Jakub Ociepa/Agencja Gazeta
Prezes Matyja krytykuje rozporządzenia ministra zdrowia i Rady Ministrów ►
Autor: Krystian Lurka
Data: 05.05.2020
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | Andrzej Matyja, koronawirus |
- Zakazując medykom walczącym z COVID-19 pracy w kilku miejscach, Ministerstwo Zdrowia ogranicza dostępność świadczeń zdrowotnych. To naruszenie wolności oraz praw człowieka i obywatela, a także wolności i praw obywatelskich lekarzy - przyznaje prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja. Krytykuje też rozporządzenie Rady Ministrów, z którego wynika, że od 4 maja większość pracowników transgranicznych może przejeżdżać z kraju do kraju bez konieczności odbywania kwarantanny. – Zmiany nie dotyczą lekarzy, co niewiele różni się od hejtu – komentuje.
- Zapisy zawarte w rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie standardów w zakresie ograniczeń przy udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej pacjentom innym niż z podejrzeniem lub zakażeniem wirusem SARS-CoV-2 przez osoby wykonujące zawód medyczny mające bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem lub zakażeniem tym wirusem oznaczają ograniczenie wolności obywatelskich, co jest możliwe do wprowadzania jedynie w sytuacji ogłoszenia stanów nadzwyczajnych, czego rządzący nie zrobili. Powodują, że wszyscy pacjenci niezależnie od tego, czy są zakażeni, czy też nie, będą mieć utrudniony dostęp do lekarzy, bo większość medyków pracuje w więcej niż jednym miejscu, a oczywiste jest, że polska ochrona zdrowia ma kłopoty kadrowe – ocenia prezes Matyja w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”. - Decyzja Ministerstwa Zdrowia jest niezrozumiała i nieuzasadniona - dodaje.
- Po zapoznaniu się z projektem rozporządzenia jako prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej skierowaliśmy aż czternaście uwag, wykazywaliśmy, że przepisy są niekonstytucyjne – komentuje prof. Andrzej Matyja.
- Informowaliśmy, że rozporządzenie zawiera rozwiązania prawne charakterystyczne dla stanów nadzwyczajnych, takie jak ograniczanie konstytucyjnie gwarantowanej wolności działalności gospodarczej i wolności pracy. Ograniczenia tych wolności mogą być przyjmowane zgodnie z art. 233 ust. 3 konstytucji w czasie stanu klęski żywiołowej, a w innych sytuacjach tylko w formie ustawy i z zachowaniem zasad art. 31 ust. 3 konstytucji. Warunki te, szczególnie wymóg formy ustawy, nie zostały zachowane - opisuje prof. Matyja.
- Zgłoszono zastrzeżenia wobec przyjętego w rozporządzeniu trybu ubiegania się o zwolnienie danej osoby z zakazu pracy, przewidującego, że z wnioskiem o zwolnienie z zakazu może wystąpić wyłącznie kierownik podmiotu leczniczego, a lekarz, którego ten zakaz dotyczy, jest pozbawiony tego prawa – wymienia prezes Matyja. – W rozporządzeniu brakuje trybu odwoławczego od decyzji o ograniczeniu możliwości wykonywania zawodu. Odwołanie takie powinno przysługiwać zarówno wobec informacji kierownika podmiotu leczniczego o ustanowieniu ograniczenia, jak i od decyzji wojewody lub dyrektora oddziału wojewódzkiego NFZ o odmowie uwzględnienia wniosku o zwolnienie z zakazu – dodaje prezes Matyja.
Prezes Matyja podkreśla, że żadna z uwag nie została uwzględniona.
– Kolejny raz odbiliśmy się od ściany – komentuje.
Prof. Matyja krytykuje także rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, z którego wynika, że od 4 maja większość pracowników transgranicznych może przejeżdżać z kraju do kraju bez konieczności odbywania czternastodniowej kwarantanny.
– Zmiany nie dotyczą medyków, co jest krzywdzące i dyskryminujące. Sugeruje, że to personel medyczny jest głównym źródłem przenoszenia zakażenia COVID-19. Stwarza atmosferę nieufności wobec lekarzy i niewiele różni się od hejtu, którego doświadczają niektóre osoby wykonujące zawody medyczne w ich środowiskach lokalnych tylko z tego powodu, że pracują w ochronie zdrowia.
Prof. Matyja podkreśla, że uzasadnieniem rozporządzenia są jedynie… „sytuacja epidemiczna” i kwestie sanitarne.
Wypowiedź prezesa Matyi nagrano 5 maja.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- Po zapoznaniu się z projektem rozporządzenia jako prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej skierowaliśmy aż czternaście uwag, wykazywaliśmy, że przepisy są niekonstytucyjne – komentuje prof. Andrzej Matyja.
- Informowaliśmy, że rozporządzenie zawiera rozwiązania prawne charakterystyczne dla stanów nadzwyczajnych, takie jak ograniczanie konstytucyjnie gwarantowanej wolności działalności gospodarczej i wolności pracy. Ograniczenia tych wolności mogą być przyjmowane zgodnie z art. 233 ust. 3 konstytucji w czasie stanu klęski żywiołowej, a w innych sytuacjach tylko w formie ustawy i z zachowaniem zasad art. 31 ust. 3 konstytucji. Warunki te, szczególnie wymóg formy ustawy, nie zostały zachowane - opisuje prof. Matyja.
- Zgłoszono zastrzeżenia wobec przyjętego w rozporządzeniu trybu ubiegania się o zwolnienie danej osoby z zakazu pracy, przewidującego, że z wnioskiem o zwolnienie z zakazu może wystąpić wyłącznie kierownik podmiotu leczniczego, a lekarz, którego ten zakaz dotyczy, jest pozbawiony tego prawa – wymienia prezes Matyja. – W rozporządzeniu brakuje trybu odwoławczego od decyzji o ograniczeniu możliwości wykonywania zawodu. Odwołanie takie powinno przysługiwać zarówno wobec informacji kierownika podmiotu leczniczego o ustanowieniu ograniczenia, jak i od decyzji wojewody lub dyrektora oddziału wojewódzkiego NFZ o odmowie uwzględnienia wniosku o zwolnienie z zakazu – dodaje prezes Matyja.
Prezes Matyja podkreśla, że żadna z uwag nie została uwzględniona.
– Kolejny raz odbiliśmy się od ściany – komentuje.
Prof. Matyja krytykuje także rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, z którego wynika, że od 4 maja większość pracowników transgranicznych może przejeżdżać z kraju do kraju bez konieczności odbywania czternastodniowej kwarantanny.
– Zmiany nie dotyczą medyków, co jest krzywdzące i dyskryminujące. Sugeruje, że to personel medyczny jest głównym źródłem przenoszenia zakażenia COVID-19. Stwarza atmosferę nieufności wobec lekarzy i niewiele różni się od hejtu, którego doświadczają niektóre osoby wykonujące zawody medyczne w ich środowiskach lokalnych tylko z tego powodu, że pracują w ochronie zdrowia.
Prof. Matyja podkreśla, że uzasadnieniem rozporządzenia są jedynie… „sytuacja epidemiczna” i kwestie sanitarne.
Wypowiedź prezesa Matyi nagrano 5 maja.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.