Brak zaufania do lekarzy niszczy polską ochronę zdrowia bardziej niż cokolwiek innego

Udostępnij:
- To zły system skłania lekarzy do podejmowania złych decyzji, demoralizuje ich. Lekarze jednak temu systemowi nie powinni bezkrytycznie ulegać – komentuje dla termedia.pl ostatnie wydarzenia w pediatrii Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Media alarmują: w ostatnim czasie zbyt często dochodzi do tego, że umierają dzieci, ponieważ nikt na czas nie wysłał do nich karetki, że pomoc na czas do nich nie dotarła, choć rodzice na czas o nią prosili. Dlaczego tak się stało? O rozmowę poprosiliśmy Krzysztofa Bukiela, przewodniczącego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

-Polscy lekarze potrafią dokonać cudów, ratować istnienia ludzkie w sytuacjach, o których w innych krajach powiedziano by: „beznadziejne”. Jest jednak warunek: trzeba pokonać barierę, najpierw się do nich dostać. W ostatnich miesiącach w bulwersujących okolicznościach zmarły dzieci, których rodzicom tej bariery nie udało się sforsować. Czy ja to wina? Lekarzy? Systemu?
-Nie ma to jednoznacznej odpowiedzi. Ale chciałbym zwrócić uwagę na to, jak system pracy ochrony zdrowia wpływa na lekarza. Nie każdy z nas może być na jego wymagania odporny. A wymagania brzmią jednoznacznie i streszczają się w trzech słowach: oszczędzać, oszczędzać, oszczędzać. Od lat nie słyszałem zachęty do tego, by nawet „na zimne dmuchać”, by dbać, by stawiać dobro pacjenta ponad wszelką wątpliwość. A od kilku lat słyszę dyrektywę: oszczędzać. Popartą groźbą: lekarzu, jeśli nie będziesz oszczędzać, zapłacisz z własnej kieszeni, często stając na skraju bankructwa. Taki system pracy wpływa na lekarzy. Źle wpływa.

-Lekarze jednak wykonują profesję szczególnego rodzaju. Prócz dyrektyw rządu obowiązuje ich przecież przysięga Hipokratesa. Często sprzeczna z dyrektywą: „oszczędzać, oszczędzać, oszczędzać”.
-Oczywiście. Oczywiste jest i to, że często w panice pacjenci przesadzają w ocenie stanu zdrowia swojego lub swoich najbliższych, domagają się natychmiastowej pomocy medycznej w przypadkach kompletnie nieuzasadnionych, niejako na zapas. Ale to nie upoważnia do ulegania presji systemu z jednej strony, czy pacjenta z drugiej. To kwestia do rozstrzygnięcia w sumieniu każdego medyka.

-A więc kwestia zaufania. Organizatorów systemu ochrony do lekarzy i na odwrót.
-Tak. Tego zaufania brakuje nam ze strony rządzących. Zamiast niego otrzymujemy ściśle spisane kwestionariusze postępowania, procedur, sztywne wzory umów, listy nazw fabrycznych leków, które wolno stosować: wszystko to, przed czym tak bardzo się środowisko lekarzy się broni. W zbyt wielu wypadkach NFZ traktuje lekarzy jak potencjalnych oszustów. Odpowiedzią jest zbyt ścisłe wypełnianie nie do końca przemyślanych dyrektyw NFZ. Brakuje w tym wszystkim wzajemnego zaufania organizatorów systemu ochrony zdrowia i lekarzy. Ten brak zaufania źle owocuje, ze stratą dla pacjenta.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.