Archiwum
Prof. Paradowska-Stankiewicz: Za wcześnie na kolejną dawkę szczepionki przeciw COVID-19
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 06.04.2022
Źródło: Zbigniew Wojtasiński/PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
– Część krajów zaleca już czwartą dawkę szczepionki – m.in. osobom starszym, z przewlekłymi chorobami oraz problemami z układem odpornościowym. Jeśli chodzi o nasz kraj, to jest jeszcze za wcześnie na takie decyzje. Wirus daje nam teraz odetchnąć – stwierdziła konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Specjalistka mówiła o tym podczas konferencji Wirusologia 2022 – Najnowsze Doniesienia. Przyznała również, że wciąż pojawiają się kolejne odmiany SARS-CoV-2 w Polsce. Takim nowym wariantem jest omikron, który jest bardziej zakaźny, ale znacznie rzadziej powoduje cięższy przebieg COVID-19. Na szczęście wciąż chroni przed nim szczepionka przeciwko temu patogenowi.
– Część krajów europejskich zaleca już czwartą dawkę tej szczepionki osobom starszym, z przewlekłymi chorobami, które przyjmują wiele leków, albo takim, które mają problemy z układem odpornościowym – wyjaśniła konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii. Takie zalecenia wydała na przykład Wielka Brytania.
Zdaniem ekspertki, jeśli chodzi o nasz kraj, to jest jeszcze za wcześnie na zalecenie kolejnej, czwartej dawki szczepionki przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. – Wirus daje nam teraz odetchnąć – zaznaczyła. Czwarta dawka może być potrzebna za kilka miesięcy, ponieważ po pewnym czasie spada odporność przeciwko temu patogenowi. Dotyczy to zarówno szczepienia, jak i przechorowania COVID-19.
– Przechorowanie zakażenia SARS-CoV-2 chroni niezbyt długo, na ogół 3-4 miesiące. Lepsze zwiększenie odporności uzyskuje się przez szczepienia, zwykle trwa ona 5–6 miesięcy. Wirus będzie jednak krążył i trzeba będzie co jakiś czas się doszczepiać – tłumaczyła prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii zwróciła uwagę, że szczepienia przeciwko COVID-19 są bardzo skuteczne i bezpieczne. Pełnią one kluczową rolę w zmaganiach z pandemią, podobnie jak z wieloma innymi zakażeniami.
– W 90–95 proc. szczepienia te chronią przed ciężkim przebiegiem choroby. Chorują głównie osoby niezaszczepione. Namawiamy do szczepień, są one skuteczne. Miejmy nadzieję, że również uchodźców z Ukrainy przekonamy, zachęcimy do szczepienia przeciwko SARS-CoV-2, jak też do innych szczepień proponowanych w naszym kalendarzu szczepień ochronnych – podkreśliła prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Wyjaśniła, że wirusy często mutują, gdyż powstają błędy w kopiowaniu ich materiału genetycznego, na skutek tego niektóre z nich mogą być bardziej zaraźliwe. Tak stało się w przypadku wariantu omikron. – Jednak większość mutacji nie zmienia właściwości wirusa, generalnie są skorelowane z wyższą zaraźliwością i dalszą ewolucją – adaptacją do panujących warunków – dodała profesor.
Specjalistka przyznała, że na skutek większej mutacji może powstać całkiem nowa odmiana wirusa, nawet tego, który jest nam od dawna znany. Według niej, tak może być w przypadku wirusa grypy. – Prędzej czy później zmutuje on do takiej postaci, że przez pewien czas będziemy mieli problem – ostrzegła konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii.
– Część krajów europejskich zaleca już czwartą dawkę tej szczepionki osobom starszym, z przewlekłymi chorobami, które przyjmują wiele leków, albo takim, które mają problemy z układem odpornościowym – wyjaśniła konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii. Takie zalecenia wydała na przykład Wielka Brytania.
Zdaniem ekspertki, jeśli chodzi o nasz kraj, to jest jeszcze za wcześnie na zalecenie kolejnej, czwartej dawki szczepionki przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. – Wirus daje nam teraz odetchnąć – zaznaczyła. Czwarta dawka może być potrzebna za kilka miesięcy, ponieważ po pewnym czasie spada odporność przeciwko temu patogenowi. Dotyczy to zarówno szczepienia, jak i przechorowania COVID-19.
– Przechorowanie zakażenia SARS-CoV-2 chroni niezbyt długo, na ogół 3-4 miesiące. Lepsze zwiększenie odporności uzyskuje się przez szczepienia, zwykle trwa ona 5–6 miesięcy. Wirus będzie jednak krążył i trzeba będzie co jakiś czas się doszczepiać – tłumaczyła prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii zwróciła uwagę, że szczepienia przeciwko COVID-19 są bardzo skuteczne i bezpieczne. Pełnią one kluczową rolę w zmaganiach z pandemią, podobnie jak z wieloma innymi zakażeniami.
– W 90–95 proc. szczepienia te chronią przed ciężkim przebiegiem choroby. Chorują głównie osoby niezaszczepione. Namawiamy do szczepień, są one skuteczne. Miejmy nadzieję, że również uchodźców z Ukrainy przekonamy, zachęcimy do szczepienia przeciwko SARS-CoV-2, jak też do innych szczepień proponowanych w naszym kalendarzu szczepień ochronnych – podkreśliła prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz.
Wyjaśniła, że wirusy często mutują, gdyż powstają błędy w kopiowaniu ich materiału genetycznego, na skutek tego niektóre z nich mogą być bardziej zaraźliwe. Tak stało się w przypadku wariantu omikron. – Jednak większość mutacji nie zmienia właściwości wirusa, generalnie są skorelowane z wyższą zaraźliwością i dalszą ewolucją – adaptacją do panujących warunków – dodała profesor.
Specjalistka przyznała, że na skutek większej mutacji może powstać całkiem nowa odmiana wirusa, nawet tego, który jest nam od dawna znany. Według niej, tak może być w przypadku wirusa grypy. – Prędzej czy później zmutuje on do takiej postaci, że przez pewien czas będziemy mieli problem – ostrzegła konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii.