fot. Marek Lapis
Ból nie musi boleć
Redaktor: Kamila Gębska
Data: 17.01.2016
Źródło: MK
Tagi: | Aleksandra Ciałkowska-Rysz, Sukces Roku 2015 w Ochronie Zdrowia, działalność edukacyjno-szkoleniowa, projekt, Oswoić Ból |
Rozmowa z Aleksandrą Ciałkowską-Rysz, laureatką konkursu Sukces Roku 2015 w Ochronie Zdrowia – Liderzy Medycyny w kategorii Działalność Edukacyjno-Szkoleniowa za projekt Oswoić Ból.
Co jest polskim grzechem głównym, jeśli chodzi o standardy postępowania w medycynie paliatywnej? Takim grzechem było to, że przez wiele, wiele lat nikt nie sprawdził, ile świadczenia z zakresu medycyny paliatywnej kosztują. Przez wiele lat medycyna paliatywna była bardzo niedofinansowana, co odbijało się zarówno na standardach zatrudnienia personelu, jak i dostępie do nowoczesnych leków w warunkach stacjonarnych. Dopiero w 2015 r. roku AOTMiT wyceniła te świadczenia i już wiemy, jakie są ich koszty. Mamy nadzieję, że dzięki temu nakłady na świadczenia z zakresu medycyny paliatywnej wkrótce zostaną urealnione.
Czy lekarze w Polsce potrafią leczyć ból?
Specjaliści z zakresu medycyny paliatywnej na pewno, ale jeśli chodzi o pozostałych lekarzy – jest różnie. Nadużywane są niesteroidowe leki przeciwzapalne, które w gruncie rzeczy wywołują wiele objawów niepożądanych, a szczególną ostrożność przy ich stosowaniu powinno się zachować u pacjentów w wieku podeszłym. Wiemy, że ból u takich chorych występuje dużo częściej, choć nie jest związany z wiekiem, ale z obecnymi schorzeniami. Jeśli chodzi o wiedzę w zakresie leczenia bólu lekarzy rodzinnych, onkologów czy internistów, jest ona zazwyczaj niewielka, ponieważ system kształcenia przewiduje bardzo małą liczbę godzin na to zagadnienie.
Jaka jest dostępność leków?
Dostępność leków przeciwbólowych w warunkach domowych jest bardzo dobra, w warunkach stacjonarnych jest problem z dostępem do nowoczesnych preparatów, gdyż niski budżet oddziałów uniemożliwia ich zakup. Leki przeciwbólowe są dobrze refundowane w wypadku pacjentów z chorobą nowotworową, problem mają jednak ci pacjenci, którzy także cierpią, ale z innych przyczyn. W większości krajów Europy nie ma takiego różnicowania chorych. Nie różnicuje się bólu z powodów nowotworowych i nienowotworowych, bo pacjent cierpi tak samo.
Inicjatywa Oswoić Ból to próba odpowiedzi na te niedociągnięcia?
Jest jednym z kroków, które należy zrobić. Chodzi nam, z jednej strony, o pogłębienie wiedzy lekarzy i pielęgniarek na temat leczenia bólu, z drugiej zaś naszym celem jest upowszechnienie wiedzy dotyczącej medycyny paliatywnej i potrzeby leczenia bólu także wśród urzędników. Zaproszenia na spotkania kierujemy do pracowników urzędów wojewódzkich, marszałkowskich, oddziałów wojewódzkich NFZ. Do udziału w nich zachęcamy również dyrektorów jednostek medycyny paliatywnej oraz przedstawicieli organizacji pacjenckich. Podczas spotkań szkoleniowych dyskutujemy o sytuacji opieki paliatywnej w danym województwie oraz o dostępności medycyny paliatywnej i metod leczenia bólu. Próbujemy wyciągnąć wnioski, jak poprawić ten dostęp. I muszę powiedzieć, że są tego efekty, bo w niektórych województwach nasze spotkania zaowocowały rozszerzeniem kontraktów na świadczenia z zakresu medycyny paliatywnej.
Drugą część stanowi szkolenie merytoryczne dla lekarzy dotyczące zasad leczenia bólu. Zapraszamy na nie wszystkich chętnych lekarzy, a także przedstawicieli mediów, aby dotrzeć do ludzi z informacjami o leczeniu bólu. Jest to ważne, ponieważ w Polsce mamy do czynienia z opioidofobią. Nie tylko lekarze nie chcą przepisywać leków, lecz także pacjenci mają opór przed ich przyjmowaniem.
Ile miast bierze udział w tej inicjatywie?
Dotarliśmy już do 80 proc. miast wojewódzkich, zostały jeszcze cztery. Kolejne spotkanie odbędzie się w Warszawie. Mamy także prośby o powtórzenie spotkań.
Jak urzędnicy przyjmują te zaproszenia?
Bardzo dobrze. Biorą udział nie tylko w dyskusji, ale część z nich pozostaje również na szkoleniu merytorycznym. Być może są to lekarze czy pielęgniarki. W niektórych miastach zdarzało się nawet, że na spotkania przychodziło kilka osób z urzędu reprezentujących różne wydziały. Byłam zaskoczona tak dużym odzewem, ale bardzo się z tego cieszymy. Podobnie pozytywnie zareagował NFZ. Przychodziły osoby odpowiedzialne za sprawy medyczne, czyli adresaci spotkań.
Co stanowi główną barierę medycyny paliatywnej?
Myślę, że jest to bariera finansowa. Niska wycena i za mała liczba kontraktowanych świadczeń znacznie ograniczają możliwość powstawania nowych jednostek. Są też rejony, gdzie pracuje bardzo mało lekarzy. Tak jest na przykład w województwie lubelskim, dlatego dostęp do specjalisty jest bardzo utrudniony.
