iStock
Bezpieczeństwo w szpitalach
Tagi: | Katarzyna Kapuścińska, Paweł Witt |
Szacuje się, że rokrocznie w Polsce w trakcie wykonywania codziennych czynności służbowych dochodzi do 37 tys. zranień wśród personelu medycznego. Dane epidemiologiczne wskazują, że najbardziej narażone są pielęgniarki i lekarze. Koalicja na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali apeluje o systemowe podejście do problemu.
Tekst Katarzyny Redmerskiej:
Zakłucia i zranienia pracowników ochrony zdrowia spowodowane ostrymi narzędziami medycznymi stwarzają poważne zagrożenie transmisji patogenów krwiopochodnych (HBV, HCV i HIV). Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), rozpoznawane zakażenia po zranieniu się sprzętem używanym w placówkach medycznych aż w 37 proc. dotyczą wirusa wywołującego WZW typu B, w 9 proc. – WZW typu C oraz w 4,4 proc. – HIV.
100 zranień każdego dnia
Pracownicy ochrony zdrowia uznawani są za grupę zawodową, która jest najbardziej narażona na kontakt z materiałem potencjalnie zakaźnym w środowisku pracy. Szczególne ryzyko wiąże się z narażeniem na szkodliwe czynniki biologiczne (SCB) przenoszone przez krew. Jak się okazuje, w polskich placówkach medycznych problem zakłuć/zranień personelu jest zjawiskiem powszechnym.
Raport Najwyższej Izby Kontroli („NIK o ochronie pracowników szpitali przed zranieniami i napromieniowaniem”) wskazuje, że każdego dnia wśród pracowników ochrony zdrowia dochodzi do niemal 100 zranień. Niestety, na sześć z nich zgłaszane jest tylko jedno, pozostałe są ignorowane zarówno przez samych pracowników (m.in. z obawy, że popełnili błąd, więc nie chcą się do niego przyznać), jak i przez pracodawców (m.in. chęć uniknięcia potencjalnie wysokich kosztów rekompensat). Skala problemu jest poważna – w ocenie NIK na zranienia w codziennej pracy narażonych jest aż 247,5 tys. pracowników, w tym chirurdzy, ginekolodzy, pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, lekarze dentyści.
Alarmujące dane płyną też z raportu pt. „Implementacja Dyrektywy Rady 2010/32/UE w polskich szpitalach” – wedle tego dokumentu blisko 70 proc. personelu medycznego zraniło się nawet do pięciu razy podczas swojej kariery zawodowej, z czego 40 proc. nie zgłosiło takiego zdarzenia w swoim miejscu pracy. Jak informuje dr Paweł Witt, przewodniczący Rady Ekspertów Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali i prezes Polskiego Towarzystwa Pielęgniarek Anestezjologicznych i Intensywnej Opieki, w polskich placówkach ochrony zdrowia na 100 łózek szpitalnych rocznie przypada od 12 do 30 zakłuć. – Te dane są bardzo niepokojące – komentuje dr Witt.
Bezpieczeństwo pracowników ochrony zdrowia w dużym stopniu zależy od warunków, jakie panują w miejscu pracy. Niestety, ze względu na wciąż niewystarczającą ilość bezpiecznego sprzętu dostępnego w szpitalach, personel medyczny narażony jest na kontakt z materiałem biologicznym. Dlaczego tak się dzieje, pomimo obowiązywania przepisów nakładających na placówki medyczne konieczność stosowania bezpiecznego sprzętu, m.in. wyrobów medycznych służących do cięcia czy kłucia wyposażonych w zabezpieczenia chroniące przez zranieniem, a także przeprowadzania wśród pracowników szkoleń z ich bezpiecznego użytkowania? Brak wyposażenia stanowisk pracy w sprzęt zapobiegający zranieniom (m.in. bezpiecznych igieł do pobierania krwi, ampułek bezigłowych) placówki medyczne tłumaczą trudną sytuacją finansową i wysokimi kosztami takich zakupów. Zdaniem dr. Pawła Witta brakuje systemowych i edukacyjnych działań, które pomogłyby wdrażać przepisy w życie.
