123RF
Fundacja Bank Mleka Kobiecego realizuje projekt poświęcony żywieniu dzieci w kryzysie
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 29.03.2023
Źródło: Agnieszka Grzelak-Michałowska/PAP
Działy:
Aktualności w Ginekologia
Aktualności
Tagi: | Fundacja Bank Mleka Kobiecego, UNICEF, dzieci, kryzys, Aleksandra Wesołowska, Agnieszka Piątkowska |
Promocja karmienia piersią, udzielanie porad laktacyjnych, a także opracowanie i wdrożenie strategii żywienia dzieci w kryzysie to cele projektu realizowanego w 11 szpitalach na terenie całego kraju dzięki funduszom UNICEF przez Fundację Bank Mleka Kobiecego.
Projekt „Wsparcie matek w prawidłowym żywieniu dzieci w kryzysie” realizowany jest przez Fundację Bank Mleka Kobiecego dzięki funduszom Biura UNICEF ds. Reagowania Kryzysowego w Polsce.
– Jest to projekt skupiony na opracowaniu i wdrożeniu w Polsce zasad żywienia niemowląt i małych dzieci w sytuacjach kryzysowych. Składa się z kilku komponentów: pierwszy z nich to udzielanie we współpracy z 11 szpitalami na terenie kraju poradnictwa dotyczącego prawidłowego żywienia dzieci dla mam, które są w trudnej sytuacji okołoporodowej. W tych placówkach stworzyliśmy interdyscyplinarne zespoły złożone z doradcy laktacyjnego, psychologa, neurologopedy i fizjoterapeuty – powiedziała prezes Fundacji Bank Mleka Kobiecego dr hab. n. o zdr. Aleksandra Wesołowska.
Projekt, którego szczegóły można znaleźć na stronie www.bankmleka.pl, finansowany jest przez UNICEF w odpowiedzi na kryzys uchodźczy, a więc jego główną grupą docelową są uchodźczynie z Ukrainy. Jednak z pomocy dostarczanej przez szpitale mogą korzystać także polskie mamy, które doświadczają kryzysu psychologicznego, ekonomicznego, przedwczesnego porodu czy straty dziecka.
Jednostką, która udziela takich porad, jest m.in. Bank Mleka Kobiecego w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi – to jedno z 16 miejsc na mapie Polski, gdzie gromadzi się i przygotowuje do podania mleko kobiece. Korzystają z niego przede wszystkim wcześniaki i dzieci chore, ale też zdrowe noworodki.
– Zachęcamy matki karmiące swoje dzieci i mające nadwyżki pokarmu, którym mogą się podzielić, do przejścia kwalifikacji, a potem zbierania mleka i dostarczania do nas. My poddajemy je pasteryzacji, analizie mikrobiologicznej i wydajemy na zapotrzebowania kierowane z naszych oddziałów oraz ze szpitali współpracujących, np. w Kielcach czy Sieradzu – wyjaśniła kierownik Banku Mleka w ICZMP Agnieszka Piątkowska.
Obecnie nie tylko kobiety, które są w stanie podzielić się pokarmem, ale także te potrzebujące pomocy w karmieniu swoich dzieci w ich pierwszym roku życia mogą zgłaszać się do ICZMP osobiście lub telefonicznie. Porada laktacyjna jest bezpłatna i w zależności od potrzeby może trwać nawet 1–1,5 godziny. Jeśli diagnoza wskazuje na taką konieczność, mama lub dziecko kierowani są na dalsze na bezpłatne porady, do odpowiednich specjalistów.
– Zdajemy sobie sprawę, że w sytuacjach kryzysowych bez poradnictwa psychologicznego często nawet nie ma możliwości rozpoczęcia karmienia piersią. U dzieci także mogą wystąpić różnego typu obciążenia, dlatego ważne jest zapewnienie im pogłębionej diagnostyki neurologopedycznej czy np. w przypadku wcześniaków opieki fizjoterapeuty. Dzięki zewnętrznemu finansowaniu jesteśmy w stanie pokryć koszty konsultacji, które nie są finansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia, jak na przykład porada laktacyjna, lub zaoferować natychmiastową pomoc psychologiczną, która jest w ramach NFZ trudno dostępna – zaznaczyła dr Wesołowska.
Od stycznia w ramach projektu poradnictwem objęto już ok. 2 tys. kobiet z całej Polski. Obecnie jest ono oferowane w dziewięciu miastach.
