123 RF
Naukowcy z UMB zidentyfikowali wariant genetyczny ciężkiego przebiegu COVID-19
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 12.01.2022
Źródło: PAP/Izabela Próchnicka
Tagi: | UMB, Marcin Moniuszko, Radosław Sierpiński, COVID-19, geny |
Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku (UMB) poinformowali, że zidentyfikowali wariant genetyczny, który predysponuje do ciężkiego przebiegu COVID-19 oraz ponaddwukrotnie zwiększa ryzyko takiego przebiegu tej choroby i śmierci chorego. Uczelnia określa to odkrycie jako przełomowe.
Szczegóły mają być przedstawione w czwartek w Białymstoku na konferencji prasowej z udziałem m.in. ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i prezesa Agencji Badań Medycznych Radosława Sierpińskiego – poinformował UMB.
– W projekcie kierowanym przez prof. dr. hab. nauk medycznych Marcina Moniuszkę oraz dr. hab. nauk biologicznych Mirosława Kwaśniewskiego udało się zidentyfikować wariant genetyczny, który ponaddwukrotnie zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu oraz śmierci z powodu COVID-19. Szacuje się, że posiada go nawet 14 proc. Polaków, choć ogółem w populacji europejskiej występuje z częstością około 9 proc. Zdaniem autorów odkrycia, może ono pomóc we wczesnym identyfikowaniu tych najbardziej zagrożonych pacjentów – podała uczelnia.
Podkreślono, że badania potwierdzają, że geny w znaczący sposób mają wpływ na to, w jaki sposób przechodzimy zakażenie koronawirusem.
Odkrycia dokonano w ramach prac nad projektem dofinansowanym przez Agencję Badań Medycznych we współpracy z Instytutem Chorób Płuc i Gruźlicy w Warszawie i firmą technologiczną Imagene.me, w badania było też zaangażowanych kilkanaście ośrodków klinicznych w Polsce. Uczelnia przekazała, że przebadano 1,5 tys. pacjentów z COVID-19.
– Badanie wykazało, że oprócz zaawansowanego wieku i otyłości, czynnikiem ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19, i to nawet bardziej istotnym niż tak zwane choroby współistniejące, jest nasz profil genetyczny. Posiadanie jednej z wersji genu zlokalizowanego na chromosomie 3 sprawia, że w przypadku zakażenia koronawirusem jesteśmy ponaddwukrotnie bardziej narażeni na ciężki, a nawet śmiertelny przebieg COVID-19 – przedstawiono w komunikacie.
Naukowcy podkreślają, że dokonane odkrycie jest podstawą do opracowania testu genetycznego, który pozwoliłby zidentyfikować osoby z takim wariantem genetycznym. Określono, że poziom trudności stworzenia takiego testu byłby podobny do obecnych testów na obecność wirusa SARS-CoV-2.
– Choć wyniki naszych badań pozostają jeszcze odkryciem naukowym, to liczymy, że na ich podstawie powstanie szeroko dostępny dla pacjentów, lekarzy i diagnostów test identyfikujący osoby obarczone większym ryzykiem ciężkiego przebiegu choroby. Taki test może jeszcze przed wystąpieniem zakażenia pomóc lepiej identyfikować osoby, które w przypadku infekcji mogą być narażone na gwałtowny przebieg choroby. Wtedy takie osoby mogłyby zawczasu zostać objęte szczególną opieką, większą ochroną zarówno profilaktyczną (dodatkowe dawki szczepień ochronnych), jak i medyczną (nowe terapie skierowane przeciwko SARS-CoV-2) – dodał cytowany w komunikacie kierownik projektu prof. Marcin Moniuszko, prorektor ds. nauki i rozwoju UMB.
Cytowany również w materiałach prezes Agencji Badań Medycznych dr hab. Radosław Sierpiński zaznaczył, że dzięki wynikom takich badań można powstrzymywać rozwój pandemii. – Należy podkreślić, że polskie innowacyjne rozwiązania trafiają bezpośrednio do systemu ochrony zdrowia, wpływając nie tylko na jego wydolność, ale – co najważniejsze – na ochronę zdrowia i życia polskich pacjentów – stwierdził.
Dodano, że ważne są teraz kwestie patentowe, przygotowanie wdrożenia i finansowania rejestracji.
– W projekcie kierowanym przez prof. dr. hab. nauk medycznych Marcina Moniuszkę oraz dr. hab. nauk biologicznych Mirosława Kwaśniewskiego udało się zidentyfikować wariant genetyczny, który ponaddwukrotnie zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu oraz śmierci z powodu COVID-19. Szacuje się, że posiada go nawet 14 proc. Polaków, choć ogółem w populacji europejskiej występuje z częstością około 9 proc. Zdaniem autorów odkrycia, może ono pomóc we wczesnym identyfikowaniu tych najbardziej zagrożonych pacjentów – podała uczelnia.
Podkreślono, że badania potwierdzają, że geny w znaczący sposób mają wpływ na to, w jaki sposób przechodzimy zakażenie koronawirusem.
Odkrycia dokonano w ramach prac nad projektem dofinansowanym przez Agencję Badań Medycznych we współpracy z Instytutem Chorób Płuc i Gruźlicy w Warszawie i firmą technologiczną Imagene.me, w badania było też zaangażowanych kilkanaście ośrodków klinicznych w Polsce. Uczelnia przekazała, że przebadano 1,5 tys. pacjentów z COVID-19.
– Badanie wykazało, że oprócz zaawansowanego wieku i otyłości, czynnikiem ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19, i to nawet bardziej istotnym niż tak zwane choroby współistniejące, jest nasz profil genetyczny. Posiadanie jednej z wersji genu zlokalizowanego na chromosomie 3 sprawia, że w przypadku zakażenia koronawirusem jesteśmy ponaddwukrotnie bardziej narażeni na ciężki, a nawet śmiertelny przebieg COVID-19 – przedstawiono w komunikacie.
Naukowcy podkreślają, że dokonane odkrycie jest podstawą do opracowania testu genetycznego, który pozwoliłby zidentyfikować osoby z takim wariantem genetycznym. Określono, że poziom trudności stworzenia takiego testu byłby podobny do obecnych testów na obecność wirusa SARS-CoV-2.
– Choć wyniki naszych badań pozostają jeszcze odkryciem naukowym, to liczymy, że na ich podstawie powstanie szeroko dostępny dla pacjentów, lekarzy i diagnostów test identyfikujący osoby obarczone większym ryzykiem ciężkiego przebiegu choroby. Taki test może jeszcze przed wystąpieniem zakażenia pomóc lepiej identyfikować osoby, które w przypadku infekcji mogą być narażone na gwałtowny przebieg choroby. Wtedy takie osoby mogłyby zawczasu zostać objęte szczególną opieką, większą ochroną zarówno profilaktyczną (dodatkowe dawki szczepień ochronnych), jak i medyczną (nowe terapie skierowane przeciwko SARS-CoV-2) – dodał cytowany w komunikacie kierownik projektu prof. Marcin Moniuszko, prorektor ds. nauki i rozwoju UMB.
Cytowany również w materiałach prezes Agencji Badań Medycznych dr hab. Radosław Sierpiński zaznaczył, że dzięki wynikom takich badań można powstrzymywać rozwój pandemii. – Należy podkreślić, że polskie innowacyjne rozwiązania trafiają bezpośrednio do systemu ochrony zdrowia, wpływając nie tylko na jego wydolność, ale – co najważniejsze – na ochronę zdrowia i życia polskich pacjentów – stwierdził.
Dodano, że ważne są teraz kwestie patentowe, przygotowanie wdrożenia i finansowania rejestracji.