Wsparcie programu in vitro do końca 2028 r.
Tagi: | Izabela Leszczyna, Dagmara Korbasińska-Chwedczuk, Robert Zygmunt Spaczyński, Bezpieczna, świadoma ja, in vitro, kobiety, badania prenatalne, oncofertility, onkopłodność |
10 kwietnia podczas briefingu w Ministerstwie Zdrowia minister Izabela Leszczyna ogłosiła, że program finansowania in vitro będzie obowiązywał od 1 czerwca 2024 r. do 31 grudnia 2028 r. Na ten cel przeznaczonych zostanie w sumie 2,5 mld zł.
- Na program in vitro, finansowany z budżetu państwa, zostanie przeznaczonych 500 mln rocznie
- Jak mówiła minister Leszczyna, zasadniczym celem programu jest równy dostęp do metody in vitro dla wszystkich par borykających się z niepłodnością, który daje nadzieję i realną szansę tym, którzy chcą zostać rodzicami, żeby mogli mieć swoje dziecko
- Program jest dla par ze stwierdzoną lub nieskutecznie leczoną niepłodnością w ciągu 12 miesięcy przed zgłoszeniem do niego, dla osób w związku małżeńskim lub byciu w parze we wspólnym pożyciu oraz dla tych osób, które brały udział w innych programach i mają kriokonserwowane, przechowywane zarodki
- Nowym elementem in vitro jest wsparcie pacjentów, którzy zachorowali na chorobę onkologiczną
500 mln rocznie
– Mamy to. Mamy program medycznego wsparcia zapłodnienia pozaustrojowego, leczenia niepłodności metodą in vitro. Wszystko to przede wszystkim dzięki determinacji i ponadstandardowemu zaangażowaniu dyrektor Dagmary Korbasińskiej-Chwedczuk, która potrafiła skoordynować pracę wybitnych ekspertów. Jeden z nich, za co serdecznie dziękuję profesorowi Robertowi Zygmuntowi Spaczyńskiemu, jest tutaj z nami – mówiła minister Izabela Leszczyna.
Jak wskazała szefowa resortu, eksperci pracowali w czternastoosobowym zespole, składającym się z najlepszych z najlepszych – byli w nim konsultanci krajowi, profesorowie z dziedziny endokrynologii ginekologicznej i rozrodczości, perinatologii, położnictwa, onkologii, ginekologii.
– Zasadniczym celem programu jest równy dostęp do metody in vitro dla wszystkich par borykających się z niepłodnością. Mówimy o czymś, co jest bardzo ważne i potrzebne dla kobiet i mężczyzn. Przywracamy nadzieję, a właściwie dajemy realną szansę tym wszystkim, którzy chcą zostać rodzicami, żeby mogli mieć swoje własne dziecko – mówiła minister.
– Drugim celem, niezwykle dla mnie ważnym, jest onkopłodność, czyli zabezpieczenia materiału rozrodczego tych wszystkich osób, które w przyszłości będą chciały najprawdopodobniej mieć dzieci, ale muszą poddać się trudnej, bardzo wymagającej, i często wyniszczającej organizm terapii onkologicznej, czasem, a może nawet często, pozbawiającej ich szansy na własne dziecko – dodała.
Jak poinformowała minister, program potrwa od 1 czerwca br. do 31 grudnia 2028 r.
– Tak to jest z programami polityki zdrowotnej, że muszą mieć ograniczony konkretny czas, bo przeznaczamy na ich realizację konkretne pieniądze. W tym wypadku to jest 500 milionów złotych każdego roku, w sumie 2,5 miliarda złotych. Powiedziałam, że program potrwa do końca 2028 roku, ale nie tylko głęboko wierzę, ale jestem przekonana o tym, że już nigdy w Polsce nie będą rządzić ludzie, którzy ten program zlikwidują i zabiorą kobietom oraz mężczyznom szansę na własne dzieci, kiedy współczesna medycyna taką szansę im po prostu stwarza i daje – mówiła minister.
Dla kogo program?
Jak mówiła Izabela Leszczyna, program jest adresowany dla par ze stwierdzoną lub nieskutecznie leczoną niepłodnością w ciągu 12 miesięcy przed zgłoszeniem do programu. To oznacza, że albo przez rok para się leczyła i nie dało to efektów, albo lekarze stwierdzili, że żadne leczenie w konkretnym przypadku nie pomoże i jedyną metodą i szansą na dziecko jest in vitro.
Jak wyjaśniła, kolejnym kryterium jest bycie w związku małżeńskim lub bycie parą we wspólnym pożyciu. Trzecia grupa osób uprawnionych do korzystania z programu in vitro to ci, którzy brali udział w innych programach – czy to kiedyś w programie rządowym, czy później w programach samorządowych – i mają kriokonserwowane, przechowywane zarodki. Takie osoby będą mogły również wejść do programu rządowego i w jego ramach będzie można wykonać kriotransfer tych zarodków.
– Zespół ekspertów zarekomendował, a pani minister zaakceptowała nowe kryteria kwalifikacyjne do programu Fundacji Zapłodnienia Pozaustrojowego. W przypadku dawstwa partnerskiego, czyli wtedy, kiedy pacjentka może skorzystać z własnych gamet lub dawstwa nasienia, ten limit wieku został ustalony na czterdziesty drugi rok życia – powiedział prof. Robert Zygmunt Spaczyński.
– Proszę zwrócić uwagę, że nie ma żadnych innych parametrów ograniczających wartości rezerwy jajnikowej. Natomiast w przypadku dawstwa zarodków lub dawstwa oocytów limit wieku został podniesiony do czterdziestego piątego roku życia. Analogicznie obowiązujący limit wieku dla mężczyzn, którzy mogą skorzystać z tej metody leczenia, to pięćdziesiąty piąty rok życia – dodał konsultant krajowy w dziedzinie endokrynologii ginekologicznej i rozrodczości.
Jak podkreślił ekspert, zupełnie nową rzeczą w programie in vitro – finansowanym ze środków publicznych, a do tej pory tylko przez samorządy – jest wsparcie pacjentów, którzy zachorowali na chorobę onkologiczną, mogącą zmniejszyć szansę na płodność, a nawet jej całkowicie pozbawić.
Jak podkreślała dyrektor Dagmara Korbasińska-Chwedczuk, przewodnicząca zespołu, do którego zadań należało opracowanie kryteriów programu polityki zdrowotnej w zakresie finansowania leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego, program obejmuje sześć indywidualnych procedur wspomaganego rozrodu, w tym do czterech cykli zapłodnienia własnymi komórkami rozrodczymi lub dawstwem nasienia, do dwóch cykli zapłodnienia z oocytami od dawczyń – z możliwością zapłodnienia sześciu komórek rozrodczych w ramach jednego cyklu, i do sześciu cykli z dawstwem nasienia.
Przeczytaj także: „Projekt dla kobiet «Bezpieczna, świadoma ja»” i „Utworzono zespół do opracowania kryteriów programu in vitro”.