Będzie strajk. Pielęgniarki mówią nie propozycjom Ministerstwa Zdrowia

Udostępnij:
Pielęgniarki mówią twarde „ nie” propozycjom podwyżek 300 zł brutto. To za mało, to przy tym mało konkretne – mówią. I twardo zapowiadają strajk na wrzesień.
Na wtorkowym spotkaniu siostry przedstawiły własne propozycje. Pielęgniarki żądają podwyżki 1500 zł dla każdej z sióstr. W przeciwnym razie zapowiadają strajk generalny na wrzesień tego roku. Kolejne spotkanie w poniedziałek. O komentarz poprosiliśmy pielęgniarki i ich pracodawców.

Lucyna Dargiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych:
- Nie podpiszemy porozumienia w formie proponowanej przez ministerstwo. To, co proponuje resort to rozwiązania chwilowe, nie do przyjęcia. My proponowałyśmy rozwiązania systemowe, stabilne, które dają możliwość roszczenia sądowego. To, co proponuje ministerstwo to podwyżka na jeden rok z prognozą na kolejny. Nie daje więc żadnego zabezpieczenia. Jeśli się nie porozumiemy będzie strajk. Propozycja resortu wcale nie zachęca młodych ludzi do podejmowania zawodu pielęgniarki, a tych wkrótce w Polsce zabraknie.


Ewa Książek-Bator, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, członka Polskiej Federacji Szpitali:
- Postulaty pielęgniarek są na pewno po części słuszne, a rozwiązanie, które proponuje resort zdrowia nie do końca można w ten sposób tworzyć. Jeśli planuje się podwyżki powinno być to zaznaczone w rozporządzeniu wraz z wyszczególnieniem stanowiska i kwoty, albo pozostawia się tą kwestie do decyzji szpitala, który faktycznie jest pracodawcą dla pielęgniarek. Trzeba także pamiętać, że pielęgniarki są w różnym stopniu wykwalifikowane i nie można postawić znaku równości między pielęgniarką pracującą w przychodni a tą obsługującą blok operacyjny. Nie branie tego pod uwagę jest cofaniem się wstecz, rozwiązaniem, które sprzyja manipulacji tym środowiskiem, ale także pozostałymi grupami zawodowymi. Bo jak można zaproponować podwyżki jedynie dla jednej grupy zawodowej? A co z technikami, lekarzami, radiologami? Wydaje mi się, że pielęgniarkom nie o to chodziło. Walczyły raczej o ich uznanie jako grupy zawodowej i określenia ważności wraz z wpisaniem w procedury medyczne jakie mamy. Nie można jednak tworzyć rozwiązań tylko dla jednej grupy, bo to jest dyskryminacja innych. Zresztą w zaakceptowanym planie finansowym NFZ nie widzę pieniędzy na podwyżki wynagrodzeń.

Resort zdrowia opublikował we wtorek na stronach Rządowego Centrum Legislacji projekt rozporządzenia dotyczący podwyżek dla tej grupy zawodowej. W projekcie przewidziano, że dodatkowe środki na podwyżki otrzymywałyby placówki medyczne, które mają umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej - z wyłączeniem umowy na podstawową opiekę zdrowotną oraz wysokospecjalistyczne leczenie szpitalne. Pracodawca otrzymałby je po uprzednim przekazaniu do Narodowego Funduszu Zdrowia porozumienia z pielęgniarkami, w którym by uzgodniono sposób podziału tych środków. Podwyżki miałyby być od 1 września, ale od lipca 2016 roku miałyby zależeć od współczynnika ustalanego przez prezesa NFZ.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.