Fundusz Walki z Rakiem receptą na niewydolny system?

Udostępnij:
Według ekspertów obecnie polscy pacjenci nie maja dostępu do około 250 nowych leków i prawie 1000 technologii nielekowych. Tymczasem zapadalność na nowotwory rośnie, a w ciągu 15 najbliższych lat ma się podwoić.
Polska jest w ogonie Europy jeśli chodzi o wyniki leczenia raka. Dlaczego tak się dzieje? Niektórzy eksperci twierdzą, że to z powodu niedofinansowania ochrony zdrowia tym bardziej, że właśnie w leczeniu nowotworów najbardziej widać zależność między nakładami a wynikami. Jednak inni zwracają uwagę, że NFZ wydaje na leczenie nowotworów coraz więcej a wskaźniki ani drgną. Czy to oznacza, że marnotrawimy pieniądze?

Krzysztof Łanda, prezes Fundacji Watch Health Care postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zaproponował utworzenie Funduszu Walki z Rakiem. Kto zapewni pieniądze na leczenie? Sami obywatele w postaci ubezpieczenia komplementarnego. Według wyliczeń ekspertów, gdyby ubezpieczyło się 20 procent Polaków ( przy średniej stawce miesięcznej w wysokości 50 zł), uzyskaliby dostęp do około 90 nowych terapii będących obecnie poza koszykiem świadczeń gwarantowanych. Co więcej, Fundusz po 5 latach generowałby 20 mld zł zysku. Jak to możliwe?

- Ubezpieczający się nie chorują przecież natychmiast. Choroba dotknęłaby część wiele lat później. Stąd wolne środki, które warto przeznaczyć na walkę z rakiem i wsparcie Funduszu. To pewien wkład ubezpieczonych dla dobra społeczeństwa. Mieliby nie tylko pewność leczenia, ale również wspomagaliby rozwój nowych technologii leczniczych w Polsce - tłumaczy dr Łanda.

Kto miałby zarządzać tymi pieniędzmi? - Nie zakładamy, żeby te pieniądze miały trafić do Narodowego Funduszu Zdrowia. Dlaczego? To proste. Mam obawę, że składki byłyby natychmiast zmarnotrawione - tłumaczy pomysłodawca. - Przez pewien czas ubezpieczenia powinna oferować tylko i wyłącznie jedna z instytucji państwa. Przez okres trzech lub pięciu lat państwo miałoby w tym zakresie monopol - mówi ekspert. -Później taka instytucja miałaby przekształcić się w spółkę, a na końcu zostać sprywatyzowana.
Jak przekonuje dr Łanda, dałoby to państwu podwójną korzyść. Po pierwsze - lepszą służbę zdrowia, po drugie - pieniądze ze sprzedaży spółki. W tym czasie na rynek z dodatkowymi ubezpieczeniami mieliby wejść również prywatni ubezpieczyciele. Ci konkurowaliby nie tylko ofertą, ale również ceną pakietów.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.