Chory nie jest zepsutym trybikiem, to człowiek

Udostępnij:
Obchodzimy dzisiaj Światowy Dzień Chorego. „Głównym założeniem tego dnia jest zapewnienie chorym lepszej opieki. Jednak poprawy dostępności pacjentów do leczenia nie zapewni interwencyjna pomoc doraźna ministra zdrowia, a długofalowa przemyślana polityka zdrowotna, w której właściwe miejsce podstawowej opieki zdrowotnej zapewni chorym kompleksową opiekę w jak najkrótszym czasie” – pisze w okolicznościowym apelu do mediów dr Bożena Janicka, prezes PPOZ.
Dr Janicka podkreśla znaczenie i rolę podstawowej opieki zdrowotnej i szczególną misję, do której zostali powołani lekarze rodzinni. Przedstawia pracę lekarzy POZ jako wymagającą szczególnych umiejętności i ogromnej wiedzy, bo to szczególna specjalność, która obejmuje wiele specjalności. Coraz trudniej być lekarzem rodzinnym, kiedy nie zwraca się uwagi, jak odpowiedzialna to profesja.
- W podstawowej opiece potrzebna jest umiejętność podejmowania natychmiastowej decyzji. Decyzji nie da się odłożyć na potem, po konsultacji z kolegą z oddziału lub po uzupełnieniu wiadomości z aktualnej literatury. Nic dziwnego, że lekarzy tak odważnych, by podjąć pracę w POZ, jest coraz mniej, a potrzebujących coraz więcej – mówi doktor Marek Walkiewicz.
Lekarze rodzinni nie powinni ograniczać się do odsyłania chorych do specjalistów, bo chory wymaga natychmiastowej pomocy, nie można mu powiedzieć, że skoro bolą go plecy, to powinien poczekać, aż będzie mógł go przyjąć ortopeda. Podobnie pacjenci kardiologiczny i onkologiczny, nie mogą czekać jak na łaskę, aż będzie dla nich miejsce u specjalistów, bo w ich chorobie liczą się niekiedy już nie dni, ale godziny, czy nawet minuty.
Prezes PPOZ w tym szczególnym dniu zwraca się o refleksję nad chorym, o głębokie zastanowienie się, w jaki sposób postrzegany jest pacjent, który zostaje przez system sprowadzony do jednostek statystycznych, traktujących go jako zepsute ogniwo maszyny nazywanej służbą zdrowia.
Brakuje, nawet w nazewnictwie, pojęcia człowieka, jednostki ludzkiej, która czuje, nie ma odporności na ból i choroby, której nie można postawić w kącie kolejki jak przedmiot, po który być może ktoś się zgłosi.
- Dzień Chorego to również ten moment, w którym nie zapominajmy o chorych, którzy w sytuacji cierpienia, oprócz odpowiedniej terapii medycznej, potrzebują po prostu zrozumienia i zauważenia drugiej osoby potrzebującej opieki – mówi dr Janicka.
Ta refleksja potrzebna jest zawsze, nie tylko w takich, jak to nazywamy, szczególnych dniach i o tym najczęściej system i zarządzający nim zapominają. W tych „wielkich dniach pamięci” chory powinien mieć czas dla siebie, na herbatkę i ciastko, na spacer rodzinny, a przede wszystkim na sen spokojny, który zapewnił mu lekarz, o którym wie, że ten czeka na niego, a nie odwrotnie.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.