Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Tendencja do zachowań ryzykownych w czasie pandemii COVID-19

Udostępnij:
W miarę postępów pandemii COVID-19 naukowcy i klinicyści starają się poznać jej wpływ na osoby przewlekle chore. Badania szwedzkie z 2020 roku wskazywały, że osoby te mogą być zarówno częstymi ofiarami epidemii, jak i ją rozsiewającymi – tzw. superseederami.
Zespół niemiecko-amerykański zajął się chorymi na ropne zapalenie apokrynowe (HS – hidradenitis suppurativa) schorzenie przewlekłe, trudne w terapii, o którego etiologii do tej pory mamy niewiele danych. Schorzenie to często zwane trądzikiem odwróconym jest trudne w diagnostyce, możliwości leczenia są nader ograniczone. Zwykle przyjmuje się terapię połączoną z zabiegiem chirurgicznym. Jedynym obecnie lekiem zatwierdzonym przez EMA i FDA w stanach ciężkich HS jest adalimumab.

Ropne zapalenie apokrynowe to stan zapalny zlokalizowany w okolicach dołów pachwinowych i pachwin, czasem pod piersiami u kobiet, na pośladkach, w okolicach odbytu – wszędzie tam, gdzie znajdują się gruczoły potowe i dochodzi do ocierana skóry. Powstają wtedy bolesne ropnie, pękające bądź znikające samoistnie, zwykle wydzielające nieprzyjemny zapach.

Powikłania tej choroby są na tyle poważne, że mogą doprowadzić nawet do zgonu pacjenta. Istnieją doniesienia wiążące HS z niektórymi formami nowotworów. Choroba ta jest rzadka, ale liczba pacjentów rośnie; epidemiologicznie znajduje się w trendzie wzrostowym.

Ekipa naukowców i klinicystów z LMU Munich i University of Miami, kierowana przez prof. Danielę Hartmann, zbadała latem 2020 roku na podstawie anonimowego kwestionariusza zachowania chorych na HS w trakcie pandemii COVID-19. Badanie objęło 109 pacjentów w stanach średniociężkich i ciężkich, leczonych klinicznie w okresie pomiędzy majem 2018 a końcem kwietnia 2020 roku.

45 osób, które ostatecznie wzięły udział w badaniu, aż 90 proc. nie odwołało żadnej hospitalizacji mimo rozwijającej się pandemii COVID-19. Jedynie 8 proc. przełożyło leczenie szpitalne, zaś 2 proc. odwołało. Tylko kilku pacjentów konsultowało się z lekarzem na temat samodzielnego zaopatrywania ran lub przy udziale członków rodziny, tak by uniknąć wizyt. Jednak 13 proc. pacjentów unikało domowych wizyt lekarskich obawiając się COVID-19, zaś 26,1 proc. minimalizowało te wizyty, choć tylko jeden pacjent zdecydował się na wizyty telemedyczne.

The Dermatology Life Quality Index wykazywał przy tym wpływ pandemii na jakość życia pacjentów od średniego po bardzo ciężki. Można więc stwierdzić, że doniesienia szwedzkie potwierdzają – pacjenci z chorobami przewlekłymi w pandemii COVID-19 na pierwszym miejscu stawiają terapię swoich dolegliwości, mimo że często ich stan zdrowia nie do końca uzasadnia konieczność hospitalizacji lub wizyt lekarskich w placówkach leczniczych. Stanowi to ryzyko zarówno dla nich, jak i dla osób, które się z nimi stykają. Naukowcy zwracają uwagę, że wiele może tu zmienić opracowanie standardów wizyt telemedycznych w przypadku takich schorzeń jak HS.

Opracowanie: Marek Meissner
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.