fot. YouTube, pr. II TVP

Bój się lekarzy, Lisie!

Udostępnij:
Prezes NRL Maciej Hamankiewicz zarzuca autorowi programu „Tomasz Lis na żywo” brak obiektywizmu i działanie wyłącznie na emocje widzów, którzy przez takie działanie mediów mają coraz mniejsze zaufanie do lekarzy.
W związku z publikacjami zamieszczonymi w prowadzonym przez Tomasza Lisa tygodniku „Newsweek” (nr 16/2013; okładka, wywiad z Bartłomiejem Bonkiem i materiał prasowy „Nieludzki poród”) oraz stwierdzeniami, które pojawiły się w wyemitowanym ostatnio programie telewizyjnym „Tomasz Lis na żywo” (TVP 2, 15.04.2013 r.) prezes NRL wystosował list do redaktora Lisa, informując, iż materiały te bardzo poruszyły środowisko lekarskie:

"Duża dawka emocji przekazywana w tak trudnym temacie spowodowała, że odbiór społeczny również musiał być bardzo emocjonalny. Niestety, dosyć jednostronne przedstawienie tematu mogło spowodować wrażenie, że zdrowe i szczęśliwe dzieci mogą rodzić się jedynie wtedy, gdy porodowi nie towarzyszy lekarz położnik.
Efekt społeczny, jaki osiągnął Pan po programie telewizyjnym, to lęk przyszłych matek w chwili zbliżającego się porodu.
Bardzo chciałbym, aby w jednym z następnych programów pokazał Pan całą gamę przypadków - może również statystki polskie i światowe w celu uświadomienia, że ryzyko rodzenia bez fachowej opieki jest olbrzymie.
Problemy związane z chorobami są częstym powodem roszczeń na całym świcie. W opiece okołoporodowej zawsze może się zdarzyć błąd ludzki – tego nie sposób wykluczyć. W Polsce istnieją i działają instytucje powołane do wyjaśniania, czy postępowanie było zgodne z obowiązującymi zasadami i lekarze postępujący niewłaściwie zawsze ponoszą za to odpowiedzialność. Takimi sprawami zajmuje się prokuratura, a w strukturach samorządu zawodowego rzecznik odpowiedzialności zawodowej.
Nie wiem, na jakiej podstawie podał Pan Redaktor w programie telewizyjnym liczbę błędów lekarskich. W naszych organach istnieje możliwość sprawdzenia, ile przewinień dotyczy ginekologii i położnictwa.
W opublikowanych materiałach poruszona została bardzo ważna kwestia wskazań do cesarskiego cięcia. Zagadnienie cesarskiego cięcia na życzenie jest wielkim i nierozwiązanym problemem społecznym i środowisk medycznych na całym świecie.
Polska jest w czołówce światowej, jeśli chodzi o odsetek urodzeń za pomocą cesarskiego cięcia, wobec tego należy sądzić, że problemem jest zbyt częste, a nie zbyt rzadkie ich wykonywanie.
Niepokojącym i narastającym zjawiskiem jest też – czasami przybierające formę agresji – żądanie cesarskiego cięcia bez uzasadnionych powodów medycznych.
Daleko mi od oceniania przypadków opisanych w materiałach, gdyż tym zajmują się już odpowiednie organy, ale problem wskazań do cesarskiego cięcia powinien być prezentowany w sposób wyważony i przemyślany.
Obawiam się, że wezwanie Pana Bartłomieja Bonka, by nie ufać lekarzom, może zostać wysłuchane. Ale do czego ono doprowadzi? Wskazywanie problemów przez media może służyć ich rozwiązywaniu z korzyścią dla społeczeństwa, ale pod warunkiem, że ukazane zostaną różne aspekty problemu i różne poglądy na dany temat."
Prezes NRL wyraził w liście stanowcze oczekiwanie, że Tomasz Lis przedstawi teraz widzom opinie lekarzy ekspertów, co umożliwi lepszą ocenę tematu i zmniejszy nieuzasadniony niepokój przyszłych matek.
List został także wysłany do wiadomości prezesa zarządu TVP Juliusza Brauna.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.