123RF

Punkt widzenia zależy od… zawodu

Udostępnij:
Opracowany przez pielęgniarki projekt nowelizacji ustawy o najniższych wynagrodzenia w ochronie zdrowia, który był tematem obrad podkomisji nadzwyczajnej 20 lutego, wzbudził gorącą dyskusję wśród przedstawicieli różnych zawodów medycznych i niemedycznych. Pokazała ona, że do osiągnięcia kompromisu w tej kwestii droga jest daleka.
Przypomnijmy, że projekt nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia przegotował Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, i został on złożony do Sejmu jeszcze w poprzedniej jego kadencji.

Nowelizacja ustawy w założeniach ma m.in. gwarantować przekazywanie odrębnych pieniędzy na podwyżki dla personelu pielęgniarskiego, dostosowanie płac do posiadanych przez pielęgniarki kwalifikacji i ich wzrost wraz ze zdobywaniem wyższych kwalifikacji.

Obywatelski projekt nowelizacji ustawy dzieli także – w tabeli współczynników, które decydują o poziomie płac – pracowników systemu na medycznych i tzw. pracowników działalności podstawowej.

Dyskusja pokazała, że nie ma zgody środowiska na nowelizację ustawy w zaproponowanym kształcie, a przedstawiciele różnych zawodów mają na to odmienne punkty widzenia mimo zapewnień środowiska pielęgniarskiego, że na nowych rozwiązaniach wszyscy skorzystają.

Jak mówiła Grażyna Cebula-Kubat, przewodnicząca OZZL, lekarze są gotowi poprzeć projekt, ale pod warunkiem że... specjaliści będą mieli gwarancję płacy na poziomie trzech średnich krajowych. Wskazała, że dzisiaj, zgodnie z obecnymi regulacjami, płaca specjalistów w publicznych placówkach wynosi, w przeliczeniu na godzinę, zaledwie 60 zł, co nie jest kwotą adekwatną do warunków rynkowych, które są zawarte w kontraktach. To może spowodować odpływ specjalistów z publicznych placówek.

– W szpitalu wszyscy są potrzebni i wszyscy powinni być objęci ustawą – od lekarza po osoby sprzątające. Ale tak jak różne te osoby mają kwalifikacje, tak różne powinny być ich wynagrodzenia – przekonywała przewodnicząca Cebula-Kubat, dodając, że lekarze chcą powrotu do prac nad normami zatrudnienia specjalistów na szpitalnych oddziałach.

Kolejne głosy w dyskusji osób reprezentujące na spotkaniu podkomisji różne zawody pokazały, że każdy praktycznie z nich ma odrębny punkt widzenia i popiera lub nie różne rozwiązania zawarte w noweli ustawy.

Pod koniec dyskusji poseł Janusz Cieszyński zaproponował, aby dalsze prace nad ustawą prowadzone były na podstawie konkretnych danych przedstawionych przez przedstawicieli ministerstwa zdrowia. Posłanka Krystyna Skowrońska z kolei apelowała o stworzenie bilansu otwarcia do dalszej dyskusji nad nowelizacją ustawy, ponieważ jej skutki finansowe były niedoszacowane.

Czy uda się – wobec tak zróżnicowanych stanowisk – wypracować w tej sprawie jakiś konsensus? – Gdybyśmy nie widzieli możliwości nowelizowania tej ustawy, nie pracowalibyśmy nad nią – przekonywała uczestnicząca w posiedzeniu podkomisji minister Izabela Leszczyna.

– Grzechem pierworodnym tej ustawy jest tabela ze współczynnikami pracy. Zgadzam się z przewodniczącą Krystyną Ptok, że zmiana metodologii wyceny i wartościowania stanowisk mogłaby być racjonalną drogą do sprawiedliwego ułożenia relacji między różnymi zawodami medycznymi, a na pewno pomiędzy pielęgniarkami. Taką pracę deklaruję ze strony Ministerstwa Zdrowia – dodała.

Przeczytaj także: "Docenić pracę pielęgniarek i nie narazić budżetu na problemy" i "Oczekujemy od pielęgniarek kompetencji, za które potem nie zamierzamy płacić".

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.