Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Bodnar: Spierają się o wybory, bo dzięki temu nie rozmawia się o ochronie zdrowia
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | Adam Bodnar, koronawirus |
Dlaczego politycy kłócą się o wybory? - Bo dzięki temu nie dyskutuje się dostatecznie często o wysokości pakietu pomocowego, o jakości przygotowania ochrony zdrowia. Być może w ten sposób osiągnięty zostaje ważny cel propagandowy. Niewykluczone, że niektórzy myślą w kategoriach: choćby i 10 procent Polaków zagłosowało, to będziemy mieli zagwarantowane, że nasz kandydat wygra, a to przecież jest wartość sama w sobie – twierdzi rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
„Krytyka Polityczna” pyta, czy w tej sytuacji pandemii jest sens spierać się o to, czy wybory odbędą się w maju.
- Gdy ktoś mnie o to pyta, staram się rzecz ucinać i mówię, żebyśmy zajęli się poważnymi sprawami. Moim zdaniem wybory 10 maja się nie odbędą, bo rzeczywistość zmienia się każdego dnia. Dwa tygodnie temu byliśmy na etapie pierwszego zmarłego pacjenta, dziś mamy już kilkudziesięciu, a zakażonych przybywa po kilkuset dziennie. Pięć dni temu był jeden dom pomocy społecznej pod Radomiem, gdzie pojawił się koronawirus, a dzisiaj jest już takich DPS-ów prawie dziesięć. Jak politycy sobie wreszcie uzmysłowią, z jaką skalą tragedii mierzymy się obecnie, z jakimi wyzwaniami – na poziomie walki z epidemią, jak również walki o prawa pracownicze i przedsiębiorców, z bezrobociem i masowymi upadłościami – za tydzień, dwa w ogóle tematu nie będzie – przyznaje Adam Bodnar.
- To po co rozmawiają o tym politycy? – pyta „Krytyka Polityczna”.
- Bo dzięki temu nie rozmawia się dostatecznie często o wysokości pakietu pomocowego, o jakości przygotowania ochrony zdrowia. Być może w ten sposób osiągnięty zostaje ważny cel propagandowy. Niewykluczone, że niektórzy myślą w kategoriach: choćby i 10 procent Polaków zagłosowało, to będziemy mieli zagwarantowane, że nasz kandydat wygra, a to przecież jest wartość sama w sobie – ocenia Bodnar.
Rzecznik twierdzi, że wybory nie mogą się odbyć przede wszystkim z powodów zdrowotnych.
- To jest poza dyskusją. A co za tym idzie, to nie jest czas na prowadzenie kampanii, na organizowanie komisji wyborczych, na angażowanie listonoszy albo żołnierzy WOT-u w roli listonoszy, którzy nam rozniosą do domów 30 milionów pakietów wyborczych. Jak już mówiliśmy, powinien być uprawomocniony stan klęski żywiołowej, a wybory przecież nie odwołane tylko przesunięte – komentuje Bodnar.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- Gdy ktoś mnie o to pyta, staram się rzecz ucinać i mówię, żebyśmy zajęli się poważnymi sprawami. Moim zdaniem wybory 10 maja się nie odbędą, bo rzeczywistość zmienia się każdego dnia. Dwa tygodnie temu byliśmy na etapie pierwszego zmarłego pacjenta, dziś mamy już kilkudziesięciu, a zakażonych przybywa po kilkuset dziennie. Pięć dni temu był jeden dom pomocy społecznej pod Radomiem, gdzie pojawił się koronawirus, a dzisiaj jest już takich DPS-ów prawie dziesięć. Jak politycy sobie wreszcie uzmysłowią, z jaką skalą tragedii mierzymy się obecnie, z jakimi wyzwaniami – na poziomie walki z epidemią, jak również walki o prawa pracownicze i przedsiębiorców, z bezrobociem i masowymi upadłościami – za tydzień, dwa w ogóle tematu nie będzie – przyznaje Adam Bodnar.
- To po co rozmawiają o tym politycy? – pyta „Krytyka Polityczna”.
- Bo dzięki temu nie rozmawia się dostatecznie często o wysokości pakietu pomocowego, o jakości przygotowania ochrony zdrowia. Być może w ten sposób osiągnięty zostaje ważny cel propagandowy. Niewykluczone, że niektórzy myślą w kategoriach: choćby i 10 procent Polaków zagłosowało, to będziemy mieli zagwarantowane, że nasz kandydat wygra, a to przecież jest wartość sama w sobie – ocenia Bodnar.
Rzecznik twierdzi, że wybory nie mogą się odbyć przede wszystkim z powodów zdrowotnych.
- To jest poza dyskusją. A co za tym idzie, to nie jest czas na prowadzenie kampanii, na organizowanie komisji wyborczych, na angażowanie listonoszy albo żołnierzy WOT-u w roli listonoszy, którzy nam rozniosą do domów 30 milionów pakietów wyborczych. Jak już mówiliśmy, powinien być uprawomocniony stan klęski żywiołowej, a wybory przecież nie odwołane tylko przesunięte – komentuje Bodnar.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.