Komórki NK w drogach oddechowych osób z POChP
Autor: Marta Koblańska
Data: 08.01.2019
Źródło: DM/https://respiratory-research.biomedcentral.com/articles/10.1186/s12931-018-0940-7
https://en.wikipedia.org/wiki/Natural_killer_T_cell#Invariant_NKT_(iNKT)_cells
https://gis.gov.pl/wp-content/uploads/2018/04/Postawy-Polak%C3%B3w-do-palenia-tytoniu-Raport-2017.pdf
Wraz ze wzrostem paczkolat rośnie także liczba komórek NK (z ang. Natural Killers, jedne z limfocytów cytotoksycznych, czyli bezpośrednio niszczących komórki z obcymi antygenami) w popłuczynach oskrzelowo-pęcherzykowych.
Palenie papierosów od wielu, wielu lat znane jest ze swojej ogromnej szkodliwości - w XX wieku spowodowało ono śmierć około 100 milionów osób i szacuje się, że w wieku XXI liczba ta może sięgnąć miliarda (!). Wiadomo także, że palenie tytoniu wiąże się z genezą i dalszym rozwojem przewlekłej obturacyjnej choroby płuc - szwedzcy naukowcy dostarczyli kolejnych interesujących danych na ten temat.
Wykonali oni bronchoskopię i pobrali popłuczyny oskrzelowo-pęcherzykowe u 52 pacjentów: 12 z nich cierpiało na POChP z szybką utratą funkcji płuc (utrata >60ml FEV1 rocznie), 10 to chorzy z POChP bez szybkiej utraty funkcji płuc (utrata ≤ 30 ml FEV1 rocznie), 15 uczestników badania stanowiły osoby będące palaczami lub ex-palaczami, kolejne 15 to osoby niepalące.
Okazało się, że wraz ze wzrostem paczkolat rosła także liczba komórek NK (z ang. Natural Killers, jedne z limfocytów cytotoksycznych, czyli bezpośrednio niszczących komórki z obcymi antygenami) w popłuczynach oskrzelowo-pęcherzykowych. U osób cierpiących na POChP, które rzuciły palenie także zaobserwowano zwiększoną liczbę komórek NK, nawet u tych, którzy porzucili nałóg wiele lat temu. Jednak najwięcej limfocytów NK znaleziono w BAL osób chorujących na POChP i będących aktywnymi palaczami.
Najważniejszy wniosek z badania jest z pewnością taki, że skutki nikotynizmu mogą utrzymywać się wiele lat i prowadzić do nieuchronnego postępu choroby. Tym bardziej smutne są dane Głównego Inspektoratu Sanitarnego z których wynika, że jedynie 24% palących usłyszało w kampaniach społecznych o uzyskaniu pomocy w rzuceniu nałogu; u swojego lekarza rodzinnego taką informację otrzymało jedynie 22% palaczy. Smutne jest także to, że zaledwie co czwarty palący podejmuje próbę zaprzestania nałogu. Apelujemy, by na zasadzie "marketingu szeptanego" przedstawiać argumenty na temat szkodliwości nikotyznimu i zachęcać do zdrowego, pozbawionego dymu tytoniowego stylu życia.
Wykonali oni bronchoskopię i pobrali popłuczyny oskrzelowo-pęcherzykowe u 52 pacjentów: 12 z nich cierpiało na POChP z szybką utratą funkcji płuc (utrata >60ml FEV1 rocznie), 10 to chorzy z POChP bez szybkiej utraty funkcji płuc (utrata ≤ 30 ml FEV1 rocznie), 15 uczestników badania stanowiły osoby będące palaczami lub ex-palaczami, kolejne 15 to osoby niepalące.
Okazało się, że wraz ze wzrostem paczkolat rosła także liczba komórek NK (z ang. Natural Killers, jedne z limfocytów cytotoksycznych, czyli bezpośrednio niszczących komórki z obcymi antygenami) w popłuczynach oskrzelowo-pęcherzykowych. U osób cierpiących na POChP, które rzuciły palenie także zaobserwowano zwiększoną liczbę komórek NK, nawet u tych, którzy porzucili nałóg wiele lat temu. Jednak najwięcej limfocytów NK znaleziono w BAL osób chorujących na POChP i będących aktywnymi palaczami.
Najważniejszy wniosek z badania jest z pewnością taki, że skutki nikotynizmu mogą utrzymywać się wiele lat i prowadzić do nieuchronnego postępu choroby. Tym bardziej smutne są dane Głównego Inspektoratu Sanitarnego z których wynika, że jedynie 24% palących usłyszało w kampaniach społecznych o uzyskaniu pomocy w rzuceniu nałogu; u swojego lekarza rodzinnego taką informację otrzymało jedynie 22% palaczy. Smutne jest także to, że zaledwie co czwarty palący podejmuje próbę zaprzestania nałogu. Apelujemy, by na zasadzie "marketingu szeptanego" przedstawiać argumenty na temat szkodliwości nikotyznimu i zachęcać do zdrowego, pozbawionego dymu tytoniowego stylu życia.