Co robią resorty sprawiedliwości i finansów, by zabrakło biegłych lekarzy sądowych

Udostępnij:
Problem z biegłymi lekarzami sądowymi od wielu lat pozostaje nierozwiązany. Obecnie, co się stało z projektami ustaw regulujących te kwestie próbuje dowiedzieć się Iwona Kozłowska (PO). W 2013 r. próbowała je rozwiązać prof. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich występując do ministra sprawiedliwości. W 2014 r. wykluczono z projektu o biegłych sądowych kwestie finansowania. I nie zmieniło się nic. Dlaczego?
Problemem nie są tylko niskie zarobki, ale to - jak twierdzą eksperci - Ministerstwo Sprawiedliwości ponosi winę. W resorcie opracowano projekt nowelizacji ustawy o lekarzu sądowym, mający usprawnić procedury. Prace legislacyjne zostały jednak wstrzymane, a za bardziej skuteczny środek uznano wzrost wynagrodzenia lekarzy do 100 zł za wydanie stosownego zaświadczenia.

Obecnie sprawą zajęła się posłanka PO Iwona Kozłowska po tym jak otrzymała list od mieszkanki Bydgoszczy, że czeka na opinię biegłego sądowego już około 10 miesięcy.

"Prezes Sądu Okręgowego w Bydgoszczy potwierdził, iż sytuacja w zakresie pozyskiwania opinii biegłych lekarzy jest bardzo zła. Śród nich wskazał stopniowy odpływy biegłych z pełnionych funkcji: w niektórych przypadkach z powodu śmierci lub zaprzestania wykonywania pracy zawodowej w związku z chorobą czy wiekiem. Decydujące znaczenie miały jednak liczne zawieszenia w pracy w charakterze biegłego, bądź całkowita rezygnacja z tej funkcji w połączeniu z całkowitym brakiem zainteresowania lekarzy tą pracą. W 2012 roku opinie wydawało jeszcze 12 zespołów biegłych, a obecnie pozostało ich jedynie 5." - pisze Rzeczpospolita.

Ale sytuacja dotyczy całego kraju. Na listach biegłych w sądach brakuje lekarzy wielu specjalności, co znajduje swe odzwierciedlenie w prośbach wielu sądów kierowanych do innych sądów w przedmiocie wydania opinii w drodze pomocy prawnej. Pomimo kierowania ofert pracy przez sądy do szpitali, zakładów opieki zdrowotnych i prywatnych gabinetów medycznych nie odnosi skutku.

Posłanka zwróciła się w tej sprawie z interpelacją do Ministra Sprawiedliwości. Pytała, czy resort planuje nowelizację obecnie funkcjonującej regulacji prawnej w tym zakresie i znaczne podniesienie stawek za sporządzenie opinii przez biegłych lekarzy sądowych, w taki sposób, aby były one konkurencyjne względem dochodów otrzymywanych przez lekarzy z innych źródeł?

Wiceminister Monika Zbrojewska przyznała, że resort sprawiedliwości otrzymuje sygnały o niewystarczającej liczbie biegłych z zakresu medycyny. Zgodziła się, iż zasadniczą przyczyną niewielkiego zainteresowania lekarzy funkcją biegłego sądowego jest nieadekwatność wynagrodzeń specjalistów sporządzających opinie na potrzeby wymiaru sprawiedliwości do honorariów oferowanych na rynku usług medycznych. Jednocześnie wiceminister zwróciła uwagę, że deficyt biegłych sądowych z zakresu medycyny stanowi przejaw szerszego negatywnego zjawiska związanego z niedostateczną ogólną liczbą lekarzy specjalistów.

Powołała się na raport OECD, z którego wynika, iż wskaźnik praktykujących lekarzy przypadających na 1000 mieszkańców w 2012 r. wynosił w Polsce 2,2, co stawia nasz kraj na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Dla porównania, wskaźnik ten w Niemczech wyniósł 4,0, w Czechach – 3,7, w Portugalii – 3,7, a na Węgrzech 3,1.

Odpowiedzią resortu sprawiedliwości miał być projekt ustawy o biegłych sądowych. Przewidziano w nim uelastycznienie zasad przyznawania i wzrost wynagrodzeń biegłych sądowych. I to spełzło na niczym, a w toku uzgodnień międzyresortowych Minister Finansów zgłosił zastrzeżenia, kwestionując zasadność wprowadzenia rozwiązań skutkujących zwiększeniem obciążeń finansowych budżetu państwa oraz wskazując na brak źródeł finansowania planowanej zmiany wysokości wynagrodzeń biegłych sądowych.
Stało się to powodem wykluczenia z przyjętego przez Radę Ministrów w marcu 2014 r. projektu zagadnienia dotyczącego finansowych aspektów opiniowania na zlecenie wymiaru sprawiedliwości.

Tym samym wrócono do sytuacji z roku 2013, co może być przyczyną zaniku tych usług dla sądów. Ile wtedy "zyskają" słowa ministra finansów, by nie obciążać budżetu?
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.