Specjalizacje, Kategorie, Działy

Helicobacter pylori - wciąż tajemnicza i niebezpieczna bakteria - rozmowa z prof. Andrzejem Dąbrowskim, prezesem Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii

Udostępnij:
O priorytetach i problemach w gastroenterologii oraz o tym, czy można ustrzec się przed zakażeniem Helicobacter pylori mówi prof. dr hab. n. med. Andrzej Dąbrowski, prezes Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, kierownik Kliniki Gastroenterologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Podczas kongresu Top Medical Trends 2014 będzie pan mówił o współczesnych zasadach diagnostyki i terapii zakażenia Helicobacter pylori. Na co położy pan akcenty?
O zakażeniu tym będę mówił wielowątkowo. Wspomnę o epidemiologii Helicobacter pylori, jednak skupię się na tym, jak wygląda europejska mapa oporności Helicobacter pylori na klarytromycynę, która jest jednym z podstawowych elementów klasycznej terapii radykacyjnej. Przedstawię sytuację w Polsce i w innych krajach europejskich. W prezentacji oprę się na wytycznych dotyczących diagnostyki i leczenia tego zakażenia, które zostały przedstawione w najnowszym konsensusie Maastricht IV. To efekt prac wielu tysięcy badaczy z całego świata, którzy przez lata wykonują mnóstwo badań dotyczących zakażeń Helicobacter pylori. Opowiem też, co nowego pojawiło się po tym konsensusie, tj. jakie obowiązują trendy w terapii Helicobacter pylori, jakie są nowe schematy leczenia i jaka jest ich skuteczność.

W Polsce 80 proc. dorosłych i 30 proc. dzieci zakażonych jest Helicobacter pylori i nie ma żadnych objawów. Nie u wszystkich dochodzi do uaktywnienia się tej bakterii, która może zapoczątkować rozwój raka żołądka. Czy i jak można się przed nią ustrzec?
Obserwujemy zmniejszanie odsetka zakażeń, do których najczęściej dochodzi w dzieciństwie. Nie wiemy, dlaczego tak się dzieje. Wiadomo jednak, iż im bogatszy kraj, im ma wyższy stopień rozwoju socjoekonomicznego, tym odsetek zakażonych jest mniejszy. Być może wiąże się to z poziomem higieny, bowiem do zakażenia Helicobacter pylori dochodzi drogą ustną, kiedy zanieczyszczenia z kału lub wymiocin przedostają się do przewodu pokarmowego. Na pytanie, jak można się ustrzec przed zakażeniem – powiem: myć ręce. To, czy mimo zakażenia rozwiną się objawy chorobowe, zależy od profilu genetycznego oraz od genów zawiadujących odpornością organizmu. U dzieci najczęstsze obawy świadczące o uaktywnieniu się zakażenia to rozstrój żołądkowo-jelitowy – krótkotrwałe nudności, wymioty. Większość dorosłych zaś nie ma żadnych objawów. Bywa jednak, że pojawiają się objawy, takie jak przy chorobie wrzodowej – np. bóle lub uczucie dyskomfortu w nadbrzuszu. Alarmowymi objawami, świadczącymi o zaawansowanej chorobie, jest m.in. krwawienie z przewodu pokarmowego, czarny smolisty stolec, chudnięcie.

Jakie są priorytety, najważniejsze sprawy do załatwienia w leczeniu, diagnostyce pacjentów w pana dziedzinie?
Z pewnością trzeba poprawić dostępność badań endoskopowych. Czas oczekiwania na nie jest zbyt długi, a należą do esencji diagnostyki gastroenterologicznej. W wypadku badań przesiewowych czekanie na kolonoskopię jest dopuszczalne, ale roczna kolejka dla pacjenta w warunkach ambulatoryjnych, to stanowczo za długo. Należy pomyśleć o wprowadzeniu rozwiązań skracających ten czas.
Kolejki do kolonoskopii ambulatoryjnej to problem nie tylko w Polsce. Kraje o wiele bogatsze od Polski też mają takie bolączki. W Stanach Zjednoczonych kolejki sięgają nawet 12 miesięcy, w Norwegii czeka się około 7 miesięcy. Do poprawy sytuacji w naszym kraju niezbędne jest lepsze finansowanie tych procedur. Krokiem do przodu byłoby skrócenie oczekiwania na to badanie o kilka miesięcy w wypadku pacjentów, którzy mają już stwierdzone objawy czy też zmiany chorobowe. Warty rozwiązania jest też problem wykonywania endoskopii w znieczuleniu z udziałem anestezjologa, ponieważ wówczas komfort tego badania zarówno dla lekarza, jak i pacjenta jest dużo większy. Obecnie wykonuje się około 20 proc. badań endoskopowych w analgosedacji. Zdajemy sobie sprawę, że badanie z analgosedacją jest droższe, wymaga zaangażowania anestezjologa oraz obserwacji chorego po badaniu, ale lekarz przeprowadzający je nie musi się spieszyć, a wiadomo, że pośpiech w tym wypadku to wróg jakości. Dlatego ważne byłoby uwzględnienie analgosedacji w finansowaniu procedur endoskopowych. Cenne byłoby też usprawnienie sytemu elektronicznej rejestracji pacjentów u specjalistów, gdyż na razie mamy sytuację wirtualnego wydłużania się kolejek, bo pacjenci zapisują się w kilku miejscach. A czas oczekiwania mógłby być krótszy, nawet przy obecnym finansowaniu, gdyby usprawnić informacje o chorych, śledzić ich losy. W naszych poradniach jedna trzecia zapisanych pacjentów nie zgłasza się – m.in. dlatego, że uzyskali poradę w innym miejscu – blokując miejsce. Ideałem byłoby stworzenie elektronicznej kartoteki pacjenta – od narodzin do śmierci – na wzór systemu, jaki mają kraje skandynawskie. Pozwala to m.in. na prześledzenie każdego leku, jaki został mu przepisany, co przekłada się na efektywność leczenia, pozwala też nie kumulować przez pacjentów leków w domu oraz umożliwia zmniejszenie przepisywania leków refundowanych. Wiadomo też, u jakiego lekarza chory był, co mu zaordynowano, na jakie badanie czeka i gdzie.
 
Patronat naukowy portalu:
Prof. dr hab. n. med. Grażyna Rydzewska, Kierownik Kliniki Gastroenterologii CSK MSWiA
Redaktor prowadzący:
Prof. dr hab. n. med. Piotr Eder, Katedra i Klinika Gastroenterologii, Żywienia Człowieka i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.