Farmaceuta pozwany za tabletkę „dzień po”?
Projekt rozporządzenia o pigułce „dzień po” jest tak niejasno sformułowany, że farmaceutę będzie można pozwać zarówno za odmowę sprzedania leku, jak i za jego wydanie.
- Prezydent zawetował nowelizację, w której zapisana była możliwość zakupu tabletki „dzień po” bez recepty przez kobietę od
piętnastego roku życia
- Minister zdrowia zaproponowała rozporządzenie
i pigułki „dzień po” od 1 maja wydawane przez farmaceutów
- Projekt rozporządzenia można jednak interpretować tak, że kłopoty mogą mieć pracownicy aptek
Prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację Prawa farmaceutycznego,
zakładającą możliwość zakupu tabletki „dzień po” bez recepty przez kobietę od
piętnastego roku życia.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna zaproponowała jednak co innego – rozporządzenie
i pigułki „dzień po” od 1 maja wydawane przez farmaceutów.
Chodzi o projekt rozporządzenia w sprawie programu pilotażowego opieki
farmaceuty sprawowanej nad pacjentem w zakresie zdrowia reprodukcyjnego.
Umożliwi on dostęp do antykoncepcji awaryjnej, czyli tzw. pigułek dzień po,
mających w swoim składzie octan uliprystalu – po przeprowadzeniu stosownego
wywiadu. Ma to pozwolić na szybką interwencję minimalizującą ryzyko powikłań
zdrowotnych związanych z niezamierzonym wystąpieniem ciąży.
Pilotażem będą objęci pacjenci z ukończonym piętnastym rokiem życia w dniu
zgłoszenia się do apteki, która przystąpi do programu.
W skrócie – od 1 maja receptę na antykoncepcję awaryjną wypisze farmaceuta.
Problem w tym, że projekt rozporządzenia daje szerokie pole do
interpretacji. Nie jest jasne, czy mamy do czynienia ze świadczeniem
zdrowotnym, a w konsekwencji – czy na wypisanie recepty małoletniej pacjentce
będzie musiał się zgodzić rodzic. Niepewność projektowanego prawa, zdaniem
ekspertów, może narazić farmaceutów na pozwy albo ze strony rodziców, albo ze
strony małoletniej pacjentki.
– Jeśli niepełnoletniej córce zostanie bez wiedzy rodzica wypisana recepta
na tabletkę „dzień po”, będzie mógł on pozwać farmaceutę. Naruszone zostaną
bowiem prawa pacjenta – prawo rodzica do wyrażenia zgody na leczenie
niepełnoletniego pacjenta – mówi w „Dzienniku Gazecie Prawnej” adwokat,
partner kancelarii Fairfield Karol Korszuń.
Część ekspertów po lekturze projektu rozporządzenia dochodzi do wniosku, że zgoda rodziców nie jest potrzebna.
Przeczytaj też: „Prezydencka obłuda i tabletki «dzień po» w aptekach”.