123RF
Pandemia skróciła prognozowaną długość życia
Autor: Monika Stelmach
Data: 18.04.2023
Źródło: Iwona Żurek/PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | pandemia, COVID-19, prognozowa długości życia, wielochorobowość, Elżbieta Bojanowska, Gertruda Uścińska |
– Pandemia COVID-19 znacząco przyczyniła się do pogorszenia stanu zdrowia ludności i obniżyła prognozowaną długość życia Polaków – powiedziała podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Bojanowska.
Elżbieta Bojanowska wzięła udział w międzynarodowej konferencji naukowej „Seniorzy vs. pandemia. Aktywność – wsparcie – więzi społeczne”, która 17 kwietnia odbyła się na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Podsekretarz stanu przedstawiła wyniki badań przeprowadzonych przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych w ramach projektu „Łagodzenie skutków pandemii wśród grup wysokiego ryzyka – osoby 60 plus”.
Podkreśliła, że wyniki tych badań potwierdzają, że pandemia znacząco przyczyniła się do pogorszenia stanu zdrowia ludności i obniżyła prognozowaną długość życia Polaków.
Przypomniała, że w Polsce średnia prognozowana długość życia 60-latków w 2023 r. wynosi ponad 254 miesiące. – W roku ubiegłym to było mniej, bo niespełna 240 miesięcy. Dla 65-latków to jest 210 miesięcy – podała.
Jak wyjaśniła, przed wybuchem pandemii COVID-19, w 2020 r., było 261 miesięcy dla 60-latków i 217 miesięcy dla 65-latków.
– Średnia długość życia mężczyzn w 2021 r. wynosiła prawie 72 lata i była krótsza o 2 lata i 3 miesiące niż w 2019 r. W przypadku kobiet średnia długość życia – prawie 80 lat, czyli krótsza o dwa lata i jeden miesiąc niż w 2019 r. – poinformowała.
Według Bojanowskiej w wyniku pandemii w Polsce nastąpiło skrócenie prognozowanej długości życia. Podsekretarz stanu dodała, że pandemia spowodowała również obciążenia dla systemu opieki medycznej.
– Ograniczenie korzystania ze świadczeń medycznych i wprowadzenie teleporad skutkowało odkładaniem na później realizacji części świadczeń zdrowotnych. Badacze zjawiska wskazują na wywołanie tzw. długu zdrowotnego. Dzisiaj jest on jeszcze trudny do oszacowania, a z jego skutkami będziemy się mierzyć w najbliższych miesiącach i latach – zaznaczyła.
Zdaniem Bojanowskiej charakterystyczna dla osób starszych jest wielochorobowość. – Choroby przewlekłe u osób po 65. roku życia występują u około 65 proc. całej populacji. Tak jest w całej Europie. Wiele z tych chorób zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia poważnych powikłań po przebyciu COVID-19 – zastrzegła.
Poinformowała, że w 2021 r., czyli w czasie pandemii, osoby powyżej 75 lat najczęściej umierały z powodu chorób serca, COVID-19, chorób naczyń mózgowych, miażdżycy i chorób nowotworowych tchawicy, oskrzeli i płuc.
– Osoby starsze dominują wśród wszystkich osób, które były leczone z powodu COVID-19. W 2020 i 2021 r. średni wiek osób leczonych z powodu COVID-19 wyniósł 63 lata wśród mężczyzn i 66 lat wśród kobiet. Śmiertelność z powodu COVID-19 w szpitalach wśród osób do 60. roku życia była niższa niż 10 proc. Wśród osób starszych zwiększała się bardzo szybko, by osiągać 50 proc. wśród mężczyzn w wieku 85 lat i starszych – powiedziała.
Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertruda Uścińska podkreśliła, że pandemia COVID-19 wpłynęła również na sytuację materialną osób starszych. Jednocześnie zwróciła uwagę, że badania nie potwierdziły obaw, iż pandemia ograniczy możliwość podejmowania pracy zarobkowej seniorów, którzy nie będą potrafili odnaleźć się w realiach pracy zdalnej.