Zdaniem szefowej Fundacji Bank Mleka Kobiecego brak dostępu do porad laktacyjnych, podobnie jak niekontrolowana dystrybucja sztucznych mieszanek dla niemowląt, to poważne błędy popełniane w polskich szpitalach.
– W Polsce wciąż nie mamy wycenionej i refundowanej porady laktacyjnej. Tymczasem, zwłaszcza gdy przeprowadzi się ją całościowo i efektywnie, porada taka może uchronić dziecko przed wieloma zaburzeniami i wpłynąć realnie na jakość jego życia. Warto zainwestować 140 zł brutto w poradę, jeśli dzięki niej zostanie zdiagnozowane np. skrócone wędzidełko, które utrudnia prawidłowe ssanie, co może wpłynąć na niepowodzenie karmienia piersią, a w późniejszym życiu powodować wady wymowy i pogarszać jakość życia człowieka w wieku dorosłym – zauważyła ekspertka.
Fundacja po ukończeniu projektu będzie w stanie wykazać, jakie jest zapotrzebowanie na porady laktacyjne. Ale już na obecnym etapie można stwierdzić, że mamy chcące karmić swoje dzieci naturalnie bardzo sobie cenią takie wsparcie, o czym świadczy fakt, że przyjeżdżają z niemowlętami po poradę z miejscowości oddalonych czasem o kilkadziesiąt kilometrów.
Drugim ważnym elementem programu jest promocja karmienia piersią. Niestety, jak podnoszą ekspertki, od końca lat 90. ubiegłego wieku, gdy badania na ten temat prowadził Instytut Matki i Dziecka, nie mamy ogólnokrajowych danych dotyczących wskaźników karmienia piersią w Polsce. Są szczątkowe badania np. finansowane przez samorządy, a więc dotyczące poszczególnych województw, ale nie ma wskaźników dla całego kraju.
Z obserwacji Agnieszki Piątkowskiej czynionych na oddziałach położniczych ICZMP wynika, że większość kobiet przychodzi na porodówkę z gotowym planem. Jedne są zdeterminowane, by karmić piersią, inne wprost przeciwnie, chcą tego uniknąć i również są do swojego wyboru przekonane.
– Propagowanie karmienia piersią wymaga w dzisiejszych czasach dyplomacji, bo zdarzało mi się już słyszeć, że stosuję „terror laktacyjny". Współczesne młode matki często mają ugruntowany pogląd na żywienie dziecka i próby przekonania ich do zmiany zdania traktowane są jak zbyt daleka ingerencja w ich życie – stwierdziła.
O wartości naturalnego pokarmu świadczy już samo istnienie Banku Mleka. W ICZMP przez cały ubiegły rok pozyskano 8 tys. butelek mleka o pojemności 50 ml, którym nakarmiono ok. 230 noworodków. W przypadku wcześniaków ilości podawanego mleka kobiecego to zaledwie 1–2 ml na jedno karmienie, więc z jednej butelki można zapewnić żywienie kilkorgu dzieciom.
–Mleko ludzkie jest przez nas traktowane jak lek. Mamy potwierdzenie, że ryzyko zachorowania noworodka na martwicze zapalenie jelit jest o wiele mniejsze, jeśli otrzymuje taki pokarm. Mimo udoskonalania mlek modyfikowanych naturalny pokarm pozostaje nie do zastąpienia. Jest substancją żywą, która zmienia się w trakcie procesu laktacji; jego skład zmienia się nie tylko pod względem składników budulcowych, jak węglowodany, białka czy tłuszcze, modyfikacji podlegają także składniki dające odporność immunologiczną, czyli żywe składniki krwi, przeciwciała – wyjaśniła Piątkowska.
Przypomniała też, że białko zawarte w mleku ludzkim jest najlepiej przyswajalne. Dziecko uzyskuje z niego korzyści krótkoterminowe w pierwszych tygodniach żywienia, a także długofalowe: mniejsze ryzyko zachorowania w wieku dorosłym na cukrzycę, alergie, choroby układu krążenia. W mleku kobiecym występują też komórki macierzyste, które mogą migrować w obrębie organizmu dziecka i uzupełniać komórki obumierające czy ulegające zmianom.
Działania związane z propagowaniem karmienia piersią i udzielaniem porad laktacyjnych łączą się z trzecim ważnym celem projektu. Minister zdrowia powołał grupę ekspertów pod kierunkiem dr Wesołowskiej, która na bazie wytycznych międzynarodowych ekspertów, m.in. z UNICEF, oraz doświadczeń wynikających z projektu fundacji ma opracować polską strategię żywienia dzieci w kryzysie.
