123RF
Wykrycie mutacji w genach może pomóc w skuteczniejszym leczeniu raka trzustki
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 14.07.2022
Źródło: Zbigniew Wojtasiński/PAP
Rak trzustki należy do najbardziej śmiertelnych nowotworów, wykrycie mutacji w genach predysponujących do tego nowotworu może zwiększyć szanse przeżycia – zapewniają eksperci. Niezbędne są wcześnie podjęte badania diagnostyczne i odpowiednia terapia.
Wciąż nie ma skutecznych metod wczesnego wykrywania raka trzustki w ramach populacyjnych badań przesiewowych. Tymczasem nowotwór ten jest zwykle późno wykrywany, gdy niewielkie są już szanse na skuteczne leczenie. Według Krajowego Rejestru Nowotworów pięcioletnie przeżycia uzyskuje się w Polsce u zaledwie 7–9 proc. chorych z rakiem trzustki.
W najtrudniejszej sytuacji są osoby z genetycznymi predyspozycjami do raka trzustki, wielokrotnie zwiększającymi ryzyko zachorowania na ten wyjątkowo śmiertelny nowotwór. Przykładowo mutacja w genach BRCA 3,5-krotnie zwiększa ryzyko tego raka, a jej nosiciele zapadają na tę chorobę w młodszym wieku – wynika z danych udostępnionych przez Koalicję dla Życia Osób z Mutacją w Genach BRCA. Mediana zachorowania na raka trzustki wynosi 70 lat, jednak w przypadku osób z mutacją w genach BRCA sięga ona już 63 lat.
Występują jeszcze groźniejsze mutacje w genach. W przypadku mutacji CDKN2A ryzyko zachorowania na rak trzustki jest od 20 do nawet 47 razy większe. Z kolei mutacja PRSS1 i SPINK1 podnosi tę groźbę 26–87-krotnie. Występuje ona wśród osób z tzw. zespołem dziedzicznego zapalenia trzustki. Nie oznacza to jednak, że każda osoba z mutacjami w genach musi zachorować na raka trzustki czy inny typ nowotworu. Takiej zależności na szczęście nie ma.
– Można powiedzieć, że dziedziczona jest „skłonność” do zachorowania. Ryzyko rozwoju nowotworu w wyniku odziedziczonej predyspozycji genetycznej jest różne i zależy od tego, jaki gen uległ uszkodzeniu, ale też od wpływu innych genetycznych i pozagenetycznych czynników ryzyka. W tej samej rodzinie mogą być nosiciele mutacji, którzy mimo to nie zachorują, oraz osoby, które zachorują w bardzo młodym wieku – zwraca uwagę dr n. med. Małgorzata Stawicka-Niełacna z Katedry Genetyki Klinicznej i Patomorfologii Uniwersytetu Zielonogórskiego w raporcie „Znaczenie badań genetycznych w raku trzustki”.
Różnego typu testy genetyczne umożliwiają wykrycie mutacji w genie. Niepokojącym sygnałem są też stany zapalne trzustki oraz rak trzustki występujący rodzinnie, szczególnie wśród osób pierwszego pokrewieństwa. W takiej sytuacji, czyli wśród osób z grup największego ryzyka, należy częściej i wcześniej wykonywać odpowiednie badania diagnostyczne. Chodzi głównie o badania z użyciem USG jamy brzusznej i ultrasonografii endoskopowej oraz rezonansu magnetycznego trzustki.
Według dr Małgorzaty Stawickiej-Niełacnej tego rodzaju badania powinny być wykonywane u osób ze stwierdzonymi mutacjami ATM, BRCA, CDKN2A, MLH1, MSH2, MSH6, EPCAM, PALB2, STK11 i P53, jeśli dodatkowo na raka trzustki zachoruje krewny pierwszego lub drugiego stopnia (po tej samej stronie rodziny, w której stwierdzono mutację). Wyjątkiem są mutacje STK11 oraz CDKN2A – w takiej sytuacji badania przesiewowe powinny być wykonywane nawet wtedy, gdy nie ma bliskiego krewnego, który zachorował na raka trzustki.
