczyciel lub trener żąda dodatkowego zaświadczenia, to znaczy, że treningi lub zawody przekraczają zakres sportu szkolnego i wymagają badania uprawnionego lekarza.
Do udziału w różnego rodzaju wydarzeniach, związanych z aktywnością fizyczną dzieci, zwykle wystarczy zgoda rodziców. Jeśli organizator wymaga zaświadczenia lekarskiego, można domniemywać, że zakłada podwyższone ryzyko. Wówczas zaświadczenie powinien wydać lekarz sportowy.