– W sytuacji kryzysu karmienie naturalne naprawdę ratuje życie – to nie slogan, bo poza dostarczeniem wszystkich niezbędnych składników odżywczych daje poczucie bezpieczeństwa mamom i dzieciom. Wszelkie katastrofy humanitarne są bardzo niebezpieczne dla najmniejszych dzieci. Nawet chwilowe niedożywienie niemowlęcia może mieć o wiele poważniejsze skutki niż w przypadku dorosłego człowieka, który przez jedną dobę może pić mniej płynów, a potem sobie to zrekompensuje – zaznaczyła dr Wesołowska.
Ważnym elementem projektu są szkolenia w formie webinarów skierowane do personelu medycznego, w których eksperci z zagranicy opowiadają, jak w ich kraju podczas kryzysów radzono sobie z napływem matek i dzieci, dystrybucją sztucznych mieszanek czy zabezpieczeniem jakości i czystości pożywienia dla najmłodszych.
Uczestnicy szkoleń poznają zasady wypracowane na bazie dokumentów UNICEF z 2011 roku, które wdrożono przede wszystkim w wielu krajach tzw. trzeciego świata. Dopiero wojna w Ukrainie uświadomiła krajom europejskim, że takie sytuacje mogą ich dotyczyć. Poza tym strategię wdrożyły m.in. Chorwacja w odpowiedzi na kryzys uchodźczy w 2015 roku i Włochy, gdzie rokrocznie zdarzają się trzęsienia ziemi.
W przygotowaniu polskiej strategii żywienia dzieci w kryzysie wykorzystane zostaną m.in. pozyskane w szpitalach w ramach projektu informacje o częstości i długości karmienia piersią.
– Szybkie wdrożenie strategii w momencie kryzysu wymaga wiedzy, np. ile dzieci w wieku do 6 miesięcy jest obecnie karmionych sztucznie. Powinniśmy to wiedzieć, by zabezpieczyć w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych odpowiednią liczbę pakietów, w których znajdowałyby się mieszanki, czy też pakietów porodowych dla mam i dzieci. Wiadomo, że wolelibyśmy nie mieć katastrof albo wojen, ale od czasu pandemii przekonaliśmy się, że takie rzeczy dzieją się tu i teraz – podkreśliła dr Wesołowska.
Dodatkowym atutem projektu jest możliwość wykazania, jak wydatki na porady laktacyjne realnie wpływają na sposób karmienia dzieci i inne parametry zdrowia, co pomogłoby w opracowaniu wyceny porady laktacyjnej i wprowadzeniu porad do koszyka świadczeń NFZ.
– Jest to projekt skupiony na opracowaniu i wdrożeniu w Polsce zasad żywienia niemowląt i małych dzieci w sytuacjach kryzysowych. Składa się z kilku komponentów: pierwszy z nich to udzielanie we współpracy z 11 szpitalami na terenie kraju poradnictwa dotyczącego prawidłowego żywienia dzieci dla mam, które są w trudnej sytuacji okołoporodowej. W tych placówkach stworzyliśmy interdyscyplinarne zespoły złożone z doradcy laktacyjnego, psychologa, neurologopedy i fizjoterapeuty – powiedziała prezes Fundacji Bank Mleka Kobiecego dr hab. n. o zdr. Aleksandra Wesołowska.
Projekt, którego szczegóły można znaleźć na stronie www.bankmleka.pl, finansowany jest przez UNICEF w odpowiedzi na kryzys uchodźczy, a więc jego główną grupą docelową są uchodźczynie z Ukrainy. Jednak z pomocy dostarczanej przez szpitale mogą korzystać także polskie mamy, które doświadczają kryzysu psychologicznego, ekonomicznego, przedwczesnego porodu czy straty dziecka.
Jednostką, która udziela takich porad, jest m.in. Bank Mleka Kobiecego w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi – to jedno z 16 miejsc na mapie Polski, gdzie gromadzi się i przygotowuje do podania mleko kobiece. Korzystają z niego przede wszystkim wcześniaki i dzieci chore, ale też zdrowe noworodki.
