Wojciech Olkuśnik/Agencja Gazeta
Prof. Horban o tym, czy jesteśmy przygotowani na koronawirusa 2019-nCoV
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | Andrzej Horban, koronawirus |
– Jesteśmy przygotowani na tyle, na ile możemy na obecnym etapie. To jest nowy wirus – wyjaśnia prof. Andrzej Horban, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych.
- Na tyle, na ile możemy, czyli? – pyta „Gazeta Wyborcza”.
– Kolejne ekipy pracowicie przykładały się do likwidacji oddziałów zakaźnych. Na szczęście do końca ich nie zlikwidowano, więc infrastruktura jest i działa. Teraz zadaniem wszystkich jest wprowadzenie prostego algorytmu postępowania w przypadku podejrzenia infekcji wywołanej przez koronawirusa. Dmuchamy na zimne. To dmuchanie polega na tym, że osoby powracające z terenów, na których występuje choroba, i mające jakieś objawy są objęte nadzorem epidemiologicznym. Dla ludzi przekłada się to na proste zalecenie: jeśli wróciłeś z Chin albo zetknąłeś się z kimś, kto stamtąd wrócił, i masz objawy grypy, powinieneś się zgłosić na najbliższy oddział zakaźny, a nie do lekarza rodzinnego albo na SOR, bo tam możesz zarażać innych – wyjaśnia prof. Horban w rozmowie.
„Gazeta Wyborcza” pyta, czy brak izolatek w szpitalach nie jest problemem.
– Starczy i izolatek. Są potrzebne tylko wtedy, kiedy mamy pojedyncze przypadki i trzeba je izolować, żeby zakażona osoba miała jak najmniej styczności z innymi – podsumowuje ekspert.
Przeczytaj także: „Roberto Speranza: Udało się nam wyizolować koronawirusa 2019-nCoV”, „Pinkas, Kraska i Juszczyk o koronawirusie 2019-nCoV”, „Ghebreyesus ogłosił stan zagrożenia o znaczeniu międzynarodowym”, „Cholewińska-Szymańska: Zakażenie koronawirusem 2019-nCoV ma znamiona wysokiego stopnia zagrożenia”, „Sprawdzą, jak jesteśmy chronieni przed zagrożeniem epidemiologicznym” i „Internetowa mapa zasięgu koronawirusa”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
– Kolejne ekipy pracowicie przykładały się do likwidacji oddziałów zakaźnych. Na szczęście do końca ich nie zlikwidowano, więc infrastruktura jest i działa. Teraz zadaniem wszystkich jest wprowadzenie prostego algorytmu postępowania w przypadku podejrzenia infekcji wywołanej przez koronawirusa. Dmuchamy na zimne. To dmuchanie polega na tym, że osoby powracające z terenów, na których występuje choroba, i mające jakieś objawy są objęte nadzorem epidemiologicznym. Dla ludzi przekłada się to na proste zalecenie: jeśli wróciłeś z Chin albo zetknąłeś się z kimś, kto stamtąd wrócił, i masz objawy grypy, powinieneś się zgłosić na najbliższy oddział zakaźny, a nie do lekarza rodzinnego albo na SOR, bo tam możesz zarażać innych – wyjaśnia prof. Horban w rozmowie.
„Gazeta Wyborcza” pyta, czy brak izolatek w szpitalach nie jest problemem.
– Starczy i izolatek. Są potrzebne tylko wtedy, kiedy mamy pojedyncze przypadki i trzeba je izolować, żeby zakażona osoba miała jak najmniej styczności z innymi – podsumowuje ekspert.
Przeczytaj także: „Roberto Speranza: Udało się nam wyizolować koronawirusa 2019-nCoV”, „Pinkas, Kraska i Juszczyk o koronawirusie 2019-nCoV”, „Ghebreyesus ogłosił stan zagrożenia o znaczeniu międzynarodowym”, „Cholewińska-Szymańska: Zakażenie koronawirusem 2019-nCoV ma znamiona wysokiego stopnia zagrożenia”, „Sprawdzą, jak jesteśmy chronieni przed zagrożeniem epidemiologicznym” i „Internetowa mapa zasięgu koronawirusa”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.