Opisując temat zakłuć i zranień wśród personelu medycznego, nie można pominąć problemu niedoboru kadrowego. Jak wskazuje Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych, kierownicy podmiotów leczniczych z przyczyn finansowych nie przestrzegają obowiązujących norm zatrudnienia pielęgniarek w oddziałach szpitalnych, co w konsekwencji powoduje konieczność objęcia opieką pielęgniarską znacznie większej liczby pacjentów. – Taka sytuacja może powodować dużo większe ryzyko wystąpienia zdarzeń niepożądanych, w tym zranień i zakłuć – tłumaczy NIPiP.
Cel: stworzyć bezpieczne środowisko pracy
Eksperci podkreślają, że jedynie odpowiednie regulacje prawne, zastosowanie bezpiecznego, łatwego w użytkowaniu sprzętu medycznego oraz właściwych procedur, a także szkolenia, mogą przyczynić się do ograniczenia narażenia pracowników sektora opieki zdrowotnej na mikroorganizmy przenoszone przez krew.
Jednym z rozwiązań, które mogą pomóc w poprawie bezpieczeństwa, jest przestrzeganie zasad zawartych w deklaracji „Bezpieczny szpital to bezpieczny pacjent”, przygotowanej przez Koalicję na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali. Koalicję tworzą: Polska Federacja Szpitali, Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, Polskie Stowarzyszenie Pielęgniarek Epidemiologicznych, Polskie Towarzystwo Pielęgniarek Anestezjologicznych i Intensywnej Terapii oraz Główny Inspektorat Sanitarny. Jej celem jest redukowanie liczby przypadków ekspozycji zawodowej związanej ze zranieniami i zakłuciami podczas codziennej pracy personelu medycznego.
Wszystkie działające w Polsce placówki medyczne mogą podpisać się pod deklaracją na stronie internetowej www.deklaracja-bezpiecznyszpital.pl. Składając podpis, szpital zobowiązuje się m.in. do oceny ryzyka wystąpienia ekspozycji zawodowej na materiał zakaźny oraz określenia, czy na danym stanowisku konieczne jest używanie sprzętu bezpiecznego. Ponadto musi opracować i wdrożyć konkretne wytyczne dla pracowników odnośnie do sposobu postępowania, gdy dojdzie do zakłucia lub zranienia, oraz prowadzenie ich rejestru.
Pod deklaracją podpisało się już kilkadziesiąt placówek z całej Polski, m.in. Dolnośląski Szpital Specjalistyczny im. T. Marciniaka – Centrum Medycyny Ratunkowej we Wrocławiu. Jak mówi Katarzyna Kapuścińska, dyrektor tej placówki, podpisanie deklaracji potraktowano jako zobowiązanie do wprowadzenia i przestrzegania konkretnych wytycznych i zasad, które przede wszystkim mają na celu poprawę bezpieczeństwa personelu medycznego i pacjentów. – Chciałabym dodać, że analizujemy okoliczności i przyczyny każdego zdarzenia niepożądanego typu zakłucie i zranienie, a także monitorujemy stosowanie bezpiecznego sprzętu przez personel. Mamy nadzieję, że dzięki przystąpieniu do projektu popularyzujemy w naszym szpitalu dobre praktyki, które zapewnią możliwie najbezpieczniejsze środowisko pracy dla naszych pielęgniarek, lekarzy, ratowników. Chcemy, aby nasz szpital był bezpiecznym miejscem pracy – zaznacza Kapuścińska. Zapytana, do ilu rokrocznie zakłuć/zranień dochodzi w placówce, którą kieruje, odpowiada, że np. w 2020 r. było 15 takich zdarzeń, a w 2021 r. – tylko 8. Problem najczęściej dotyczy pielęgniarek, ale zdarzają się także incydenty zakłucia lekarzom i ratownikom medycznym. W placówce stosowane są ampułki bezigłowe oraz tzw. opinacze typu backhaus. Przeprowadzane są też cykliczne szkolenia personelu pielęgniarskiego z uwzględnieniem działań eliminujących narażenie na zranienie ostrymi narzędziami. – Stosujemy schematy postępowania po ekspozycji zawodowej na krew i inne materiały potencjalnie zakaźne. Procedura jasno określa, jakie kroki trzeba podjąć bezpośrednio po ekspozycji i potem po zgłoszeniu się do poradni poekspozycyjnej – podsumowuje Katarzyna Kapuścińska.