– Zachęcamy matki karmiące swoje dzieci i mające nadwyżki pokarmu, którym mogą się podzielić, do przejścia kwalifikacji, a potem zbierania mleka i dostarczania do nas. My poddajemy je pasteryzacji, analizie mikrobiologicznej i wydajemy na zapotrzebowania kierowane z naszych oddziałów oraz ze szpitali współpracujących, np. w Kielcach czy Sieradzu – wyjaśniła kierownik Banku Mleka w ICZMP Agnieszka Piątkowska.
Obecnie nie tylko kobiety, które są w stanie podzielić się pokarmem, ale także te potrzebujące pomocy w karmieniu swoich dzieci w ich pierwszym roku życia mogą zgłaszać się do ICZMP osobiście lub telefonicznie. Porada laktacyjna jest bezpłatna i w zależności od potrzeby może trwać nawet 1–1,5 godziny. Jeśli diagnoza wskazuje na taką konieczność, mama lub dziecko kierowani są na dalsze na bezpłatne porady, do odpowiednich specjalistów.
– Zdajemy sobie sprawę, że w sytuacjach kryzysowych bez poradnictwa psychologicznego często nawet nie ma możliwości rozpoczęcia karmienia piersią. U dzieci także mogą wystąpić różnego typu obciążenia, dlatego ważne jest zapewnienie im pogłębionej diagnostyki neurologopedycznej czy np. w przypadku wcześniaków opieki fizjoterapeuty. Dzięki zewnętrznemu finansowaniu jesteśmy w stanie pokryć koszty konsultacji, które nie są finansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia, jak na przykład porada laktacyjna, lub zaoferować natychmiastową pomoc psychologiczną, która jest w ramach NFZ trudno dostępna – zaznaczyła dr Wesołowska.
Od stycznia w ramach projektu poradnictwem objęto już ok. 2 tys. kobiet z całej Polski. Obecnie jest ono oferowane w dziewięciu miastach.
Zdaniem szefowej Fundacji Bank Mleka Kobiecego brak dostępu do porad laktacyjnych, podobnie jak niekontrolowana dystrybucja sztucznych mieszanek dla niemowląt, to poważne błędy popełniane w polskich szpitalach.
– W Polsce wciąż nie mamy wycenionej i refundowanej porady laktacyjnej. Tymczasem, zwłaszcza gdy przeprowadzi się ją całościowo i efektywnie, porada taka może uchronić dziecko przed wieloma zaburzeniami i wpłynąć realnie na jakość jego życia. Warto zainwestować 140 zł brutto w poradę, jeśli dzięki niej zostanie zdiagnozowane np. skrócone wędzidełko, które utrudnia prawidłowe ssanie, co może wpłynąć na niepowodzenie karmienia piersią, a w późniejszym życiu powodować wady wymowy i pogarszać jakość życia człowieka w wieku dorosłym – zauważyła ekspertka.
Fundacja po ukończeniu projektu będzie w stanie wykazać, jakie jest zapotrzebowanie na porady laktacyjne. Ale już na obecnym etapie można stwierdzić, że mamy chcące karmić swoje dzieci naturalnie bardzo sobie cenią takie wsparcie, o czym świadczy fakt, że przyjeżdżają z niemowlętami po poradę z miejscowości oddalonych czasem o kilkadziesiąt kilometrów.
Drugim ważnym elementem programu jest promocja karmienia piersią. Niestety, jak podnoszą ekspertki, od końca lat 90. ubiegłego wieku, gdy badania na ten temat prowadził Instytut Matki i Dziecka, nie mamy ogólnokrajowych danych dotyczących wskaźników karmienia piersią w Polsce. Są szczątkowe badania np. finansowane przez samorządy, a więc dotyczące poszczególnych województw, ale nie ma wskaźników dla całego kraju.
Z obserwacji Agnieszki Piątkowskiej czynionych na oddziałach położniczych ICZMP wynika, że większość kobiet przychodzi na porodówkę z gotowym planem. Jedne są zdeterminowane, by karmić piersią, inne wprost przeciwnie, chcą tego uniknąć i również są do swojego wyboru przekonane.
– Propagowanie karmienia piersią wymaga w dzisiejszych czasach dyplomacji, bo zdarzało mi się już słyszeć, że stosuję „terror laktacyjny". Współczesne młode matki często mają ugruntowany pogląd na żywienie dziecka i próby przekonania ich do zmiany zdania traktowane są jak zbyt daleka ingerencja w ich życie – stwierdziła.
