Czy informowanie społeczeństwa o kosztach zdrowia i choroby ma sens?

Udostępnij:
Na to pytanie chcą odpowiedzieć organizatorzy tegorocznego Sympozjum EBHC (Evidence Based Health Care), które będzie się odbywać w Warszawie 7 i 8 października.
W trakcie spotkania zaprezentowane zostaną praktyczne aspekty zarządzania koszykiem świadczeń gwarantowanych w ochronie zdrowia (więcej na stronie www.ceestahc.org). Zamiarem organizatorów jest pokazanie związku pomiędzy oceną technologii medycznych (HTA) a zawartością koszyków, sposobem włączania czy wykluczania poszczególnych procedur, a także monitorowaniem ich efektywności, tworzeniem długoterminowych strategii w odniesieniu do zdrowia populacji oraz (last but not least) programów komunikacji z obecnymi i przyszłymi pacjentami.
Przejrzystość decyzji i sposoby klarownej komunikacji płatników z pacjentami i lekarzami w kwestiach kosztów, cen, jakości, efektywności terapii, ryzyka są przedmiotem badań w wielu krajach. Coraz częściej traktuje się komunikację jako zasadnicze narzędzie w obniżaniu kosztów i zwiększenia korzyści odnoszonych z działania systemu. Wydaje się, że w Polsce mamy w tym obszarze jeszcze długą drogę do przebycia. W zbyt małym stopniu jesteśmy informowani przez płatnika, MZ ale też
i lekarzy o potencjalnych korzyściach, ryzykach czy kosztach stosowanych terapii lub zaniechania podjęcia działań profilaktycznych – zarówno wtedy. gdy opłaty refunduje NFZ, ale także w sytuacji, gdy ponosimy je z własnej kieszeni.

Wydatki w ochronie zdrowia


Mimo rosnących wydatków, poziom satysfakcji obywateli w odniesieniu do funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej jest bardzo niski, co więcej - (w badaniach prowadzonych przez CBOS) w ostatnich latach poczucie rozczarowania narasta. Według Diagnozy Społecznej 2013 niezadowolenie z opieki zdrowotnej deklaruje aż 78% ankietowanych, a satysfakcję w tym względzie – tylko jedna piąta (19%).

A czy my sami robimy coś dla swojego zdrowia?

Poziom i sposób finansowanie ochrony zdrowia mają duży wpływ na poczucie satysfakcji pacjentów związanych z dostępem do leczenia i jego jakości. Wiemy jednak, iż nie ma takiego poziomu finansowania, który byłyby w stanie pokryć wszystkie ważne potrzeby zdrowotne. Pieniędzy jest
i będzie za mało.
Wielu pacjentów traktuje swoje zdrowie jako przedmiot działania systemu, nie doceniając (zasadniczego przecież) wpływu, jaki możemy mieć nań sami. Może warto podjąć działania, które przekonają nasze społeczeństwo, iż styl życia ma znacznie większy wpływ na ich własne zdrowie, niż medycyna naprawcza. A kosztuje mniej!


O jakich kosztach obciążających pacjenta w ramach systemu ochrony zdrowia mówimy w Polsce najczęściej?

Większość przekazów medialnych dotyczy wydatków na leki, za które pacjent płaci z własnej kieszeni - za produkty pełnopłatne lub w postaci współpłacenia za leki refundowane. Rzadko media interesują się wydatkami na inne świadczenia medyczne. Tymczasem okazuje się, że choć w roku 2011 ponad 91% gospodarstw domowych korzystało w okresie ostatnich 12 miesięcy z placówek ochrony zdrowia opłacanych przez NFZ, to jednocześnie aż 50% z nich korzystała dodatkowo z usług opłaconych prywatnie. Ponad 6% gospodarstw domowych korzysta z placówek sponsorowanych przez pracodawców, którzy wykupili abonamenty medyczne. Badania prowadzone w roku 2013 wskazują na to, iż wzrasta liczba tych gospodarstw korzystających z płatnej służby zdrowia.

