E-zdrowie szwankuje jak Pendolino

Udostępnij:
Koszt to 700 mln zł, czas startu systemu e-Zdrowia wyznaczony na lipiec 2015 r. - system miał objąć nie tylko e-WUŚ, ale też e-recepty oraz zdalny dostęp do dokumentacji medycznej. Medyczne e-Pendolino prawdopodobnie nie ruszy, bo pociąg został kupiony, ale nie ma po czym pojechać.
Tak twierdzi Dziennik Gazeta Prawna - termin jest poważnie zagrożony, bo szczecińska spółka Unizeto Technologies nie była w stanie przygotować na czas jednego z najważniejszych elementów całej machiny - tzw. szyny usług, będącej swoistym kręgosłupem scalającym wszystkie elementy systemu.

Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia zerwało więc umowę z wykonawcą i teraz szuka nowego. Ale na horyzoncie nie widać firmy, która miałaby dokończyć budowę e-Zdrowia.

Jedynym, który odpowiedział na ofertę, jest konsorcjum firm CompuGroup Medical Polska oraz Hewlett Packard Polska. Ale kwota, której zażądano (89,2 mln zł) jest dziewięć razy wyższa niż planowany na ten cel budżet w wysokości 10 mln zł.

CSIOZ optymistycznie jednak na to patrzy, bo obowiązek wystawiania wyłącznie e-recept ma wejść dopiero od sierpnia 2016 r. Do tego czasu będzie obowiązywał okres przejściowy, tzn. lekarze będą mogli wystawiać tradycyjne recepty lub e-recepty i ewentualne wydruki informacyjne dla osób nie korzystających z IKP. Od marca 2017 r. obowiązkowe ma być wystawianie e-skierowań oraz e-zleceń, zaś obowiązek przekazywania wszystkich danych przez świadczeniodawców ma wejść od sierpnia 2017 r.

Teoretycznie wprowadzenie np. e-skierowania powinno spowodować skrócenie kolejek do specjalistów, ponieważ uniemożliwi ono zapisanie się na podstawie jednego papierowego skierowania do kilku kolejek jednocześnie.

A ponieważ mamy dopiero rok 2015, to do 2017 ci, którzy już "kupili" bilety na ten rejs, akurat pojadą w pierwszym wagonie.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.