Inną barierę stanowią stereotypy traktujące medycynę paliatywną jako medycynę końca życia, choć jest to dziedzina zajmująca się diagnostyką, zapobieganiem i leczeniem objawów, które towarzyszą postępującym i zagrażającym życiu chorobom. Świadczenia z zakresu medycyny paliatywnej powinny być włączane na każdym etapie choroby, jeśli pacjent wymaga leczenia objawowego. Stereotyp ten przyczynia się do tego, że pacjentów późno zgłasza się do opieki.
Pełny tekst wywiadu w najnowszym numerze "Menedżera Zdrowia"
Czy lekarze w Polsce potrafią leczyć ból?
Specjaliści z zakresu medycyny paliatywnej na pewno, ale jeśli chodzi o pozostałych lekarzy – jest różnie. Nadużywane są niesteroidowe leki przeciwzapalne, które w gruncie rzeczy wywołują wiele objawów niepożądanych, a szczególną ostrożność przy ich stosowaniu powinno się zachować u pacjentów w wieku podeszłym. Wiemy, że ból u takich chorych występuje dużo częściej, choć nie jest związany z wiekiem, ale z obecnymi schorzeniami. Jeśli chodzi o wiedzę w zakresie leczenia bólu lekarzy rodzinnych, onkologów czy internistów, jest ona zazwyczaj niewielka, ponieważ system kształcenia przewiduje bardzo małą liczbę godzin na to zagadnienie.
Jaka jest dostępność leków?
Dostępność leków przeciwbólowych w warunkach domowych jest bardzo dobra, w warunkach stacjonarnych jest problem z dostępem do nowoczesnych preparatów, gdyż niski budżet oddziałów uniemożliwia ich zakup. Leki przeciwbólowe są dobrze refundowane w wypadku pacjentów z chorobą nowotworową, problem mają jednak ci pacjenci, którzy także cierpią, ale z innych przyczyn. W większości krajów Europy nie ma takiego różnicowania chorych. Nie różnicuje się bólu z powodów nowotworowych i nienowotworowych, bo pacjent cierpi tak samo.
Inicjatywa Oswoić Ból to próba odpowiedzi na te niedociągnięcia?
Jest jednym z kroków, które należy zrobić. Chodzi nam, z jednej strony, o pogłębienie wiedzy lekarzy i pielęgniarek na temat leczenia bólu, z drugiej zaś naszym celem jest upowszechnienie wiedzy dotyczącej medycyny paliatywnej i potrzeby leczenia bólu także wśród urzędników. Zaproszenia na spotkania kierujemy do pracowników urzędów wojewódzkich, marszałkowskich, oddziałów wojewódzkich NFZ. Do udziału w nich zachęcamy również dyrektorów jednostek medycyny paliatywnej oraz przedstawicieli organizacji pacjenckich. Podczas spotkań szkoleniowych dyskutujemy o sytuacji opieki paliatywnej w danym województwie oraz o dostępności medycyny paliatywnej i metod leczenia bólu. Próbujemy wyciągnąć wnioski, jak poprawić ten dostęp. I muszę powiedzieć, że są tego efekty, bo w niektórych województwach nasze spotkania zaowocowały rozszerzeniem kontraktów na świadczenia z zakresu medycyny paliatywnej.
Drugą część stanowi szkolenie merytoryczne dla lekarzy dotyczące zasad leczenia bólu. Zapraszamy na nie wszystkich chętnych lekarzy, a także przedstawicieli mediów, aby dotrzeć do ludzi z informacjami o leczeniu bólu. Jest to ważne, ponieważ w Polsce mamy do czynienia z opioidofobią. Nie tylko lekarze nie chcą przepisywać leków, lecz także pacjenci mają opór przed ich przyjmowaniem.
Ile miast bierze udział w tej inicjatywie?
Dotarliśmy już do 80 proc. miast wojewódzkich, zostały jeszcze cztery. Kolejne spotkanie odbędzie się w Warszawie. Mamy także prośby o powtórzenie spotkań.
Jak urzędnicy przyjmują te zaproszenia?
Bardzo dobrze. Biorą udział nie tylko w dyskusji, ale część z nich pozostaje również na szkoleniu merytorycznym. Być może są to lekarze czy pielęgniarki. W niektórych miastach zdarzało się nawet, że na spotkania przychodziło kilka osób z urzędu reprezentujących różne wydziały. Byłam zaskoczona tak dużym odzewem, ale bardzo się z tego cieszymy. Podobnie pozytywnie zareagował NFZ. Przychodziły osoby odpowiedzialne za sprawy medyczne, czyli adresaci spotkań.
Co stanowi główną barierę medycyny paliatywnej?
Myślę, że jest to bariera finansowa. Niska wycena i za mała liczba kontraktowanych świadczeń znacznie ograniczają możliwość powstawania nowych jednostek. Są też rejony, gdzie pracuje bardzo mało lekarzy. Tak jest na przykład w województwie lubelskim, dlatego dostęp do specjalisty jest bardzo utrudniony.
Inną barierę stanowią stereotypy traktujące medycynę paliatywną jako medycynę końca życia, choć jest to dziedzina zajmująca się diagnostyką, zapobieganiem i leczeniem objawów, które towarzyszą postępującym i zagrażającym życiu chorobom. Świadczenia z zakresu medycyny paliatywnej powinny być włączane na każdym etapie choroby, jeśli pacjent wymaga leczenia objawowego. Stereotyp ten przyczynia się do tego, że pacjentów późno zgłasza się do opieki.
Pełny tekst wywiadu w najnowszym numerze "Menedżera Zdrowia"