– Jeżeli chodzi o dochody z pracy, to nie nastąpiła w Polsce redukcja zatrudnienia osób starszych z powodu pandemii i jej konsekwencji – poinformowała.
Zaznaczyła, że głównym źródłem utrzymania seniorów są jednak świadczenia emerytalne i rentowe.
– W przypadku dochodów z emerytur w całym okresie pandemii obserwowaliśmy wzrost emerytury minimalnej, której wysokość jest gwarantowana i waloryzowana, a także zwiększenie się świadczeń emerytalnych w związku ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia. Z naszych badań wynika, że pandemia nie spowodowała w Polsce spadku przeciętnej wartości emerytur względem przeciętnych wynagrodzeń – oceniła prof. Uścińska.
Ekspertka zwróciła uwagę na sytuację świadczeniobiorców pobierających renty z tytułu niezdolności do pracy lub rent rodzinnych.
– Z prowadzonych przez nas badań wynika, że sytuacja gospodarstw domowych rencistów jest jednak gorsza niż sytuacja emerytów. Z analiz wynika, że dochód, którymi dysponowały gospodarstwa domowe na jedną osobę, nie zwiększył się, a nawet nieznacznie się zmniejszył, choć ich nominalne dochody nadal, choć nieznacznie, wzrastały – przyznała.
Prof. Uścińska dodała, że w okresie pandemii nastąpiło ograniczenie wydatków na różne formy aktywności społeczno-kulturalne i na transport, natomiast zwiększyły się wydatki na żywność i edukację, czyli na przykład nabycie kompetencji obsługi komputera lub zakup laptopa, który pozwala na komunikowanie się z innymi.
– Ochroną przed ubóstwem w gospodarstwach domowych emerytów i rencistów są na pewno transfery socjalne takie, jak 13. i 14. emerytura, wypłacane z budżetu państwa. Te grupy 60 plus, najsłabsze ekonomicznie i najbardziej zależne od otoczenia, mogły i mogą liczyć w ten sposób na wzrost swojego dochodu – wyjaśniła.
Według prof. Uścińskiej ocena skutków pandemii jest na razie trudna, ponieważ nie ma danych pozwalających w pełni je ocenić.
Dodała, że stan pandemii nie został zakończony i nadal należy monitorować jego skutki.
Podsekretarz stanu przedstawiła wyniki badań przeprowadzonych przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych w ramach projektu „Łagodzenie skutków pandemii wśród grup wysokiego ryzyka – osoby 60 plus”.
Podkreśliła, że wyniki tych badań potwierdzają, że pandemia znacząco przyczyniła się do pogorszenia stanu zdrowia ludności i obniżyła prognozowaną długość życia Polaków.
Przypomniała, że w Polsce średnia prognozowana długość życia 60-latków w 2023 r. wynosi ponad 254 miesiące. – W roku ubiegłym to było mniej, bo niespełna 240 miesięcy. Dla 65-latków to jest 210 miesięcy – podała.
Jak wyjaśniła, przed wybuchem pandemii COVID-19, w 2020 r., było 261 miesięcy dla 60-latków i 217 miesięcy dla 65-latków.
– Średnia długość życia mężczyzn w 2021 r. wynosiła prawie 72 lata i była krótsza o 2 lata i 3 miesiące niż w 2019 r. W przypadku kobiet średnia długość życia – prawie 80 lat, czyli krótsza o dwa lata i jeden miesiąc niż w 2019 r. – poinformowała.
Według Bojanowskiej w wyniku pandemii w Polsce nastąpiło skrócenie prognozowanej długości życia. Podsekretarz stanu dodała, że pandemia spowodowała również obciążenia dla systemu opieki medycznej.
– Ograniczenie korzystania ze świadczeń medycznych i wprowadzenie teleporad skutkowało odkładaniem na później realizacji części świadczeń zdrowotnych. Badacze zjawiska wskazują na wywołanie tzw. długu zdrowotnego. Dzisiaj jest on jeszcze trudny do oszacowania, a z jego skutkami będziemy się mierzyć w najbliższych miesiącach i latach – zaznaczyła.
