Dargiewicz: pogotowie strajkowe w całym kraju, pielęgniarki mają dość

Udostępnij:
W Gdańsku powstał Komitet Obrony Pielęgniarek i Położnych, który w pierwszym etapie protestu zapowiada marsz pod urząd wojewódzki i marszałkowski w tym mieście. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zapowiada pogotowie strajkowe w całej Polsce. Pielęgniarki są zdeterminowane i gotowe walczyć o godne traktowanie zawodu.
Pielęgniarki walczą o podwyżki 1,5 tys zł, sprzeciwiają się dyskryminacji zawodu oraz walczą o normy zatrudnienia. Na Pomorzu, gdzie w kilku szpitalach już są w sporze zbiorowym nie znajdują zrozumienia u władz województwa. Dlaczego? Zdaniem Hanny Zych-Cisoń pielęgniarki zarabiają około 3-6 tys zł i żaden szpital nie może pozwolić sobie na takie podwyżki jakich żądają.

- Przytoczone 6 tys zł ze Słupska to zarobek pielęgniarki na kontrakcie, z czego trzeba opłacić koszty ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego – mówi Lucyna Dargiewicz, przewodnicząca OZZPiP. – Na rękę zostaje im połowa. Są przeciążone pracą, ponieważ oszczędności szuka się głównie na nich. Popieramy protest z Gdańska i 5 listopada na prezydium krajowym decydujemy o ogłoszeniu pogotowia strajkowego w całym kraju. Mówimy dość. Jeśli decydenci są tacy twardzi to niech zastanowią się w jaki sposób zapewnić opiekę pielęgniarską pacjentom.

Zdaniem Dargiewicz pielęgniarek jest coraz mniej, bo młoda dziewczyna po studiach nie chce pracować za 2 tys zł w kraju, kiedy pod opieką ma 20 pacjentów, których musi dźwigać. Niania w Warszawie opiekując się jednym dzieckiem zarabia więcej niż pielęgniarka. Tylko 2 procent pielęgniarek jest wieku 21-25 lat. Pozostałe maja po 48 lat i więcej i odchodzą z zawodu na niewiele niższą emeryturę, albo jeśli są młodsze wyjeżdżają za granicę. A tam już nawet pracodawcy uczą języka, aby tylko pracować. -Protest z Gdańska może rozlać się na cały kraj. Od lat mówimy to samo i nikt nas nie słucha. Musimy głodować, aby dostać 50 zł podwyżki, która nie rozwiązuje żadnego problemu i to jest upokarzające. Pielęgniarki są kierowane do segregacji odpadów. W Polsce w ogóle nie szanuje się tego zawodu i to jest najgorsze. Jesteśmy zdeterminowane. Za pacjenta odpowiedzialny jest lekarz, także możliwe jest nawet odejście od łóżek pacjentów jeśli znowu nasze apele pozostaną bez echa. Premier nie odpowiedziała na nasze petycje - mówi Dargiewicz.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.