Druga grupa to osoby, których co najmniej dwóch krewnych pierwszego stopnia lub jeden pierwszego i jeden drugiego stopnia po tej samej stronie rodziny zachorowało na raka trzustki. W tej grupie nie ma już znaczenia, czy została wykryta mutacja w genach.
Iga Rawicka z Fundacji Błażeja Rawiskiego, współautorka raportu „Znaczenie badań genetycznych w raku trzustki”, zwraca uwagę, że obecnie nie ma rutynowo prowadzonych badań przesiewowych dla raka trzustki, na przykład w ramach „Programu opieki nad rodzinami wysokiego, dziedzicznie uwarunkowanego ryzyka zachorowania na nowotwory złośliwe”.
Jej zdaniem takie badania powinny być prowadzone wśród krewnych pacjenta, u którego wykryto raka trzustki. Powinno się zbadać jego komórki nowotworowe, czy nie występuje w nich mutacja w genach BRCA. Przy okazji warto byłoby przebadać najbliższą rodzinę i objąć opieką tych krewnych, u których występuje mutacja zwiększająca ryzyko raka trzustki.
– Zgodnie z rekomendacjami uznanych towarzystw onkologicznych badania genetyczne są rekomendowane w zasadzie u każdej osoby z rozpoznanym i potwierdzonym rakiem trzustki. Optymalnie powinny dotyczyć chorych bez względu na wiek diagnozy i zaawansowania choroby w momencie rozpoznania. Biorąc jednak pod uwagę ograniczenia w dostępności do badań genetycznych, szczególnie istotne są one w przypadku pacjentów z dodatnim wywiadem rodzinnym lub występowaniem charakterystycznych cech klinicznych zespołów genetycznych – wyjaśnia dr Małgorzata Stawicka-Niełacna.
U chorego z rakiem trzustki wykrycie mutacji w genach BRCA stwarza możliwość zastosowania skuteczniejszej strategii leczenia. Polega ona w pierwszej kolejności na użyciu chemioterapii z wykorzystaniem cisplatyny. W kolejnym etapie mogą oni być leczeni inhibitorem PARP – lekiem, który niemal dwukrotnie zwiększa szansę trzyletniego przeżycia, z 18 do 35 proc. Trwają starania o refundację tego leku w naszym kraju.
Jeśli chcesz ściągnąć dokument, kliknij w: Znaczenie badań genetycznych w raku trzustki.pdf.
W najtrudniejszej sytuacji są osoby z genetycznymi predyspozycjami do raka trzustki, wielokrotnie zwiększającymi ryzyko zachorowania na ten wyjątkowo śmiertelny nowotwór. Przykładowo mutacja w genach BRCA 3,5-krotnie zwiększa ryzyko tego raka, a jej nosiciele zapadają na tę chorobę w młodszym wieku – wynika z danych udostępnionych przez Koalicję dla Życia Osób z Mutacją w Genach BRCA. Mediana zachorowania na raka trzustki wynosi 70 lat, jednak w przypadku osób z mutacją w genach BRCA sięga ona już 63 lat.
Występują jeszcze groźniejsze mutacje w genach. W przypadku mutacji CDKN2A ryzyko zachorowania na rak trzustki jest od 20 do nawet 47 razy większe. Z kolei mutacja PRSS1 i SPINK1 podnosi tę groźbę 26–87-krotnie. Występuje ona wśród osób z tzw. zespołem dziedzicznego zapalenia trzustki. Nie oznacza to jednak, że każda osoba z mutacjami w genach musi zachorować na raka trzustki czy inny typ nowotworu. Takiej zależności na szczęście nie ma.
