123RF

Czy tym razem uda się rozwiązać problem przepisywania silnych leków „na ślepo”?

Udostępnij:

Lekarz POZ będzie mógł wystawić receptę na niebezpieczne substancje w trakcie teleporady, ale jedynie wówczas, gdy pacjent podczas połączenia wideo lub przez profil zaufany potwierdzi tożsamość. Czy w ten sposób resort zdrowia skutecznie ograniczy niepotrzebną preskrypcję silnych leków przeciwbólowych?

Kolejne podejście
Nie jest to pierwsza próba ograniczenia internetowej sprzedaży recept na szczególnie silne i nadużywane leki.

– W zeszłym roku Ministerstwo Zdrowia znowelizowało rozporządzenie w sprawie środków odurzających i substancji psychotropowych, nakładając na lekarzy obowiązek sprawdzenia, czy pacjent nie miał ich przepisywanych w nadmiarze już wcześniej – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

– Okazało się jednak, że w wielu placówkach systemy informatyczne nie są do tego przystosowane, a wielu pacjentów nie ma aktywnego internetowego konta pacjenta (IKP) i nie może lekarzom udostępnić danych o swoich poprzednich receptach – dodaje „Gazeta Wyborcza”, przypominając, że w niektórych szpitalach lekarze w ogóle nie mogli wystawić recept, np. chorym na raka silnych środków przeciwbólowych. W efekcie rozporządzenie zostało zawieszone.

Teraz rozwiązanie problemu ma przynieść jego kolejna nowelizacja.

– Jeśli wejdzie w życie, lekarz nie będzie mógł wystawić recepty na niebezpieczne substancje, jeśli wcześniej osobiście nas nie zbada. Nie wystarczy już internetowa ankieta, co praktykowane jest w receptomatach – czytamy.

Jeden wyjątek
Projekt przewiduje jeden wyjątek: lekarzom podstawowej opieki zdrowotnej będzie wolno wystawić receptę w ramach teleporady, ale tylko w przypadku kontynuacji leczenia i maksymalnie na trzy miesiące. Lista substancji, które mają być objęte tymi regulacjami, zawiera na razie cztery pozycje. To morfina, marihuana, fentanyl i oksykodon.

„Gazeta Wyborcza” wyjaśnia, że Ministerstwo Zdrowia robi wyjątek dla lekarzy POZ, bo nie chce całkowicie odbierać możliwości uzyskania recepty w ramach teleporady, np. pacjentom chorym na raka. Ponadto uznano, że lekarz rodzinny na ogół zna swoich pacjentów. Poza tym, o ile część poradni specjalistycznych działa bez kontraktu z NFZ, o tyle poradnie POZ tylko na podstawie kontraktu. A to oznacza, że fundusz ma nad nimi większą kontrolę.

Pomysł nowego ograniczenia receptomatów nie do końca podoba się lekarzom.

– Uważamy, że rozwiązania, które proponuje ministerstwo, mogą być rozwiązaniami doraźnymi – mówi Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, cytowany w artykule.

Lekarze zwracają między innymi uwagę, że pozwolenie na wypisywanie recept na wskazane substancje w trakcie teleporady tylko lekarzom POZ to zbyt restrykcyjne rozwiązanie. Przewiduje ono, że teleporada byłaby możliwa tylko z potwierdzeniem tożsamości pacjenta.

– Można by zrealizować ją na dwa sposoby – przez połączenie audio-wideo, jak stosowane jest to w sądach, i/albo po zalogowaniu się pacjenta na IKP lub w aplikacji mObywatel – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

Menedzer Zdrowia twitter

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.