Świąd to zagadnienie interdyscyplinarne
Autor: Marzena Jaskot
Data: 20.11.2014
Źródło: KG
Działy:
Varia
Aktualności
O roli porozumienia pomiędzy lekarzem i pacjentem w procesie leczenia świądu, wyzwaniach w leczeniu, aspekcie depresji i prób samobójczych w przypadku świądu oraz znaczeniu gerontodermatologii – mówi dr hab. Adam Reich z Katedry i Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii we Wrocławiu oraz nowy przewodniczący Sekcji Forum Młodych Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego.
Świąd, podobnie jak wiele innych schorzeń dermatologicznych, to coś więcej, niż problem estetyczny. Jaką rolę w leczeniu świądu odgrywa partnerstwo i porozumienie pomiędzy lekarzem i pacjentem?
Należy podkreślić, że świąd to zagadnienie interdyscyplinarne. Nie jest to specjalność tylko dermatologów. Co zasługuje na uwagę, coraz częściej dostrzegane jest przez lekarzy innych specjalności, poczynając od nefrologów, zakaźników czy hematologów. Lekarze ci coraz częściej widzą, że dolegliwość jaką jest świąd, potrafi być bardzo uciążliwa dla pacjentów, że ze względu na swoje objawy przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Ma to szczególnie duże znaczenie w przypadku świądu przewlekłego, który towarzyszy chorym długo – czasem kilka miesięcy, czy lat – m.in. utrudniając wypoczynek, pracę, kontakty międzyludzkie. Dlatego wsparcie ze strony lekarza, rozmowa z pacjentem i wytłumaczenie, czym jest ta choroba, co się z nią wiąże, na czym polega leczenie – w tym poinformowanie, że na chwilę obecną nie ma leku, który w krótkim czasie go wyleczy, jest kluczowe. W przypadku świądu, by uzyskać poprawę kliniczną potrzeba wiele tygodni systematycznego leczenia. Może się to udać tylko przy współpracy pacjent-lekarz. Rolą lekarza jest otoczenie pacjenta taką opieką, by nie zniechęcał się do danej terapii. Ważna jest także edukacja lekarzy innych specjalizacji, czym jest świąd, jak się go leczy?
Co jest największym wyzwaniem w leczeniu świądu?
Przede wszystkim kontrola objawu. W tej chwili do dyspozycji mamy coraz więcej leków, które są w stanie zredukować nasilenie świądu. Trzeba jednak pamiętać, że pacjenci ci mają jednocześnie wiele innych schorzeń współistniejących. Dlatego optymalne leczenie nie jest łatwe do ustalenia, m.in. ze względu na interakcje lekowe. W tym aspekcie widzimy brak badań, które potwierdzałyby skuteczność i bezpieczeństwo leczenia. Należy podkreślić, że wiele leków stosowanych w leczeniu świądu nie jest zarejestrowanych w tym wskazaniu, a zatem jest to często leczenia poza wskazaniami rejestracyjnymi tych leków. Cały czas potrzebujemy dobrych badań klinicznych, które w sposób obiektywny potwierdzą czy też zaprzeczą, czy dane metody leczenia są skuteczne czy nie.
Świąd u wielu pacjentów prowadzi do depresji, wycofania się z życia społeczno-zawodowego, a nawet prób samobójczych. Jak duży jest to problem?
Każdy chory w inny sposób odczuwa różne dolegliwości związane ze świądem. Niemniej jest grupa pacjentów, która cierpi z powodu bardzo intensywnego świądu przewlekłego. Bywa, że mimo różnych metod terapii nie udaje się uzyskać skutecznej redukcji nasilenia tego objawu i faktycznie zdarzają się próby samobójcze. Dlatego m.in. leki psychotropowe, czy przeciwdepresyjne traktowane są jako pełnoprawne leki uzupełniające leczenie świądu. Oczywiście nie są to leki pierwszego rzutu. Wprowadza się je, kiedy klasyczne leki przeciwświądowe nie przynoszą poprawy, wykorzystując ich wpływ na układ nerwowy. Ważne, by leki przeciwdepresyjne stosować wcześniej, niż u pacjenta wystąpią głębokie zaburzenia natury psychicznej czy psychiatrycznej.
Kto powinien zajmować się chorobami dermatologicznymi, kiedy pacjent leży np. na oddziale wewnętrznym? To ważne szczególnie w przypadku osób starszych, u których kliniczne aspekty starzenia się skóry są powszechnym problemem.
To bardzo dobre pytanie, ponieważ problem gerontodermatologii jest coraz bardziej podkreślany i zauważany. W grupie osób wieku podeszłego przede wszystkim zwraca się uwagę na schorzenia internistyczne, które są bardzo istotne, bo wpływają na przeżycie tych pacjentów, jednak często pomijane są schorzenia dermatologiczne. Wprawdzie nie mają one aż tak dużego przełożenia na czas przeżycia, ale w bezpośredni sposób wpływają na jakość życia. Ideałem byłoby, gdyby opieka internistyczna tych pacjentów została uzupełniona o wsparcie dermatologiczne. Bardzo często cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze nie przeszkadza tak bardzo tym pacjentom, jak np. nagniotek, przez który nie mogą się poruszać. Ważne jest zacieśnienie współpracy pomiędzy lekarzami dermatologami, a lekarzami innych specjalizacji. Mam nadzieję, że będzie się to działo w najbliższych latach.
