Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Szczepionki i leki antywirusowe to optymalny sposób radzenia sobie z COVID-19

Udostępnij:
Promowanie idei szczepień ochronnych oraz zapewnienie dostępu do leku przeciwwirusowego najnowszej generacji to podstawowe działania, które pozwalają na skutecznie kontrolowanie przebiegu COVID-19 oraz skutków pandemii.
Specjaliści zauważają, że chociaż Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i rządy poszczególnych krajów ogłosiły zakończenie pandemii, to jednak COVID-19 pozostanie. Nadal dochodzi do zachorowań, a choroba jest jedną z czołowych przyczyn zgonów na świecie. Wyzwaniem dla lekarzy i systemu ochrony zdrowia jest również long COVID. Jak twierdzą eksperci, COVID-19 to nie jest lekka infekcja i nie znika definitywnie wraz z przechorowaniem, ale często pozostawia trwałe ślady w organizmie człowieka, m.in. osłabia układ odpornościowy, negatywnie wpływa także m.in. na układ oddechowy, sercowo-naczyniowy czy nerwowy.

Prof. dr hab. n. med. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku podkreśla znaczenie szczepień.

– Jeśli chodzi o COVID-19, to skończył się etap globalnego zagrożenia, ale wirus nadal transmituje, wywołuje chorobę i może mutować. Podstawowym sposobem zapobiegania jest szczepionka, ale nawet u osób zaszczepionych dochodzi do zachorowania, np. w grupie ryzyka, ponieważ ci pacjenci gorzej reagują na szczepionki. Dlatego drugim sposobem jest leczenie antywirusowe. Zmniejszenie ilości wirusa w organizmie powoduje, że układ immunologiczny lepiej sobie z nim radzi. A im mniej wirusa i łagodniejszy przebieg choroby, tym mniej powikłań w przyszłości. Dlatego oba elementy są niezwykle ważne i powinny się uzupełniać – mówi prof. Zajkowska.

Terapia COVID-19 zmniejsza ryzyko long COVID
Terapią o udowodnionym działaniu jest doustny lek przeciwko COVID-19, który jest połączeniem nirmatrelviru i ritonaviru. Celem działania Paxlovidu jest proteaza wirusa SARS-CoV-2. Jest to enzym niezbędny do replikacji wirusa, a w związku z tym niepodlegający częstym zmianom – jego centrum aktywne jest konserwatywne. Dlatego lek działa niezależnie od mutacji SARS-CoV-2. Po zablokowaniu tego enzymu wirus nie może powielać swojego materiału genetycznego. Paxlovid jest adresowany właściwie do wszystkich dorosłych osób z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2, dlatego że hamuje namnażanie wirusa, a przez to znosi jego działanie, skracając czas trwania objawów choroby nawet do jednego, dwóch dni. Lek został zatwierdzony przez amerykańską FDA, później także przez EMA. Obecnie jest dostępny w mniej więcej 70 krajach.

Jak podkreśla prof. dr hab. n. med. Krzysztof J. Filipiak, rektor Uczelni Medycznej im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, kardiolog, internista i farmakolog, skuteczne leczenie COVID-19 nie tylko zmniejsza ryzyko zgonów w ostrej fazie choroby, lecz także ryzyko long COVID, co pokazują badania naukowe.

– Tym samym leczenie przeciwwirusowe może być odpowiedzią na pytanie, jak uniknąć powikłań po COVID-19. Dzisiaj nie znamy do końca mechanizmów wpływu Paxlovidu na zmniejszenie powikłań w przyszłości. Niemniej, w opinii wybitnych amerykańskich pulmonologów opublikowanej w „The Lancet”, post-COVID i long COVID są czymś, co przeoczyliśmy. Nie znamy do końca ich mechanizmów, ale mimo to FDA dopuściła w randomizowanym, podwójnie zaślepionym badaniu klinicznym podawanie nirmatrelviru i ritonaviru u osób z post-COVID i long COVID. Badania pokażą, czy lek przeciwzapalny będzie działał również w tej grupie chorych – wyjaśnia prof. Filipiak.

Specjaliści zwracają też uwagę, że stosując doustną terapię przeciwwirusową SARS-CoV-2, zmniejszamy ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych, zawału, udaru i hospitalizacji w tej grupie osób. Profilaktyka chorób zakaźnych układu oddechowego to nie jest tylko kwestia szczepień, ale również aktywnego leczenia przeciwwirusowego w grupach podwyższonego ryzyka.

Lek w pierwszej kolejności powinny otrzymywać osoby z grup ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19, czyli seniorzy, pacjenci cierpiący na choroby przewlekłe, choroby hematologiczne, nowotworowe, cukrzycę czy przewlekłe choroby układu oddechowego, a także osoby z wysokim wskaźnikiem BMI.

Same szczepienia to za mało
Dr n. med. Jakub Gierczyński, ekspert systemu ochrony zdrowia, zaznacza, że promowanie idei szczepień ochronnych oraz zapewnienie dostępu do leku przeciwwirusowego najnowszej generacji to podstawowe działania, jakie pozwalają na skutecznie kontrolowanie przebiegu COVID-19 oraz skutków pandemii, które są dużym obciążeniem dla systemu ochrony zdrowia.

Na początku pandemii uznano, że szczepienia i leczenie muszą działać w tandemie, aby złagodzić skutki wirusa. Dlatego prace nad obiema metodami leczenia zostały rozpoczęte niemal w tym samym czasie. Na wyniki prac nad lekiem czekaliśmy jednak dłużej niż na szczepionki.

Obecnie leczenie Paxlovidem jest standardem m.in. w Stanach Zjednoczonych i w wielu krajach Europy. W Polsce lek jest nie tylko trudno dostępny, ale też jego cena jest wysoka, co czyni go praktycznie nieosiągalnym dla większości pacjentów.

Ten lek przeciwwirusowy może być podawany w domu. Leczenie pacjentów ambulatoryjnych z COVID-19, u których występuje wysokie ryzyko ciężkich powikłań, jest już dostępne w wielu krajach europejskich i jest ono zalecane w wytycznych klinicznych w leczeniu pacjentów z wysokim ryzykiem progresji do ciężkiego przebiegu COVID-19. Dr Gierczyński zauważa, że dzięki takiemu postępowaniu maleje ryzyko hospitalizacji, co niesie korzyści dla pacjenta i systemu ochrony zdrowia.

Ekspert podkreśla, że rolą państwa jest to, aby poprzez refundację umożliwić szeroki dostęp do preparatu, w szczególności dla najbardziej potrzebujących pacjentów. – Celem polityki zdrowotnej powinno być zapobieganie ciężkiej chorobie COVID-19 i zgonom. Pojawia się pytanie, dlaczego polscy pacjenci czekają tak długo na finansowany dostęp do tego przeciwwirusowego leku? W pierwszej kolejności refundacja powinna objąć grupy ryzyka – twierdzi dr Gierczyński.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.