Archiwum

Świat według szpitali powiatowych ►

Udostępnij:

Przedstawiciele szpitali powiatowych rozmawiali z minister zdrowia. Była mowa o niedomówieniach, zaskakującej reformie szpitalnictwa, nierentownych porodówkach, zbyt wysokich pensjach medyków i pieniądzach, które muszą się znaleźć – o to wszystko spytaliśmy prezesa OZPSP Waldemara Malinowskiego podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.     

  • Dyrektorzy spotkali się z minister zdrowia Izabelą Leszczyną i jej współpracownikami – rozmawiali długo. Padły ważne deklaracje
  • Wiemy, co dalej z reformą szpitalnictwa – między innymi z jej finansowaniem
  • Czy porodówki, w których rocznie przyjmuje się mniej niż 400 porodów rocznie, będą likwidowane?
  • Z prezesem Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych Waldemarem Malinowskim rozmawialiśmy podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu
  • Tematem była między innymi ustawa podwyżkowa i „bardzo przyzwoite wynagrodzenia medyków”

Przedstawiciele szpitali powiatowych 2 września gościli w Ministerstwie Zdrowia – przez trzy godziny rozmawiali z minister zdrowia Izabelą Leszczyną i jej współpracownikami o szpitalnictwie. Była mowa o projekcie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych z funduszy publicznych oraz niektórych innych ustaw, ustawie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, porodówkach, nadwykonaniach – o to wszystko spytaliśmy prezesa Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych Waldemara Malinowskiego podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Były niedomówienia, będą spotkania
Dyrektorzy szli na spotkanie, bo chcieli dowiedzieć się jak najwięcej o skierowanym na początku sierpnia do konsultacji publicznych projekcie nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych – przepisy wprowadzają duże zmian w szpitalnictwie, a zarządzający byli zaskoczeni propozycją.

– Było dużo niedomówień, brakowało informacji, a dyrektorzy dowiadywali się o nowościach z plotek. Tak być nie może. Chcieliśmy się dowiedzieć jak najwięcej – powiedział Waldemar Malinowski.

Czy się dowiedzieli?

– Ustaliliśmy fakty – stwierdził prezes.

Szefostwo resortu postanowiło uspokoić zarządzających szpitalami – to ważne, bo w ustawie zapisano współpracę przy wprowadzaniu zmian.

– Wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz zapewnił nas, że w najbliższym czasie osobiście, w towarzystwie wojewodów i dyrektorów wojewódzkich oddziałów NFZ będzie się spotykać w każdym regionie z przedstawicielami samorządów i szpitali samorządowych, by wyjaśniać i doprecyzowywać kwestie związane z planowaną reformą oraz informować o możliwościach, jakie daje możliwość pozyskania pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, a ich zdobycie warunkowane jest uchwaleniem i obowiązywaniem ustawy – przekazał Malinowski.

– Nie możemy dopuścić do tego, by dyrektorzy szpitali powiatowych nie dostali pieniędzy z KPO. Wydaje się, że udało się ustalić, co nas czeka w najbliższych miesiącach i jak powinna wyglądać współpraca między przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia a dyrektorami – skomentował.

Co z finansowaniem zmian?
Prezes Malinowski wyjaśnił też, co z finansowaniem zmian w szpitalnictwie.

– W projekcie nie ma nic o pieniądzach i Banku Gospodarstwa Krajowego, z którego – według projektu ustawy – miały być dostarczane. Okazało się, że to wstęp. Dalsze prace dotyczące finansów będą czynione, a działający przy minister zdrowia zespół do spraw zmian systemowych w ochronie zdrowia swoje rozwiązania zaproponuje pod koniec października, być może nawet w listopadzie. Wtedy będzie druga zmiana w prawie, która umożliwia transformację szpitali – powiedział.

