Dym tytoniowy podnosi próg pobudliwości odruchu kaszlowego

Kaszel jest odruchem, który umożliwia pozbycie się niepożądanych elementów z dróg oddechowych. Jednym z owych "niepożądanych elementów" jest dym tytoniowy. Okazuje się, że nałóg palenia papierosów indukuje zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym, których skutkiem jest podwyższenie progu kaszlowego.

Australijscy badacze wykonali fMRI u palaczy oraz osób niepalących zaraz po prowokacji do kaszlu (zastosowano kaspaicynę, substancję znaną z ostrych potraw - to między innymi dzięki niej odczuwane jest pieczenie). U osób niepalących wdychanie kapsaicyny wywoływało kaszel, aktywując obszary czuciowe, ruchowe i korę przedczołową. Z kolei palacze papierosów wykazywali znacznie wyższe progi pobudliwości, czemu towarzyszyła zwiększona aktywacja w obszarach mózgu, o których wiadomo, że biorą udział zarówno w przetwarzaniu sensorycznym kaszlu (pierwotna kora czuciowo-ruchowa), jak i jego tłumieniu (grzbietowo-boczna kora przedczołowa i jądro klinowate). Aktywacje w korze przedczołowej były najwyższe wśród uczestników o najmniej nasilonym nałogu, a u osób najsilniej uzależnionych dominowała aktywacja w śródmózgowiu. Wyniki te sugerują, że centralne mechanizmy tłumienia kaszlu mogą ewoluować wraz z nasileniem ekspozycji na dym, zmieniając się z początkowego hamowania przedczołowego na bardziej prymitywne procesy pochodzące ze śródmózgowia.

Warto zauważyć, że podwyższony centralnie próg pobudliwości może skutkować także inhalacją innych niż dym tytoniowy zanieczyszczeń. Pozostaje pytanie, czy rzucenie palenia nawet po wielu paczkolatach może przyczynić się do choćby częściowego odwrócenia powyższych zależności.