Wiele gospodarstw rezygnuje z zakupu usług medycznych lub produktów związanych z leczeniem
i profilaktyką. W 2010 roku wśród gospodarstw domowych, chcących kupić leki lub usługi medyczne, z powodu braku pieniędzy najczęściej dochodziło do rezygnacji:
• z leczenia zębów - w ponad 23% gospodarstw,
• z zabiegów rehabilitacyjnych - w prawie 21% gospodarstw,
• z realizacji recept lub wykupienia zalecanych leków - w ponad 19%. gospodarstw.


Kto i jak wydaje własne pieniądze na diagnostykę, leczenie i profilaktykę zdrowotną?

W 2011 roku najwięcej na leczenie i badania wydawały gospodarstwa osób pracujących na własny rachunek. Wyjątkiem byli renciści, wydający najwięcej na lekarstwa. Rolnicy na usługi ambulatoryjne wydawali średnio tyle samo, co gospodarstwa emerytów, ale w znacznie mniejszym stopniu finansowali leki. W przekroju wg typu gospodarstw, wydatki na opiekę ambulatoryjną i leki rozkładają się dosyć równomiernie, z wyjątkiem gospodarstw nierodzinnych, które w obu kategoriach ponoszą zdecydowanie mniejsze wydatki.
W przekroju wg wielkości miejscowości, przeciętnie najwięcej wydają mieszkańcy dużych miast,
a najmniej mieszkańcy małych miast i wsi. Czy jest to kwestia różnic w dochodzie, czy też także nierówności w dostępie? W przypadku opłat za usługi ambulatoryjne pod względem wydatków prywatnych, przoduje województwo mazowieckie, a na przeciwnym krańcu jest woj. warmińsko-mazurskie (różnica trzykrotna). W wydatkach na leki przoduje woj. Śląskie, a najbardziej oszczędne jest ponownie woj. warmińsko-mazurskie.


Czy jako „użytkownicy” systemu opieki zdrowotnej jesteśmy świadomi, ile wydajemy na zdrowie?

W znanych nam badaniach nie jest oceniana świadomość społeczeństwa co do poziomu kosztów świadczeń opieki zdrowotnej. Wydaje się także, że nie ma ocen świadomości wpływu zdrowego stylu życia na przyszłe wydatki. Niskie wskaźniki aktywności zdrowotnej, palenie papierosów, wysokie BMI w żaden sposób nie są kojarzone ze świadomością przyszłych, podwyższonych kosztów leczenia oraz koniecznością terapii nie tylko chorób, ale i następstw złych nawyków. W dyskursie medialnym
i politycznym, bardzo powoli przebija się świadomość, że żyjemy coraz dłużej i choćby z tego powodu stale rośnie liczba chorych wymagających opieki. Jaka jest wiedza przeciętnego Polaka o tym, że koszty leczenia osób cierpiących na otyłość lub nikotynizm, są dużo wyższe, niż osób o prawidłowym BMI i niepalących? I jak wysokie to są koszty?
Włączenie pacjentów w świadome zarządzanie zdrowiem to chyba najważniejsze wyzwanie stojące przed osobami zarządzającymi w Polsce zdrowiem publicznym. Takie działanie wymaga wieloletnich planów, włączenia partnerów niepublicznych i znaczącego finansowania. Udany program to świetna inwestycja, choć na rezultaty trzeba będzie trochę poczekać. Kto, wobec narastającego kryzysu w finansach publicznych, a zwłaszcza w budżecie NFZ i MZ, może zdecydować się na taką inwestycję? Jakie inne rozwiązania, poza finansowaniem publicznym, są dostępne? Programy edukacyjne, finansowane z budżetów instytucji prywatnych? Dopłaty do świadczeń? Ubezpieczenia dodatkowe? Prywatni operatorzy budżetów publicznych? Czas chyba rozpocząć debatę ekspertów wolną od bieżącego kontekstu politycznego. Zapraszamy na Seminarium EBHC.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.