Droga do specjalizacji od dzisiaj o dwa lata krótsza

Udostępnij:
Medycy będą się krócej kształcić na dwumodułowych specjalizacjach. Szybciej trafią do nich pacjenci i zmniejszą się kolejki. Już od 2013 r. absolwenci medycyny przejdą najpierw podstawowy, a później szczegółowy etap specjalizacji. Ministerstwo Zdrowia rezygnuje tym samym z jednolitego i długiego kształcenia specjalistycznego, które teraz przechodzą.
-Od 9 stycznia weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów. Zgodnie z nowymi przepisami moduł podstawowy potrwa dwa lub trzy lata. Absolwent medycyny będzie miał ich pięć do wyboru: chirurgia ogólna, choroby wewnętrzne, otolaryngologia, patomorfologia i pediatria. Ukończenie pierwszego etapu oznacza przepustkę do dalszego kształcenia - pisze "Rzeczpospolita".

Chcąc kształcić się dalej, lekarz wybierze szczegółową specjalizację spośród 77 dostępnych. – Kształcenie lekarzy w trybie modułowym to krok w dobrą stronę, ale specjalizacji szczegółowych ministerstwo wprowadza za dużo. Projekt rozporządzenia przewidywał ich ok. 66 i to było lepsze rozwiązanie – mówi Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Podkreśla jednocześnie, że zbyt dużo specjalizacji powoduje, iż lekarzowi ciężko spojrzeć całościowo na pacjenta leżącego na oddziale, bo widzi tylko organ, w którym się specjalizuje.

Nowe specjalizacje

Obowiązujące od wczoraj rozporządzenie przewiduje, że specjalizacja szczegółowa ma potrwać od dwóch do czterech lat. W związku z tym po skończeniu modułu bazowego lekarz może specjalizować się np. w chirurgii dziecięcej, gastroenterologii, geriatrii, nefrologii, reumatologii czy urologii. Do listy specjalizacji resort dodał w rozporządzeniu kilka nowych, dotychczas niefunkcjonujących. Chodzi m.in.o medycynę lotniczą, medycynę morską i tropikalną czy medycynę fizykalną, terapię, dermatologię i wenerologię.
Po zakończeniu dwóch modułów specjalizacji lub jednolitego kursu młodzi lekarze podejdą do państwowego egzaminu specjalizacyjnego. Kształcenie specjalizacyjne ma się zakończyć w ciągu pięciu – sześciu lat i, jak zaznacza Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, skróci to drogę dojścia do zawodu o jakiś rok – dwa.

– Może to skrócić kolejki, bo specjaliści szybciej trafią na rynek – mówi Tomasz Szelągowski, wiceprezes fundacji Federacja Pacjentów Polskich. Zaznacza, że trzeba lepiej zarządzać systemem ochrony zdrowia, tak aby pacjenci częściej korzystali z pomocy lekarza rodzinnego, a nie przenosili tylko dokumenty między nim a specjalistą. Podobnego zdania jest Joanna Cieciuch-Zabielskaz Porozumienia Zielonogórskiego, która wskazuje, że często pacjenci niepotrzebnie tkwią w kolejkach do specjalistów, bo leczyć cukrzycę i nadciśnienie potrafią lekarze rodzinni.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.