Ci Anglicy to mają zdrowie …
Redaktor: Jacek Szczęsny
Data: 12.08.2013
Źródło: BBC, JS
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Podczas gdy w Polsce staramy się rozwiązywać problemy systemowe, w Wielkiej Brytanii resort zdrowia reformuje cały system, ale ma czas na zajęcie się automatami sprzedającymi na terenach szpitali żywność. Z badań Światowego Funduszu Badań nad Rakiem (WCRF) wynika, że 73 proc. angielskich ubezpieczycieli (NHS oraz prywatnych) nie prowadzi żadnej polityki w zakresie żywności sprzedawanej w automatach.
Wytyczne nt. sprzedaży vendingowej rządy Szkocji i Walii wydały już w 2008 r. określając, że 30 proc. sprzedawanych produktów musi cechować się niską zawartością kalorii. Z ostatniego badania przeprowadzonego przez WCRF na terenie Anglii wynika, że 58 proc. automatów w szpitalach nie zawiera zalecanej (30 proc.) normy żywności niskokalorycznej. Tymczasem jak mówi Amanda McLean, dyrektor generalna WCRF, "ponieważ istnieją mocne dowody, że batony, chipsy i słodkie napoje powodują otyłość, stają się dla pacjentów dodatkowym czynnikiem ryzyka wystąpienia chorób, takich jak rak, cukrzyca i choroby serca”. Dlatego zdaniem pani McLean „szpitale powinny położyć kres instalacji automatów, które sprzedają tylko żywność o wysokiej kaloryczności. Placówki ochrony zdrowia powinny bowiem być uosobieniem zdrowia w każdym aspekcie”. Bardziej radykalny jest prof. Terence Stephenson, prezes Królewskiego Stowarzyszenia Lekarzy, który stwierdził, że „NHS musi wysłać do pacjentów jasny sygnał, że dba o ich zdrowie, i likwidować te automaty, które oferują wyłącznie wysokokaloryczną żywność. W ich miejsce powinna pojawić się pojawić oferta zdrowej żywności”.