Dyrektorzy szpitali w kleszczach NFZ

Udostępnij:
Zdaniem OZZL sytuacja w szpitalu w Nowym Sączu jak w soczewce pokazuje problem finansowania placówek medycznych przez NFZ. Aby bowiem ratować finanse szpitali ich szefowie decydują się na obniżki pensji lekarzom.
Oświadczenie ZK OZZL

w sprawie próby obniżania wynagrodzeń lekarzy i innych pracowników w szpitalu w Nowym Sączu
Zarząd Krajowy OZZL popiera organizację terenową OZZL w szpitalu w Nowym Sączu, która nie wyraziła zgody na propozycję obniżenia wynagrodzeń lekarskich o 10%. Podobną decyzją podjęły inne związki zawodowe działające w szpitalu. Propozycję obniżki płac przedstawił dyrektor szpitala, motywując to koniecznością jego ratowania przed nadmiernym zadłużeniem.
Powyższa sytuacja jest kolejnym przykładem działań, podejmowanych obecnie przez dyrektorów wielu szpitali w Polsce, które – wyglądając pozornie na rozsądne i uzasadnione – przyczyniają się w istocie do pogłębienia kryzysu w całej służbie zdrowia, a w konsekwencji i w tych szpitalach. Dyrektorzy przyjmują bowiem błędne założenie (lub są przymuszeni aby je przyjmować), że finansowanie szpitali, narzucone przez NFZ jest normalne i właściwe, a szpitalom pozostaje jedynie się do nich dostosować. Dlatego wprowadzają coraz to nowe pomysły na redukcję kosztów funkcjonowania szpitali, dążąc do ich zbilansowania za wszelką cenę i nie oglądając się na konsekwencje. Zmniejszana jest ilość personelu medycznego, pogarsza się jakość świadczeń, obniżane są wynagrodzenia pracowników. Żadne z tych działań nie przyniosą jednak oczekiwanego rezultatu, bo niedobór pieniędzy publicznych przeznaczonych na ochronę zdrowia w Polsce ma charakter zaplanowany i „systemowy”. Jest on tak wielki, że – aby zbilansować nakłady z „koszykiem” świadczeń refundowanych - należałoby w ogóle przestać płacić jakiekolwiek pensje albo zrezygnować z personelu medycznego i utworzyć szpitale „samoobsługowe”.
Zatem, zamiast wymyślania kolejnych oszczędności dyrektorzy szpitali powinni zażądać – wspólnie i solidarnie – lepszej wyceny świadczeń zdrowotnych przez NFZ aby dostosować finansowanie opieki zdrowotnej do rzeczywistych jej kosztów, a nie na odwrót. Jeżeli dyrektorzy mają odwagę prezentować tak zdecydowane stanowisko wobec pracowników, dlaczego determinacja i odwaga opuszcza ich przy kontaktach z NFZ lub władzami publicznymi?
Opór pracowników służby zdrowia przed ciągłym dostosowywaniem ich pensji i poziomu zatrudnienia do „możliwości finansowych szpitala” jest – w obecnej sytuacji – jak najbardziej racjonalny i uzasadniony. Chroni on bowiem dyrektorów szpitali przed popadaniem w iluzję, iż mogą oni - w oderwaniu od warunków zewnętrznych – stworzyć ze swojego szpitala „zieloną wyspę” szczęśliwości. Pomaga również uświadomić rządzącym, że muszą oni podjąć rzeczywiste działania naprawcze w ochronie zdrowia, a nie przerzucać koszty jej funkcjonowania stale na pracowników.
Podobnie racjonalne i uzasadnione były strajki robotników w roku 1980, którzy nie zgodzili się na ciągłe pogarszanie swojej sytuacji finansowej. Działając – pozornie - w swoim partykularnym interesie, zmusili rządzących do radykalnych zmian systemowych, korzystnych dla całego kraju.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.