Zdaniem Bojanowskiej charakterystyczna dla osób starszych jest wielochorobowość. – Choroby przewlekłe u osób po 65. roku życia występują u około 65 proc. całej populacji. Tak jest w całej Europie. Wiele z tych chorób zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia poważnych powikłań po przebyciu COVID-19 – zastrzegła.
Poinformowała, że w 2021 r., czyli w czasie pandemii, osoby powyżej 75 lat najczęściej umierały z powodu chorób serca, COVID-19, chorób naczyń mózgowych, miażdżycy i chorób nowotworowych tchawicy, oskrzeli i płuc.
– Osoby starsze dominują wśród wszystkich osób, które były leczone z powodu COVID-19. W 2020 i 2021 r. średni wiek osób leczonych z powodu COVID-19 wyniósł 63 lata wśród mężczyzn i 66 lat wśród kobiet. Śmiertelność z powodu COVID-19 w szpitalach wśród osób do 60. roku życia była niższa niż 10 proc. Wśród osób starszych zwiększała się bardzo szybko, by osiągać 50 proc. wśród mężczyzn w wieku 85 lat i starszych – powiedziała.
Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertruda Uścińska podkreśliła, że pandemia COVID-19 wpłynęła również na sytuację materialną osób starszych. Jednocześnie zwróciła uwagę, że badania nie potwierdziły obaw, iż pandemia ograniczy możliwość podejmowania pracy zarobkowej seniorów, którzy nie będą potrafili odnaleźć się w realiach pracy zdalnej.
– Jeżeli chodzi o dochody z pracy, to nie nastąpiła w Polsce redukcja zatrudnienia osób starszych z powodu pandemii i jej konsekwencji – poinformowała.
Zaznaczyła, że głównym źródłem utrzymania seniorów są jednak świadczenia emerytalne i rentowe.
– W przypadku dochodów z emerytur w całym okresie pandemii obserwowaliśmy wzrost emerytury minimalnej, której wysokość jest gwarantowana i waloryzowana, a także zwiększenie się świadczeń emerytalnych w związku ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia. Z naszych badań wynika, że pandemia nie spowodowała w Polsce spadku przeciętnej wartości emerytur względem przeciętnych wynagrodzeń – oceniła prof. Uścińska.
Ekspertka zwróciła uwagę na sytuację świadczeniobiorców pobierających renty z tytułu niezdolności do pracy lub rent rodzinnych.
– Z prowadzonych przez nas badań wynika, że sytuacja gospodarstw domowych rencistów jest jednak gorsza niż sytuacja emerytów. Z analiz wynika, że dochód, którymi dysponowały gospodarstwa domowe na jedną osobę, nie zwiększył się, a nawet nieznacznie się zmniejszył, choć ich nominalne dochody nadal, choć nieznacznie, wzrastały – przyznała.
Prof. Uścińska dodała, że w okresie pandemii nastąpiło ograniczenie wydatków na różne formy aktywności społeczno-kulturalne i na transport, natomiast zwiększyły się wydatki na żywność i edukację, czyli na przykład nabycie kompetencji obsługi komputera lub zakup laptopa, który pozwala na komunikowanie się z innymi.
– Ochroną przed ubóstwem w gospodarstwach domowych emerytów i rencistów są na pewno transfery socjalne takie, jak 13. i 14. emerytura, wypłacane z budżetu państwa. Te grupy 60 plus, najsłabsze ekonomicznie i najbardziej zależne od otoczenia, mogły i mogą liczyć w ten sposób na wzrost swojego dochodu – wyjaśniła.
Według prof. Uścińskiej ocena skutków pandemii jest na razie trudna, ponieważ nie ma danych pozwalających w pełni je ocenić.
Dodała, że stan pandemii nie został zakończony i nadal należy monitorować jego skutki.