Czy rząd strzelił sobie w stopę odkładając karty ubezpieczenia medycznego?
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 15.09.2015
Źródło: Money.pl/MK
Rząd parę miesięcy temu ogłosił, ze wycofuje się z wprowadzenia elektronicznych kart ubezpieczenia medycznego i poczeka na nowe dowody osobiste w celu umożliwienia elektronicznego dostępu do historii choroby i wystawiania e-recept i e-zwolnień. Czy jednak ten ruch nie spowoduje większych kosztów?
Nowelizacją ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia zajmowała się sejmowa Komisja Zdrowia. Jak podaje portal Money.pl, wiceprezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji Marek Bąkowski ocenił, że rezygnacja z wprowadzenia elektronicznych kart spowoduje powstanie dodatkowych kosztów dla pracowników medycznych, bo będą musieli oni kupić certyfikat podpisu kwalifikowanego. - To bardzo droga usługa i bardzo rzadko wykorzystywana w tej chwili w administracji publicznej - przekonywał.
Skrytykował przy tym proponowaną w ustawie możliwość korzystania przez lekarzy z profilu zaufanego ePUAP. Jest on dostępny za darmo, jednak - jak ocenił - nie spełnia wymagań niezbędnych do tego, by przy jego użyciu w sposób bezpieczny uzyskiwać dostęp do danych wrażliwych, którymi są dane medyczne.
Wiceminister Sławomir Neumann bronił stanowiska rządu i przekonywał, że połączenie kart z nowym dowodem zmniejszy, a nie zwiększy koszty. Zastrzegł jednak, że aby system zadziałał konieczna jest nowelizacja ustawy.
- Te wszystkie głosy, które są, nie biorą pod uwagę tego, że nie chcemy wydawać podwójnie dokumentów i analizujemy, czy pl.ID, który ma być wydawany, zabezpieczy te wszystkie funkcje, które miały być w kartach. Jeżeli zabezpieczy, a wygląda, że tak, to nie będziemy wydawać setek milionów złotych na podwójne dokumenty elektroniczne - powiedział Neumann, cytowany przez Money.pl.
Do końca kadencji Sejmu pozostały trzy posiedzenia. Sejmowa Komisja Zdrowia na razie nie dała zielonego światła procesowi legislacji, ponieważ jej posiedzenie zostało przerwane.
Skrytykował przy tym proponowaną w ustawie możliwość korzystania przez lekarzy z profilu zaufanego ePUAP. Jest on dostępny za darmo, jednak - jak ocenił - nie spełnia wymagań niezbędnych do tego, by przy jego użyciu w sposób bezpieczny uzyskiwać dostęp do danych wrażliwych, którymi są dane medyczne.
Wiceminister Sławomir Neumann bronił stanowiska rządu i przekonywał, że połączenie kart z nowym dowodem zmniejszy, a nie zwiększy koszty. Zastrzegł jednak, że aby system zadziałał konieczna jest nowelizacja ustawy.
- Te wszystkie głosy, które są, nie biorą pod uwagę tego, że nie chcemy wydawać podwójnie dokumentów i analizujemy, czy pl.ID, który ma być wydawany, zabezpieczy te wszystkie funkcje, które miały być w kartach. Jeżeli zabezpieczy, a wygląda, że tak, to nie będziemy wydawać setek milionów złotych na podwójne dokumenty elektroniczne - powiedział Neumann, cytowany przez Money.pl.
Do końca kadencji Sejmu pozostały trzy posiedzenia. Sejmowa Komisja Zdrowia na razie nie dała zielonego światła procesowi legislacji, ponieważ jej posiedzenie zostało przerwane.