– Można powiedzieć, że dziedziczona jest „skłonność” do zachorowania. Ryzyko rozwoju nowotworu w wyniku odziedziczonej predyspozycji genetycznej jest różne i zależy od tego, jaki gen uległ uszkodzeniu, ale też od wpływu innych genetycznych i pozagenetycznych czynników ryzyka. W tej samej rodzinie mogą być nosiciele mutacji, którzy mimo to nie zachorują, oraz osoby, które zachorują w bardzo młodym wieku – zwraca uwagę dr n. med. Małgorzata Stawicka-Niełacna z Katedry Genetyki Klinicznej i Patomorfologii Uniwersytetu Zielonogórskiego w raporcie „Znaczenie badań genetycznych w raku trzustki”.
Różnego typu testy genetyczne umożliwiają wykrycie mutacji w genie. Niepokojącym sygnałem są też stany zapalne trzustki oraz rak trzustki występujący rodzinnie, szczególnie wśród osób pierwszego pokrewieństwa. W takiej sytuacji, czyli wśród osób z grup największego ryzyka, należy częściej i wcześniej wykonywać odpowiednie badania diagnostyczne. Chodzi głównie o badania z użyciem USG jamy brzusznej i ultrasonografii endoskopowej oraz rezonansu magnetycznego trzustki.
Według dr Małgorzaty Stawickiej-Niełacnej tego rodzaju badania powinny być wykonywane u osób ze stwierdzonymi mutacjami ATM, BRCA, CDKN2A, MLH1, MSH2, MSH6, EPCAM, PALB2, STK11 i P53, jeśli dodatkowo na raka trzustki zachoruje krewny pierwszego lub drugiego stopnia (po tej samej stronie rodziny, w której stwierdzono mutację). Wyjątkiem są mutacje STK11 oraz CDKN2A – w takiej sytuacji badania przesiewowe powinny być wykonywane nawet wtedy, gdy nie ma bliskiego krewnego, który zachorował na raka trzustki.
Druga grupa to osoby, których co najmniej dwóch krewnych pierwszego stopnia lub jeden pierwszego i jeden drugiego stopnia po tej samej stronie rodziny zachorowało na raka trzustki. W tej grupie nie ma już znaczenia, czy została wykryta mutacja w genach.
Iga Rawicka z Fundacji Błażeja Rawiskiego, współautorka raportu „Znaczenie badań genetycznych w raku trzustki”, zwraca uwagę, że obecnie nie ma rutynowo prowadzonych badań przesiewowych dla raka trzustki, na przykład w ramach „Programu opieki nad rodzinami wysokiego, dziedzicznie uwarunkowanego ryzyka zachorowania na nowotwory złośliwe”.
Jej zdaniem takie badania powinny być prowadzone wśród krewnych pacjenta, u którego wykryto raka trzustki. Powinno się zbadać jego komórki nowotworowe, czy nie występuje w nich mutacja w genach BRCA. Przy okazji warto byłoby przebadać najbliższą rodzinę i objąć opieką tych krewnych, u których występuje mutacja zwiększająca ryzyko raka trzustki.
– Zgodnie z rekomendacjami uznanych towarzystw onkologicznych badania genetyczne są rekomendowane w zasadzie u każdej osoby z rozpoznanym i potwierdzonym rakiem trzustki. Optymalnie powinny dotyczyć chorych bez względu na wiek diagnozy i zaawansowania choroby w momencie rozpoznania. Biorąc jednak pod uwagę ograniczenia w dostępności do badań genetycznych, szczególnie istotne są one w przypadku pacjentów z dodatnim wywiadem rodzinnym lub występowaniem charakterystycznych cech klinicznych zespołów genetycznych – wyjaśnia dr Małgorzata Stawicka-Niełacna.
U chorego z rakiem trzustki wykrycie mutacji w genach BRCA stwarza możliwość zastosowania skuteczniejszej strategii leczenia. Polega ona w pierwszej kolejności na użyciu chemioterapii z wykorzystaniem cisplatyny. W kolejnym etapie mogą oni być leczeni inhibitorem PARP – lekiem, który niemal dwukrotnie zwiększa szansę trzyletniego przeżycia, z 18 do 35 proc. Trwają starania o refundację tego leku w naszym kraju.
Jeśli chcesz ściągnąć dokument, kliknij w: Znaczenie badań genetycznych w raku trzustki.pdf.