Należy podkreślić, że świąd to zagadnienie interdyscyplinarne. Nie jest to specjalność tylko dermatologów. Co zasługuje na uwagę, coraz częściej dostrzegane jest przez lekarzy innych specjalności, poczynając od nefrologów, zakaźników czy hematologów. Lekarze ci coraz częściej widzą, że dolegliwość jaką jest świąd, potrafi być bardzo uciążliwa dla pacjentów, że ze względu na swoje objawy przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Ma to szczególnie duże znaczenie w przypadku świądu przewlekłego, który towarzyszy chorym długo – czasem kilka miesięcy, czy lat – m.in. utrudniając wypoczynek, pracę, kontakty międzyludzkie. Dlatego wsparcie ze strony lekarza, rozmowa z pacjentem i wytłumaczenie, czym jest ta choroba, co się z nią wiąże, na czym polega leczenie – w tym poinformowanie, że na chwilę obecną nie ma leku, który w krótkim czasie go wyleczy, jest kluczowe. W przypadku świądu, by uzyskać poprawę kliniczną potrzeba wiele tygodni systematycznego leczenia. Może się to udać tylko przy współpracy pacjent-lekarz. Rolą lekarza jest otoczenie pacjenta taką opieką, by nie zniechęcał się do danej terapii. Ważna jest także edukacja lekarzy innych specjalizacji, czym jest świąd, jak się go leczy?
Co jest największym wyzwaniem w leczeniu świądu?
Przede wszystkim kontrola objawu. W tej chwili do dyspozycji mamy coraz więcej leków, które są w stanie zredukować nasilenie świądu. Trzeba jednak pamiętać, że pacjenci ci mają jednocześnie wiele innych schorzeń współistniejących. Dlatego optymalne leczenie nie jest łatwe do ustalenia, m.in. ze względu na interakcje lekowe. W tym aspekcie widzimy brak badań, które potwierdzałyby skuteczność i bezpieczeństwo leczenia. Należy podkreślić, że wiele leków stosowanych w leczeniu świądu nie jest zarejestrowanych w tym wskazaniu, a zatem jest to często leczenia poza wskazaniami rejestracyjnymi tych leków. Cały czas potrzebujemy dobrych badań klinicznych, które w sposób obiektywny potwierdzą czy też zaprzeczą, czy dane metody leczenia są skuteczne czy nie.
Świąd u wielu pacjentów prowadzi do depresji, wycofania się z życia społeczno-zawodowego, a nawet prób samobójczych. Jak duży jest to problem?
Każdy chory w inny sposób odczuwa różne dolegliwości związane ze świądem. Niemniej jest grupa pacjentów, która cierpi z powodu bardzo intensywnego świądu przewlekłego. Bywa, że mimo różnych metod terapii nie udaje się uzyskać skutecznej redukcji nasilenia tego objawu i faktycznie zdarzają się próby samobójcze. Dlatego m.in. leki psychotropowe, czy przeciwdepresyjne traktowane są jako pełnoprawne leki uzupełniające leczenie świądu. Oczywiście nie są to leki pierwszego rzutu. Wprowadza się je, kiedy klasyczne leki przeciwświądowe nie przynoszą poprawy, wykorzystując ich wpływ na układ nerwowy. Ważne, by leki przeciwdepresyjne stosować wcześniej, niż u pacjenta wystąpią głębokie zaburzenia natury psychicznej czy psychiatrycznej.
Kto powinien zajmować się chorobami dermatologicznymi, kiedy pacjent leży np. na oddziale wewnętrznym? To ważne szczególnie w przypadku osób starszych, u których kliniczne aspekty starzenia się skóry są powszechnym problemem.
To bardzo dobre pytanie, ponieważ problem gerontodermatologii jest coraz bardziej podkreślany i zauważany. W grupie osób wieku podeszłego przede wszystkim zwraca się uwagę na schorzenia internistyczne, które są bardzo istotne, bo wpływają na przeżycie tych pacjentów, jednak często pomijane są schorzenia dermatologiczne. Wprawdzie nie mają one aż tak dużego przełożenia na czas przeżycia, ale w bezpośredni sposób wpływają na jakość życia. Ideałem byłoby, gdyby opieka internistyczna tych pacjentów została uzupełniona o wsparcie dermatologiczne. Bardzo często cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze nie przeszkadza tak bardzo tym pacjentom, jak np. nagniotek, przez który nie mogą się poruszać. Ważne jest zacieśnienie współpracy pomiędzy lekarzami dermatologami, a lekarzami innych specjalizacji. Mam nadzieję, że będzie się to działo w najbliższych latach.