Finisz wyścigu o stanowisko szefa sejmowej Komisji Zdrowia. Hoc czy Latos?

Udostępnij:
Kończy się wyścig o stanowisko szefa sejmowej Komisji Zdrowia. –Nazwisko naszego kandydata będzie znane w ciągu kilku dni – usłyszeliśmy w biurze prasowym Klubu Parlamentarnego PiS. O tym, że wybór ten zaakceptować także PO zapewniają władze klubu parlamentarnego tej partii. Na krótkiej liście Tomasz Latos i Czesław Hoc.
Dlaczego funkcję szefa komisji zdrowia ma pełnić poseł wskazany przez opozycyjny PiS? Bo tak wynika z parlamentarnego zwyczaju, by szefostwo kilku sejmowych komisji pełnili politycy opozycji. Szanując ten obyczaj dotychczas szefem komisji zdrowia był Bolesław Piecha z PiS. Odszedł ze stanowiska, bo wygrał senackie wybory uzupełniające i w najbliższej przyszłości pracować będzie w Senacie.

Politycy PiS żywili obawy, czy PO zechce przestrzegać parlament ego zwyczaju. W końcu stanowisko szefa komisji to nie tylko prestiż, ale i realna władza. To on decyduje o trybie prac komisji, a w sprawie „zwyczajowego parytetu” większość sejmowa dokonała wyłomu: nie zgodziła się na powołania Anny Grodzkiej rekomendowanej na stanowisko wicemarszałka Sejmu przez Ruch Palikota – mimo, ze zwyczaj nakazywał inaczej.

Spekulacje opozycji w poniedziałek przeciął Rafał Grupiński, w rozmowie z Jedynką. - Będziemy starali się zachować parytet partyjny tak jak dobrym obyczajem powinien być zachowany w Sejmie – mówił. O odpowiedź poprosiliśmy PiS. –To oznacza, że nazwisko naszego kandydata podamy w ciągu najbliższych dni, najprawdopodobniej nie później niż do końca tygodnia – usłyszeliśmy w biurze prasowym Klubu Parlamentarnego PiS.

Według naszych nieoficjalnych informacji na krótkiej liście pozostają dwa nazwiska: Tomasz Latos i Czesław Hoc. Obaj są lekarzami, pierwszy wygrał wybory w Kujawsko – Pomorskim, drugi na Zachodnim Pomorzu. Obaj wykazywali dużą aktywność w pracach komisji (wymierną w podobnych liczbach interpelacji, zapytań i wystąpień). Za Tomasze Latosem przemawia to, że przez ostatnie lata był zastępcą szefa komisji. Za Czesławem Hocem opinia polityka bardziej skłonnego do kompromisów niż Tomasz Latos.

Ktokolwiek z kandydatów PiS zostałby najpierw przez tą partię rekomendowany, a potem przez Sejm wybrany: będzie miał trudne zadanie. Bo co prawda będą szefami komisji, ale takiej, w której – tak jak dotychczas – większość będą mieli ich polityczni przeciwnicy z koalicji rządowej. Władza przewodniczącego, choć realna, pozostawać będzie zatem mocno ograniczona.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.