Problem w całej UE
Polska deklaracja Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali jest zgodna z duchem dokumentu opracowanego przez Komisję Europejską pod nazwą „Strategiczne ramy UE dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy na lata 2021-2027. Bezpieczeństwo i higiena pracy w zmieniającym się świecie pracy”, według którego KE będzie promować podejście oparte na „Wizji zero” w zakresie zgonów związanych z pracą w sektorze ochrony zdrowia. W dokumencie znaleźć można informacje dotyczące monitorowania i raportowania incydentów, aktualizacje oceny ryzyka zawodowego oraz wytyczne w odniesieniu do m.in. protokołów dotyczących nadzoru w zakresie ochrony pracowników.
W ramach UE do 2025 r. ujednolicone mają zostać przepisy dotyczące produkcji i zakupu sprzętu medycznego zmierzające do wprowadzania nowoczesnych sprzętów, bezpiecznych w użyciu dla pracowników. Trzeba bowiem mieć na uwadze, że nie tylko polskie szpitalne zmagają się z problemem zakłuć i zranień personelu medycznego. Jak mówi dr Paweł Witt, wstępne wyniki badania przeprowadzonego przez IPSOS MORI na zlecenie Europejskiej Sieci Biobezpieczeństwa (European Biosafety Network – EBN), którym objęto ponad 300 tys. pracowników ochrony zdrowia w 80 dużych szpitalach publicznych w całej Europie, wskazują, że na przestrzeni ostatniego roku liczba zranień ostrymi narzędziami wzrosła o 22 proc., przy czym 98 proc. respondentów odpowiedziało, że wzrost ten był wynikiem zwiększonej presji i stresu związanego z pandemią COVID-19.
Artykuł opublikowano w „Gazecie Lekarskiej” 7–8/2022.
Zakłucia i zranienia pracowników ochrony zdrowia spowodowane ostrymi narzędziami medycznymi stwarzają poważne zagrożenie transmisji patogenów krwiopochodnych (HBV, HCV i HIV). Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), rozpoznawane zakażenia po zranieniu się sprzętem używanym w placówkach medycznych aż w 37 proc. dotyczą wirusa wywołującego WZW typu B, w 9 proc. – WZW typu C oraz w 4,4 proc. – HIV.
100 zranień każdego dnia
Pracownicy ochrony zdrowia uznawani są za grupę zawodową, która jest najbardziej narażona na kontakt z materiałem potencjalnie zakaźnym w środowisku pracy. Szczególne ryzyko wiąże się z narażeniem na szkodliwe czynniki biologiczne (SCB) przenoszone przez krew. Jak się okazuje, w polskich placówkach medycznych problem zakłuć/zranień personelu jest zjawiskiem powszechnym.
Raport Najwyższej Izby Kontroli („NIK o ochronie pracowników szpitali przed zranieniami i napromieniowaniem”) wskazuje, że każdego dnia wśród pracowników ochrony zdrowia dochodzi do niemal 100 zranień. Niestety, na sześć z nich zgłaszane jest tylko jedno, pozostałe są ignorowane zarówno przez samych pracowników (m.in. z obawy, że popełnili błąd, więc nie chcą się do niego przyznać), jak i przez pracodawców (m.in. chęć uniknięcia potencjalnie wysokich kosztów rekompensat). Skala problemu jest poważna – w ocenie NIK na zranienia w codziennej pracy narażonych jest aż 247,5 tys. pracowników, w tym chirurdzy, ginekolodzy, pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, lekarze dentyści.
