Archiwum
Nawet osoby zaszczepione trzykrotnie mogą się dowiedzieć, czy miały „bliskie spotkanie” z patogenem
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 01.02.2022
Źródło: PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
| Tagi: | Włodzimierz Gut |
– Można w prosty sposób sprawdzić, czy ktoś przeszedł infekcję wirusem SARS-CoV-2 – mówi prof. Włodzimierz Gut, wirusolog. Część osób zakażonych koronawirusem przechodzi infekcję bezobjawowo, jednak później dotykają ich powikłania charakterystyczne dla przechorowania COVID-19.
Według informacji IGC PAN omikron, nowy wariant SARS-CoV-2, jest bardziej zaraźliwy od swoich poprzedników, jednak – jak powiedział PAP prof. Maciej Banach z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi – nie tak często zakażenie nim powoduje np. ostrą niewydolność oddechową. Może się zdarzyć tak, że symptomy choroby są bardzo łagodne lub nie występują w ogóle.
PAP zapytał prof. Włodzimierza Guta, czy osoby, które podejrzewają, że przeszły zakażenie w sposób bezobjawowy, mogą sprawdzić, czy istotnie tak było. – Oczywiście, można to w prosty sposób sprawdzić, stosując do tego któryś z obecnych na rynku testów – powiedział naukowiec. I wyjaśnił, że zasada ich działania sprowadza się do tego, że testy „szukają” jednej z nukleoprotein, czyli białek stanowiących osłonkę mRNA wirusa. – Te białka są w wirusie, natomiast nie zawiera ich szczepionka, więc nawet osoby zaszczepione trzykrotnie mogą się dowiedzieć, czy miały „bliskie spotkanie” z patogenem – wyjaśnił prof. Gut. Dodał jednak, że nie można sprawdzić, kiedy to miało miejsce.
Na rynku są trzy rodzaje testów: jakościowe, półilościowe oraz ilościowe. Testy jakościowe informują jedynie o możliwości kontaktu z koronawirusem, natomiast testy ilościowe badają także ilość przeciwciał. Tym samym niektóre testy ilościowe pozawalają określić, czy dana osoba ma przeciwciała uzyskane w wyniku szczepienia, czy też przeszła bezobjawowo koronawirusa i także z tego powodu uzyskała odporność.
Takie testy wykrywają obecność dwóch białek – fosfoproteiny nukleokapsydu (N) oraz podjednostki S1 białka kolca (S). Osoba, która przechorowała COVID-19, może wytwarzać przeciwciała skierowane zarówno przeciwko białku S, jak i białku N. Osoba, która jedynie została zaszczepiona, wytworzy natomiast wyłącznie przeciwciała przeciwko białku S.
PAP zapytał prof. Włodzimierza Guta, czy osoby, które podejrzewają, że przeszły zakażenie w sposób bezobjawowy, mogą sprawdzić, czy istotnie tak było. – Oczywiście, można to w prosty sposób sprawdzić, stosując do tego któryś z obecnych na rynku testów – powiedział naukowiec. I wyjaśnił, że zasada ich działania sprowadza się do tego, że testy „szukają” jednej z nukleoprotein, czyli białek stanowiących osłonkę mRNA wirusa. – Te białka są w wirusie, natomiast nie zawiera ich szczepionka, więc nawet osoby zaszczepione trzykrotnie mogą się dowiedzieć, czy miały „bliskie spotkanie” z patogenem – wyjaśnił prof. Gut. Dodał jednak, że nie można sprawdzić, kiedy to miało miejsce.
Na rynku są trzy rodzaje testów: jakościowe, półilościowe oraz ilościowe. Testy jakościowe informują jedynie o możliwości kontaktu z koronawirusem, natomiast testy ilościowe badają także ilość przeciwciał. Tym samym niektóre testy ilościowe pozawalają określić, czy dana osoba ma przeciwciała uzyskane w wyniku szczepienia, czy też przeszła bezobjawowo koronawirusa i także z tego powodu uzyskała odporność.
Takie testy wykrywają obecność dwóch białek – fosfoproteiny nukleokapsydu (N) oraz podjednostki S1 białka kolca (S). Osoba, która przechorowała COVID-19, może wytwarzać przeciwciała skierowane zarówno przeciwko białku S, jak i białku N. Osoba, która jedynie została zaszczepiona, wytworzy natomiast wyłącznie przeciwciała przeciwko białku S.
