Archiwum
Arłukowicz o in vitro i konsytucji
Tagi: | Bartosz Arłukowicz, in vitro |
- Żałuję, że nie udało się stworzyć przepisów, które gwarantowałyby stały dostęp do programu in vitro, niezależnie od tego, kto będzie rządził – mówi Bartosz Arłukowicz, europoseł, były minister zdrowia i były przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia.
Czy Arłukowicz był dobrym ministrem zdrowia?
- Nie mnie to oceniać. Choć szczerze mówiąc, nie znam ministra zdrowia, który byłby ulubieńcem tłumów. Ale ludzie zaczepiają mnie na ulicy i mówią, co myślą, niejednokrotnie dziękują za te dobre rzeczy, które udało mi się wprowadzić w życie, jak za pakiet onkologiczny czy program in vitro – odpowiada Arłukowicz w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Były minister podkreśla, że z programu in vitro jest bardzo dumny.
- To był zawsze temat omijany, traktowany stricte politycznie. Wyciągany podczas kampanii wyborczych, a potem odkładany na bok. Wprowadzenie programu in vitro to był mój cel, kiedy wstępowałem do Platformy, choć koledzy mówili, że mi się nie uda. Nie w Polsce. Ja im odpowiadałem, że na pewno mi się uda – przyznaje Arłukowicz.
„Dziennik Gazeta Prawna” przypomina, że… in vitro zniknęło.
- Żałuję, że nie udało się stworzyć przepisów, które gwarantowałyby stały dostęp do programu in vitro, a także do innych dobrych rozwiązań w systemie ochrony zdrowia, niezależnie od tego, kto będzie rządził – mówi Arłukowicz.
- Żeby to osiągnąć, trzeba by wpisać je do konstytucji – sugeruje „Dziennik Gazeta Prawna”.
- Jest to możliwe bez zmiany konstytucji. Choćby poprzez wprowadzenie przepisów gwarantujących, że jeżeli WHO stwierdza, iż jakaś terapia jest skuteczną metodą leczenia, to rząd nie może ograniczać do niej dostępu według własnego widzimisię. Leczenie nie jest ani prawicowe, ani lewicowe, tylko skuteczne i nowoczesne albo nie. I jeżeli zatwierdziły je naukowe gremia, to polscy pacjenci powinni móc z tych rozwiązań korzystać, niezależnie od tego, jaka opcja polityczna rządzi – podsumowuje Arłukowicz.
Przeczytaj także: „Orbán zafunduje in vitro”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
- Nie mnie to oceniać. Choć szczerze mówiąc, nie znam ministra zdrowia, który byłby ulubieńcem tłumów. Ale ludzie zaczepiają mnie na ulicy i mówią, co myślą, niejednokrotnie dziękują za te dobre rzeczy, które udało mi się wprowadzić w życie, jak za pakiet onkologiczny czy program in vitro – odpowiada Arłukowicz w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Były minister podkreśla, że z programu in vitro jest bardzo dumny.
- To był zawsze temat omijany, traktowany stricte politycznie. Wyciągany podczas kampanii wyborczych, a potem odkładany na bok. Wprowadzenie programu in vitro to był mój cel, kiedy wstępowałem do Platformy, choć koledzy mówili, że mi się nie uda. Nie w Polsce. Ja im odpowiadałem, że na pewno mi się uda – przyznaje Arłukowicz.
„Dziennik Gazeta Prawna” przypomina, że… in vitro zniknęło.
- Żałuję, że nie udało się stworzyć przepisów, które gwarantowałyby stały dostęp do programu in vitro, a także do innych dobrych rozwiązań w systemie ochrony zdrowia, niezależnie od tego, kto będzie rządził – mówi Arłukowicz.
- Żeby to osiągnąć, trzeba by wpisać je do konstytucji – sugeruje „Dziennik Gazeta Prawna”.
- Jest to możliwe bez zmiany konstytucji. Choćby poprzez wprowadzenie przepisów gwarantujących, że jeżeli WHO stwierdza, iż jakaś terapia jest skuteczną metodą leczenia, to rząd nie może ograniczać do niej dostępu według własnego widzimisię. Leczenie nie jest ani prawicowe, ani lewicowe, tylko skuteczne i nowoczesne albo nie. I jeżeli zatwierdziły je naukowe gremia, to polscy pacjenci powinni móc z tych rozwiązań korzystać, niezależnie od tego, jaka opcja polityczna rządzi – podsumowuje Arłukowicz.
Przeczytaj także: „Orbán zafunduje in vitro”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.