Dlaczego trzeba płacić za szczepionki skojarzone

Udostępnij:
Aż czternaście razy trzeba zaszczepić dziecko w ciągu pierwszych dwóch lat jego życia, jeśli chcemy je zabezpieczyć przed groźnymi chorobami zakaźnymi. Rodzice mogą ograniczyć stres swoich pociech, zmniejszając liczbę zastrzyków do czterech. Ale muszą wtedy zapłacić około 700 zł.
To komfort, na który nie stać prawie połowy rodzin. Może w tym pomóc podawanie tzw. szczepionek skojarzonych. Każda z trzech dawek takiej szczepionki skojarzonej, tzw. sześć w jednym, kosztuje ponad 200 zł. Te jednak już nie są refundowane.

-Dla rodziców to ważna możliwość. Szczepionka skojarzona to jedno ukłucie i jeden stres dla dziecka zamiast kilku, więc jeżeli tylko mogą, decydują się na odpłatność, żeby zaoszczędzić maluchom cierpienia. Są jednak poddawani swego rodzaju szantażowi moralnemu, bo jeśli mają wybór między procedurą darmową i cierpieniem dziecka a odpłatną, która mu tego cierpienia zaoszczędzi, z reguły wybiorą tę drugą – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Elżbieta Domaszewska z działu epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu przyznaje, że placówka prowadzi monitoring szczepień dzieci, jednak nie wynika z niego, ile z nich szczepionych jest tradycyjnie, a ile szczepionkami skojarzonymi. - Próbowaliśmy to kiedyś sprawdzić i z ostrożnych szacunków wyszło, że prawie połowa dzieci otrzymuje szczepionki skojarzone - mówi Domaszewska. Dodaje, że od niedawna szczepionkę "pięć w jednym" otrzymują za darmo wcześniaki urodzone poniżej 37. tygodnia ciąży i o wadze niższej niż 2,5 kg.

-Rodzice dzieci urodzonych w terminie muszą niestety za szczepionki skojarzone płacić – zauważa dziennik.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.