O wartości naturalnego pokarmu świadczy już samo istnienie Banku Mleka. W ICZMP przez cały ubiegły rok pozyskano 8 tys. butelek mleka o pojemności 50 ml, którym nakarmiono ok. 230 noworodków. W przypadku wcześniaków ilości podawanego mleka kobiecego to zaledwie 1–2 ml na jedno karmienie, więc z jednej butelki można zapewnić żywienie kilkorgu dzieciom.
–Mleko ludzkie jest przez nas traktowane jak lek. Mamy potwierdzenie, że ryzyko zachorowania noworodka na martwicze zapalenie jelit jest o wiele mniejsze, jeśli otrzymuje taki pokarm. Mimo udoskonalania mlek modyfikowanych naturalny pokarm pozostaje nie do zastąpienia. Jest substancją żywą, która zmienia się w trakcie procesu laktacji; jego skład zmienia się nie tylko pod względem składników budulcowych, jak węglowodany, białka czy tłuszcze, modyfikacji podlegają także składniki dające odporność immunologiczną, czyli żywe składniki krwi, przeciwciała – wyjaśniła Piątkowska.
Przypomniała też, że białko zawarte w mleku ludzkim jest najlepiej przyswajalne. Dziecko uzyskuje z niego korzyści krótkoterminowe w pierwszych tygodniach żywienia, a także długofalowe: mniejsze ryzyko zachorowania w wieku dorosłym na cukrzycę, alergie, choroby układu krążenia. W mleku kobiecym występują też komórki macierzyste, które mogą migrować w obrębie organizmu dziecka i uzupełniać komórki obumierające czy ulegające zmianom.
Działania związane z propagowaniem karmienia piersią i udzielaniem porad laktacyjnych łączą się z trzecim ważnym celem projektu. Minister zdrowia powołał grupę ekspertów pod kierunkiem dr Wesołowskiej, która na bazie wytycznych międzynarodowych ekspertów, m.in. z UNICEF, oraz doświadczeń wynikających z projektu fundacji ma opracować polską strategię żywienia dzieci w kryzysie.
– W sytuacji kryzysu karmienie naturalne naprawdę ratuje życie – to nie slogan, bo poza dostarczeniem wszystkich niezbędnych składników odżywczych daje poczucie bezpieczeństwa mamom i dzieciom. Wszelkie katastrofy humanitarne są bardzo niebezpieczne dla najmniejszych dzieci. Nawet chwilowe niedożywienie niemowlęcia może mieć o wiele poważniejsze skutki niż w przypadku dorosłego człowieka, który przez jedną dobę może pić mniej płynów, a potem sobie to zrekompensuje – zaznaczyła dr Wesołowska.
Ważnym elementem projektu są szkolenia w formie webinarów skierowane do personelu medycznego, w których eksperci z zagranicy opowiadają, jak w ich kraju podczas kryzysów radzono sobie z napływem matek i dzieci, dystrybucją sztucznych mieszanek czy zabezpieczeniem jakości i czystości pożywienia dla najmłodszych.
Uczestnicy szkoleń poznają zasady wypracowane na bazie dokumentów UNICEF z 2011 roku, które wdrożono przede wszystkim w wielu krajach tzw. trzeciego świata. Dopiero wojna w Ukrainie uświadomiła krajom europejskim, że takie sytuacje mogą ich dotyczyć. Poza tym strategię wdrożyły m.in. Chorwacja w odpowiedzi na kryzys uchodźczy w 2015 roku i Włochy, gdzie rokrocznie zdarzają się trzęsienia ziemi.
W przygotowaniu polskiej strategii żywienia dzieci w kryzysie wykorzystane zostaną m.in. pozyskane w szpitalach w ramach projektu informacje o częstości i długości karmienia piersią.
– Szybkie wdrożenie strategii w momencie kryzysu wymaga wiedzy, np. ile dzieci w wieku do 6 miesięcy jest obecnie karmionych sztucznie. Powinniśmy to wiedzieć, by zabezpieczyć w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych odpowiednią liczbę pakietów, w których znajdowałyby się mieszanki, czy też pakietów porodowych dla mam i dzieci. Wiadomo, że wolelibyśmy nie mieć katastrof albo wojen, ale od czasu pandemii przekonaliśmy się, że takie rzeczy dzieją się tu i teraz – podkreśliła dr Wesołowska.
Dodatkowym atutem projektu jest możliwość wykazania, jak wydatki na porady laktacyjne realnie wpływają na sposób karmienia dzieci i inne parametry zdrowia, co pomogłoby w opracowaniu wyceny porady laktacyjnej i wprowadzeniu porad do koszyka świadczeń NFZ.