Czy pielęgniarki żądają za swoją pracę „bajońskich sum”

Udostępnij:
Pielęgniarki mówią nie podwyżkom płac w tak niskim wymiarze, jak proponuje rząd. Eksperci ostrzegają: pielęgniarka pielęgniarce nierówna, niesprawiedliwe jest dawanie podwyżek „po równo”.
Propozycje Ministerstwa Zdrowia dotyczące poprawy sytuacji pielęgniarek i położnych w Polsce są niesatysfakcjonujące, a proponowane podwyżki zbyt niskie - oceniły przedstawicielki tych zawodów.

- Pielęgniarki i położne z różnych związków zawodowych (Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Związku Zawodowego Pielęgniarek Bloków Operacyjnych i Związku Zawodowego Pielęgniarek Anestezjologicznych), a także przedstawicielki Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych przekazały premier Ewie Kopacz opis sytuacji tej grupy zawodowej w Polsce - pisze „Wirtualna Polska”

- Rząd chce dać podwyżkę pielęgniarkom. Wynosiłaby ona 172 zł netto miesięcznie, ale nie otrzymałyby jej wszystkie pielęgniarki oraz nie byłoby to stałe powiększenie pensji, a tylko na jakiś czas. Pielęgniarki są oburzone. Chcą podwyżek w wysokości 1,5 tys. zł na każdą z nich – zauważa „SuperExpress”.

Każdy, kto choć raz był w szpitalu, wie, jak ciężka jest praca pielęgniarki. Według Ministerstwa Zdrowia w Polsce jest 250 tys. pielęgniarek i położnych. Resort podaje też ich średnie zarobki. Pielęgniarka i położna może otrzymać w pierwszym miejscu pracy 2971 zł brutto (2136 zł netto), starsza pielęgniarka i położna dostanie 3314 zł brutto (2375 zł netto), a wyspecjalizowana pielęgniarka i położna 3696 zł brutto (2641 zł netto). Zatrudnione na tych warunkach osoby chcą podwyżek. Problem w tym, że oczekują, że będzie to aż 1,5 tys. zł miesięcznie, a resort proponuje im 172 zł.


Ta „bajońska suma” według ministerstwa nie miałaby być na dodatek podwyżką stałą, a jedynie wypłacanym przez 10 miesięcy dodatkiem do pensji. Pielęgniarki zrzeszone w różnych związkach zawodowych nie chcą nawet słyszeć o takim scenariuszu.

- To niesprawiedliwe, by żądać podwyżek po równo dla każdej pielęgniarki – mówi Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali. – Pielęgniarki to osoby o bardzo zróżnicowanym poziomie wykształcenia, kompetencji, umiejętności zawodowych, wykształcenia: od średniego po studia doktoranckie. To powinna uwzględniać skala proponowanych podwyżek. Dyrektorzy szpitali oczywiście chcą podwyżek dla pielęgniarek, ale trzeba przy tym wskazać skąd czerpać na to pieniądze – dodaje.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.