Alarmujące dane płyną też z raportu pt. „Implementacja Dyrektywy Rady 2010/32/UE w polskich szpitalach” – wedle tego dokumentu blisko 70 proc. personelu medycznego zraniło się nawet do pięciu razy podczas swojej kariery zawodowej, z czego 40 proc. nie zgłosiło takiego zdarzenia w swoim miejscu pracy. Jak informuje dr Paweł Witt, przewodniczący Rady Ekspertów Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali i prezes Polskiego Towarzystwa Pielęgniarek Anestezjologicznych i Intensywnej Opieki, w polskich placówkach ochrony zdrowia na 100 łózek szpitalnych rocznie przypada od 12 do 30 zakłuć. – Te dane są bardzo niepokojące – komentuje dr Witt.
Bezpieczeństwo pracowników ochrony zdrowia w dużym stopniu zależy od warunków, jakie panują w miejscu pracy. Niestety, ze względu na wciąż niewystarczającą ilość bezpiecznego sprzętu dostępnego w szpitalach, personel medyczny narażony jest na kontakt z materiałem biologicznym. Dlaczego tak się dzieje, pomimo obowiązywania przepisów nakładających na placówki medyczne konieczność stosowania bezpiecznego sprzętu, m.in. wyrobów medycznych służących do cięcia czy kłucia wyposażonych w zabezpieczenia chroniące przez zranieniem, a także przeprowadzania wśród pracowników szkoleń z ich bezpiecznego użytkowania? Brak wyposażenia stanowisk pracy w sprzęt zapobiegający zranieniom (m.in. bezpiecznych igieł do pobierania krwi, ampułek bezigłowych) placówki medyczne tłumaczą trudną sytuacją finansową i wysokimi kosztami takich zakupów. Zdaniem dr. Pawła Witta brakuje systemowych i edukacyjnych działań, które pomogłyby wdrażać przepisy w życie.
Opisując temat zakłuć i zranień wśród personelu medycznego, nie można pominąć problemu niedoboru kadrowego. Jak wskazuje Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych, kierownicy podmiotów leczniczych z przyczyn finansowych nie przestrzegają obowiązujących norm zatrudnienia pielęgniarek w oddziałach szpitalnych, co w konsekwencji powoduje konieczność objęcia opieką pielęgniarską znacznie większej liczby pacjentów. – Taka sytuacja może powodować dużo większe ryzyko wystąpienia zdarzeń niepożądanych, w tym zranień i zakłuć – tłumaczy NIPiP.
Cel: stworzyć bezpieczne środowisko pracy
Eksperci podkreślają, że jedynie odpowiednie regulacje prawne, zastosowanie bezpiecznego, łatwego w użytkowaniu sprzętu medycznego oraz właściwych procedur, a także szkolenia, mogą przyczynić się do ograniczenia narażenia pracowników sektora opieki zdrowotnej na mikroorganizmy przenoszone przez krew.
Jednym z rozwiązań, które mogą pomóc w poprawie bezpieczeństwa, jest przestrzeganie zasad zawartych w deklaracji „Bezpieczny szpital to bezpieczny pacjent”, przygotowanej przez Koalicję na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali. Koalicję tworzą: Polska Federacja Szpitali, Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, Polskie Stowarzyszenie Pielęgniarek Epidemiologicznych, Polskie Towarzystwo Pielęgniarek Anestezjologicznych i Intensywnej Terapii oraz Główny Inspektorat Sanitarny. Jej celem jest redukowanie liczby przypadków ekspozycji zawodowej związanej ze zranieniami i zakłuciami podczas codziennej pracy personelu medycznego.
Wszystkie działające w Polsce placówki medyczne mogą podpisać się pod deklaracją na stronie internetowej www.deklaracja-bezpiecznyszpital.pl. Składając podpis, szpital zobowiązuje się m.in. do oceny ryzyka wystąpienia ekspozycji zawodowej na materiał zakaźny oraz określenia, czy na danym stanowisku konieczne jest używanie sprzętu bezpiecznego. Ponadto musi opracować i wdrożyć konkretne wytyczne dla pracowników odnośnie do sposobu postępowania, gdy dojdzie do zakłucia lub zranienia, oraz prowadzenie ich rejestru.
