fot. YouTube/TVP Kraków

Archaiczny system oceny jakości - szpitalom grozi kolaps

Udostępnij:
Prezes NFZ Agnieszka Pachciarz powołała Zespół do spraw Ustalenia Kryteriów Oceny Jakościowej Ofert. Najwyższy czas, bo jakość w polskich szpitalach jest synonimem upadku. O wizji prac zespołu termedia.pl rozmawia z prof. Rafałem Niżankowskim, byłym wiceministrem zdrowia, członkiem nowo powołanego zespołu.
Zadaniem zespołu ma być przegląd i modyfikacja dotychczasowych lub zaproponowanie nowych kryteriów oceny jakościowej ofert składanych przez placówki lecznicze oddziałom wojewódzkim NFZ. Zespół ma dokonać m.in. przeglądu obowiązujących kryteriów oceny jakościowej ofert składanych w czasie postępowań konkursowych i na tej podstawie przygotować ewentualne propozycje zmian.

Innymi zadaniami zespołu będzie zaproponowanie kierunków i zakresu dalszych zmian w kryteriach oceny wraz z harmonogramem ich wprowadzenia, a także przegląd i analiza instrumentów (certyfikatów) oceny jakości świadczeń, które NFZ mógłby stosować w trakcie konkursów na świadczenia opieki zdrowotnej.

W skład zespołu weszli: przewodniczący Marek Haber oraz posłanka na Sejm RP Elżbieta Gelert, prof. dr hab. n. med. Waleria Hryniewicz, dr n. fiz. Adam Sandauer i prof. dr hab. n. med. Rafał Niżankowski.

Jak pan sądzi – dlaczego Agnieszka Pachciarz wybrała akurat pana?


- Jako współtwórca CMJ mam doświadczenie w tworzeniu systemów jakości, których rozwój w Polsce został zaniedbany. Sądzę, że motywem powołania przez Agnieszkę Pachciarz Zespołu do spraw Ustalenia Kryteriów Oceny Jakościowej Ofert jest próba uporządkowania problemu, z jakim borykają się polskie szpitale.

Co to oznacza?

Mówiąc dyplomatycznie: dotychczasowe podejście NFZ do jakości w polskich szpitalach jest staromodne, wręcz archaiczne. Bazuje na kryteriach strukturalnych, choć wiemy z badań prowadzonych w cywilizowanym świecie, iż w bardzo małym stopniu bądź wcale nie wpływają na efekty leczenia. Podstawowym miernikiem jakości placówki ochrony zdrowia winien być sposób jej funkcjonowania i uzyskiwane wyniki.

Czy oznacza to, że nikt z menedżerów polskich szpitali o tym nie wie?

Sądzę, że mieliśmy przez całe lata do czynienia z nieświadomością i zadufaniem osób zajmujących się określaniem kryteriów w NFZ. Osoby studiujące i szkolące się w zakresie zarządzania ochroną zdrowia lub w zakresie zdrowia publicznego uzyskują bardzo skromną informacje o jakości, ale są przekonane, że zostały przygotowane do analizy jakościowej placówek ochrony zdrowia. Tymczasem nie wiedzą, co naprawdę należy czynić, by jakość poprawiać. Przynajmniej ja nie widzę żadnego postępu. Przykładem jest wczorajsza telewizyjna audycja Tomasza Lisa o odsyłaniu dziecka ze szpitala do szpitala. Dziecko zmarło na skutek nietrafnego postępowania wielu lekarzy. Co powinniśmy w związku z tym zrobić? Klasyczny problem, co możemy uczynić, by poprawić bezpieczeństwo pacjentów. Bezpieczeństwo to niezwykle ważny aspekt jakości opieki. W dyskusji udział biorą minister zdrowia i prezes Naczelnej Izby Lekarskiej. Dwóch naszych najważniejszych liderów w ochronie zdrowia. Żaden z nich nie ma kompletnie pojęcia, co z tym fantem zrobić, co z tej indywidualnej tragedii powinno wyniknąć. Dzielna matka od kilku lat oczekuje, że stanie się coś, co uchroni inne dzieci przed podobnym losem. W wielu miejscach na świecie po spektakularnych tragediach skutecznie poprawiono bezpieczeństwo pacjentów. Wiedza, jak to osiągnąć, jest dostępna, tylko trzeba po nią sięgnąć.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.