Co z porodówkami?
Jednym z tematów rozmów były też porodówki – w projekcie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych z funduszy publicznych oraz niektórych innych ustaw jest kryterium kwalifikacji do sieci szpitali, zgodnie z którym w porodówkach powinno się przyjmować więcej niż 400 porodów rocznie.

– Zapowiedziano, że nie ma mowy o zamykaniu oddziałów położniczych, nawet z dużo mniejszą liczbą porodów, które znajdują się w powiatach, gdzie w pobliżu nie ma innych oddziałów. Nie jest możliwe, by pacjentki zostały same sobie. Nawet jeśli w danej porodówce będzie realizowanych na przykład 200 porodów rocznie, ale pacjentki nie będą miały opcji dojazdu gdzie indziej, taka placówka będzie utrzymana w formule ryczałtowej lub podniesienia opłaty za poród. Mówimy więc o podjęciu przez starostę lub prezydenta decyzji, którą porodówkę utrzymać w miejscowościach, gdzie jest ich więcej – stwierdził Waldemar Malinowski, zaznaczając, że ministerstwo deklaruje dobrowolność przystępowania do restrukturyzacji – zarówno ma się to odnosić do oddziałów położniczych, jak i zabiegowych.

– Najważniejsze jest bezpieczeństwo pacjentów. Porodówki, gdzie przyjmowanych jest mniej niż 400 porodów rocznie, nie będą zamykane. Możliwa jest konsolidacja oddziałów ginekologiczno-położniczych – podkreślił.

Co z nadwykonaniami?
Pytaliśmy również o spłatę za nadwykonania świadczeń nielimitowanych.

Malinowski przyznał, że wciąż są zaległości w zapłacie za nadwykonania, choć przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia obiecują, że za nie zwrócą pieniądze.

– Spłaty dotyczące drugiego kwartału 2024 r. mają być uregulowane pod koniec września lub w październiku. Jeśli chodzi o trzeci kwartał, to zaległości płatnika wynoszą 3 mld zł. Ta kwota musi się znaleźć – zaznaczył prezes OZPSP.

Będzie nowa wycena świadczeń? Nie, bo...
Czy podczas spotkania z rządzącymi była mowa o nowej wycenie którychś ze świadczeń zdrowotnych?

Malinowski zaprzeczył, mówiąc o kłopotach z pieniędzmi na wynagrodzenie pracowników.

Bo wszystko idzie na podwyżki
– Ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych krzywdzi szpitale powiatowe. To nas martwi, nie mamy za co leczyć. Jeśli miałaby obowiązywać w 2025 r., trzeba byłoby się zastanowić, co z tym zrobić – ocenił Malinowski.

Prezes podkreślił, że ustawa o wynagrodzeniach minimalnych jest niekorzystna szczególnie dla szpitali powiatowych.

– W większości z nich pieniędzy po prostu bardzo brakuje. Żeby zapłacić wynagrodzenia, musimy sobie na to zapracować. Ustawa podwyżkowa jest zbyt dużym obciążeniem finansowym, jeśli chodzi o szpitale powiatowe. A podkreślę, że wynagrodzenia w ochronie zdrowia są już bardzo przyzwoite – zauważył.

Co zatem należałoby zrobić z ustawą podwyżkową?

– Proponujemy, by przyszły rok był ostatnim, w którym by obowiązywała – stwierdził Malinowski.

Czy władze resortu mówiły, co zamierzają zrobić z wypłatami w kolejnych latach?

– Nie, choć dostrzegają, że wzrost wysokości składki zdrowotnej jest konsumowany przez podwyżki – odpowiedział.

– Albo będzie się płacić za podwyżki, albo leczyć – podsumował.

Wywiad z ekspertem – przeprowadzony 3 września – poniżej.


Przeczytaj także: „Reforma sieci szpitali, zmiana zasad kwalifikowania do niej placówek” i „Które porodówki nie znajdą się w sieci szpitali – lista”.

Menedzer Zdrowia youtube

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.