Kielce: gastroenetrolodzy zaczynają kolorową kredką zarysowywać białą plamę
Autor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 13.12.2011
Źródło: m.kielce.gazeta.pl
Gastroenterologia, reumatologia i geriatria to przyszłoroczne priorytety Narodowego Funduszu Zdrowia w województwie świętokrzyskim. - To świadczenia bardzo potrzebne w naszym województwie. Bardzo chcielibyśmy je zakontraktować - mówi Beata Szczepanek, rzeczniczka świętokrzyskiego oddziału NFZ. Niedawno ogłoszono konkursy na te świadczenia. Wygląda na to, że w gastroeneterologii część szpitali spełni wymagaia funduszu, część nie - z braku specjalistów.
- Dwa dodatkowe oddziały spełnią warunki funduszu - informuje Krzysztof Bartosz, wojewódzki konsultant ds. gastroenterologii. Chodzi o Końskie i Starachowice, w których dotychczas działała ona jako pododdział chirurgii. Od Nowego Roku spełnią wymagania kadrowe, czyli będą miały co najmniej dwóch specjalistów z gastroenterologii. Do tej pory takie oddziały funkcjonowały jedynie w Świętokrzyskim Centrum Onkologii i szpitalu dziecięcym. Diagnostyka czy prostsze zabiegi odbywały się również w przychodni przy ul. Zagórskiej w Kielcach.
Lecznicom trudno było poszerzyć ofertę, bo lekarze nie byli zainteresowani specjalizacją z gastroenterologii. - Najpierw trzeba było bowiem zdobyć drugi stopień specjalizacji z chorób wewnętrznych albo chirurgii, a potem przez dwa lata kształcić się w ośrodku akademickim poza województwem. Na koniec pozostawał niezwykle trudny egzamin teoretyczny i praktyczny - mówi Bartosz. Od Nowego Roku przepisy się zmienią, a młody lekarz zaraz po studiach będzie mógł podjąć decyzję o kształceniu się w tej dziedzinie. - Może młodzi lekarze będą teraz słabiej wykształceni, ale z drugiej strony tych specjalistów brakowało w całym kraju - tłumaczy Bartosz.
Lecznicom trudno było poszerzyć ofertę, bo lekarze nie byli zainteresowani specjalizacją z gastroenterologii. - Najpierw trzeba było bowiem zdobyć drugi stopień specjalizacji z chorób wewnętrznych albo chirurgii, a potem przez dwa lata kształcić się w ośrodku akademickim poza województwem. Na koniec pozostawał niezwykle trudny egzamin teoretyczny i praktyczny - mówi Bartosz. Od Nowego Roku przepisy się zmienią, a młody lekarz zaraz po studiach będzie mógł podjąć decyzję o kształceniu się w tej dziedzinie. - Może młodzi lekarze będą teraz słabiej wykształceni, ale z drugiej strony tych specjalistów brakowało w całym kraju - tłumaczy Bartosz.