Bezpieczeństwo lekowe bez wątpliwości
Tagi: | Krzysztof Kopeć, Krajowi Producenci Leków, lista refundacyjna, przemysł farmaceutyczny, leki refundowane, refundacja |
– Niezakłócony dostęp do leków jest konieczny do funkcjonowania i obrony państwa. Gwarancja ich dostaw decyduje o odporności kraju na zagrożenia, takie jak ataki terrorystyczne, hybrydowe i agresja zbrojna – ocenia prezes Krajowych Producentów Leków Krzysztof Kopeć, podsumowując 2024 rok.
- Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków, podsumowuje ostatnich 12 miesięcy
- Twierdzi, że to był ważny rok dla bezpieczeństwa lekowego naszego kraju – zwraca jednak uwagę na wciąż niewykorzystany potencjał
To był ważny rok dla bezpieczeństwa lekowego Polski. W 2024 r. zaczęły obowiązywać ustawowe zachęty do zwiększania produkcji leków w kraju, a po kilku latach przygotowań stworzono listę leków krytycznych dla zdrowia i życia Polaków, a także zapowiedziano prace nad instrumentami wsparcia ich wytwarzania.
Już nikt nie ma wątpliwości, że niezakłócony dostęp do leków jest konieczny do funkcjonowania i obrony państwa. Gwarancja ich dostaw decyduje o odporności kraju na zagrożenia, takie jak ataki terrorystyczne, hybrydowe i agresja zbrojna. Przy znaczącym wzroście zapotrzebowania nasze zapasy leków wystarczą na mniej więcej trzy miesiące. Dlatego działania na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa lekowego to konieczność.
Zachęty mają sens
1 kwietnia 2024 r. zaczęła obowiązywać tzw. lista polskich leków, za które pacjenci płacą w aptekach mniej – 10 proc., jeśli lek został wyprodukowany w Polsce, i 15 proc., jeżeli zrobiono go z polskich składników. To ma zwiększyć udziały w rynku krajowych leków.
Zachęty te mają raczej charakter symboliczny, bo ze względu na bardzo niskie ceny krajowych leków obniżki dopłat pacjentów oznaczają dla nich oszczędności liczone w groszach.
Jednak te symboliczne obniżki pokazują kierunek, w jakim chcemy podążać. I okazuje się, że zachęty to dobra droga, bo francuska firma Servier zapowiedziała, że w związku z tymi regulacjami przeniesie do naszego kraju produkcję wszystkich swoich leków refundowanych w Polsce.
Zachęt powinno być więcej – krajowe leki, na wzór tych dla seniorów, powinny być darmowe dla pacjentów. Liczba leków refundowanych w pełni wytwarzanych w Polsce jest bowiem znikoma. Z 3846 znajdujących się na liście refundacyjnej około 500 jest produkowanych w Polsce, ale tylko 34 w pełni wytwarzane w kraju (substancja czynna i gotowy produkt).
Lista leków krytycznych
W 2024 r. powstała polska lista leków krytycznych, ale sam wykaz nie zapewni nam bezpieczeństwa. To informacja, które leki powinniśmy w Polsce produkować. Jednak producent, aby zainwestować w ryzykowną i w zasadzie niekonkurencyjną wobec wytwórców azjatyckich produkcję, musi mieć gwarancję, że rząd nie podziękuje mu za jego produkt, bo będzie mógł kupić go taniej w Azji. Potrzebne też jest wsparcie w postaci grantów na nakłady inwestycyjne – fabryki, maszyny, linie produkcyjne tych leków. Ustalenie ich cen i poziomu zbytu powinno odbywać się na etapie projektowania inwestycji.
Po pierwsze nie szkodzić
W 2024 r. problemy wynikające z wchodzących w życie wadliwych przepisów znowelizowanej ustawy refundacyjnej były na szczęście na bieżąco rozwiązywane, a zmiany tych regulacji mają znaleźć się w kolejnej nowelizacji, nad którą prace w Sejmie zaczną się w przyszłym roku. Ustawa refundacyjna zawiera rozwiązania szkodliwe i niejasne, m.in. wadliwy wzór ustalania wielkości dostaw leków. Resort zdrowia obiecał zmiany tych przepisów. Chce także udostępnić leki biologiczne, ordynowane obecnie tylko w szpitalach, w poradniach bliżej domu pacjenta.
Wciąż niewykorzystany potencjał
Makroekonomiczny wpływ krajowego przemysłu farmaceutycznego na polską gospodarkę wynosi ponad 20 mld zł. To tyle, ile wydatkujemy z budżetu państwa na policję i straż pożarną lub tyle, ile NFZ przeznacza na refundację wszystkich leków, również tych najdroższych, w programach lekowych. Branża generuje 81,2 tysiąca miejsc pracy, a wynagrodzenie w sektorze jest o 46 proc. wyższe od przeciętnego w przemyśle. Wpłaty z tytułu podatków i innych danin do budżetu państwa w wysokości ponad 4 mld zł wystarczają na pokrycie refundacji leków krajowych wynoszącej 3 mld zł.
Moglibyśmy jednak produkować więcej. Niestety, rząd zrezygnował z ponad 600 mln zł z Krajowego Planu Odbudowy, które miały być przeznaczone na wsparcie produkcji substancji czynnych i leków krytycznych. Dlatego konieczne jest opracowanie nowego, kompleksowego mechanizmu wsparcia. Zwłaszcza że inne państwa UE już aktywnie wspierają przemysł farmaceutyczny u siebie. Polska nie może zostać w tyle. Pieniądze z unijnych programów – jak FENG – powinny być przeznaczane na projekty, których efektem będzie wzrost produkcji leków w Polsce.
Komentarz Krzysztofa Kopcia, prezesa Krajowych Producentów Leków.
Przeczytaj także: „Bezpieczeństwo lekowe Polski wymaga wsparcia”.