Pod deklaracją podpisało się już kilkadziesiąt placówek z całej Polski, m.in. Dolnośląski Szpital Specjalistyczny im. T. Marciniaka – Centrum Medycyny Ratunkowej we Wrocławiu. Jak mówi Katarzyna Kapuścińska, dyrektor tej placówki, podpisanie deklaracji potraktowano jako zobowiązanie do wprowadzenia i przestrzegania konkretnych wytycznych i zasad, które przede wszystkim mają na celu poprawę bezpieczeństwa personelu medycznego i pacjentów. – Chciałabym dodać, że analizujemy okoliczności i przyczyny każdego zdarzenia niepożądanego typu zakłucie i zranienie, a także monitorujemy stosowanie bezpiecznego sprzętu przez personel. Mamy nadzieję, że dzięki przystąpieniu do projektu popularyzujemy w naszym szpitalu dobre praktyki, które zapewnią możliwie najbezpieczniejsze środowisko pracy dla naszych pielęgniarek, lekarzy, ratowników. Chcemy, aby nasz szpital był bezpiecznym miejscem pracy – zaznacza Kapuścińska. Zapytana, do ilu rokrocznie zakłuć/zranień dochodzi w placówce, którą kieruje, odpowiada, że np. w 2020 r. było 15 takich zdarzeń, a w 2021 r. – tylko 8. Problem najczęściej dotyczy pielęgniarek, ale zdarzają się także incydenty zakłucia lekarzom i ratownikom medycznym. W placówce stosowane są ampułki bezigłowe oraz tzw. opinacze typu backhaus. Przeprowadzane są też cykliczne szkolenia personelu pielęgniarskiego z uwzględnieniem działań eliminujących narażenie na zranienie ostrymi narzędziami. – Stosujemy schematy postępowania po ekspozycji zawodowej na krew i inne materiały potencjalnie zakaźne. Procedura jasno określa, jakie kroki trzeba podjąć bezpośrednio po ekspozycji i potem po zgłoszeniu się do poradni poekspozycyjnej – podsumowuje Katarzyna Kapuścińska.
Problem w całej UE
Polska deklaracja Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali jest zgodna z duchem dokumentu opracowanego przez Komisję Europejską pod nazwą „Strategiczne ramy UE dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy na lata 2021-2027. Bezpieczeństwo i higiena pracy w zmieniającym się świecie pracy”, według którego KE będzie promować podejście oparte na „Wizji zero” w zakresie zgonów związanych z pracą w sektorze ochrony zdrowia. W dokumencie znaleźć można informacje dotyczące monitorowania i raportowania incydentów, aktualizacje oceny ryzyka zawodowego oraz wytyczne w odniesieniu do m.in. protokołów dotyczących nadzoru w zakresie ochrony pracowników.
W ramach UE do 2025 r. ujednolicone mają zostać przepisy dotyczące produkcji i zakupu sprzętu medycznego zmierzające do wprowadzania nowoczesnych sprzętów, bezpiecznych w użyciu dla pracowników. Trzeba bowiem mieć na uwadze, że nie tylko polskie szpitalne zmagają się z problemem zakłuć i zranień personelu medycznego. Jak mówi dr Paweł Witt, wstępne wyniki badania przeprowadzonego przez IPSOS MORI na zlecenie Europejskiej Sieci Biobezpieczeństwa (European Biosafety Network – EBN), którym objęto ponad 300 tys. pracowników ochrony zdrowia w 80 dużych szpitalach publicznych w całej Europie, wskazują, że na przestrzeni ostatniego roku liczba zranień ostrymi narzędziami wzrosła o 22 proc., przy czym 98 proc. respondentów odpowiedziało, że wzrost ten był wynikiem zwiększonej presji i stresu związanego z pandemią COVID-19.
Artykuł opublikowano w „Gazecie Lekarskiej” 7–8/2022.