Specjalizacje, Kategorie, Działy

WHO boi się o świat w związku z koronawirusem z Chin

Udostępnij:
W związku z rozprzestrzeniającym się koronawirusem nCOV z Chin wywołującym ciężkie i śmiercionośne zapalenie płuc, Światowa Organizacja Zdrowia WHO ogłosiła stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym.
Stanowisko zostało przekazane do wiadomości publicznej podczas konferencji, która odbyła się 30 stycznia. WHO stwierdziła wówczas, że zagrożenie wirusem jest poważne. Decyzja o ogłoszeniu stanu zagrożenia zdrowia publicznego została podjęta po informacjach o zwiększającej się liczbie zakażonych w Chinach.

Jak poinformowała WHO, na dzień 30 stycznia potwierdzono 8,236 zachorowań, 171 zgonów i 112 przypadków zidentyfikowanych poza Chinami w 21 innych krajach. Jak podało 3 lutego RMF FM, w Europie zakażonych jest 25 osób. Dwa kolejne przypadki zgłosił Niemiecki Czerwony Krzyż, co oznacza, że w Niemczech jest 10 osób z infekcją. We Francji potwierdzono sześć zakażeń, po dwa w Rosji, Włoszech i Wielkiej Brytanii, po jednym w Finlandii, Szwecji i Hiszpanii. Na dzień 3 lutego w Chinach zmarło z powodu zakażenia już ponad 360 osób, a zainfekowanych jest ponad 17 tys - zdała Narodowa komisja zdrowia Chin, cytowana przez RMF FM.

Dr Didier Houssin, szef ds. bezpieczeństwa WHO (chair of the WHO Emergency Committee), stwierdził, że stan zagrożenia zdrowia publicznego na poziomie międzynarodowym może zostać zażegnany wskutek zintegrowanych działań takich jak restrykcje w podróżach, handlu, dzięki kwarantannie oraz screeningowi. Jak przekazała WHO, ogłoszenie stanu zagrożenia nie jest manifestem braku zaufania do Chin.

Co na to Polska?
-Wirus wymknął się spod kontroli - powiedział Termedii prof.Tadeusz Płusa - Byłem w Chinach i wiem jak to wszystko wygląda, dlatego uważam, że sytuacja jest naprawdę bardzo poważna - wyjaśnił prof.Płusa, wskazując, że w zakażeniach SARS sprawdzały się duże dawki makrolidów i fluorochinolonów. Prof. Płusa podkreślił, że antidotum na obecnego koronawirusa leży jedynie w gestii Chin.

- WHO wstępnie oszacowało śmiertelność z powodu wirusa na poziomie 2 proc. - poinformował Tadeusz Jędrzejczyk. - Jednak trzeba zastrzec, że te 2 proc. to właśnie 200 przypadków z 10 tys. zgłoszonych do szpitali, z objawami, przebadanych i od których wzięto próbki. Nie wiemy ile osób nie zgłosiło się do szpitali z powodu braku objawów czy z tego, że są one niewielkie. Tych osób może być dodatkowe 10 tys. według szacunków minimum lub 20 tys. a nawet 50 tys.- zaakcentował Jędrzejczyk.

Co się może jeszcze stać?
W chwili ogłoszenia stanu zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym, WHO podejmuje takie kroki jak zalecenia zdrowotne dla krajów, w których występuje zakażenie oraz środki zapobiegawcze dla tych jeszcze wolnych od infekcji. Chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa międzynarodowego poprzez zapobieganie dalszym zakażeniom.

WHO już wydała tymczasowe rekomendacje dla Chin oraz innych krajów obejmujące identyfikację, postępowanie, powstrzymywanie oraz zapobieganie wirusowi.

Dlaczego zagrożenie jest tak wysokie?
Jak poinformował Imperial College z Londynu, każdy, kto został zainfekowany koronawirusem z Chin wywołującym śmiercionośne zapalenie płuc, przekazuje chorobę dwóm, trzem kolejnym osobom Dlatego ryzyko rozprzestrzeniania się po świecie jest wysokie - ocenił Kirby Institute z Australii.

Według prognoz, w Wuhan, prowincji w Chinach, od której zaczęła się pandemia spowodowana wirusem wywołującym ciężkie i prowadzące do zgonu zapalenie płuc, będzie zainfekowanych 190 tys. osób na dzień 4 lutego.

Jeżeli pandemia potrwa, jej rozprzestrzenianie będzie zależeć od efektywności działań kontrolnych. Jednak, aby powstrzymać kolejne infekcje, należałoby zahamować transmisje wirusa w co najmniej 60 procentach. Nie jest jasne, czy zatrzymanie pandemii w Chinach przyniesie pożądany efekt wszędzie.

Jak reagują Chiny?
Państwo Środka broni się przed ostracyzmem międzynarodowym, uważając, że wstrzymywanie doń wiz jest działaniem na wyrost - podało 3 lutego RMF FM.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.