Gilotyna Agnieszki Pachciarz

Udostępnij:
Wymierne straty dla lekarzy POZ przyniesie pomysł prezes NFZ aby unieważnić deklaracje pacjentów, których dane zaświeciły na czerwono w systemie e-WUŚ. Gra idzie o 7,5 proc. dorosłych Polaków.
Wczoraj odbyło się spotkanie przedstawicieli PPOZ z przedstawicielami NFZ. Na spotkaniu ujawniono lekarzom nowe warunki umów kontraktowych na przyszły rok, które wywołały sprzeciw środowiska lekarzy rodzinnych.

„Prezes NFZ zamierza unieważniać w 2014 roku wszystkie deklaracje świecące się w systemie e-WUŚ na czerwono. Zdaniem płatnika są to wyłącznie deklaracje „martwych dusz”. PPOZ wielokrotnie zwracał uwagę, że system e-WUŚ nie jest źródłem wiarygodnych danych o aktualnym stanie uprawnień do świadczeń zdrowotnych i podawało konkretne tego dowody. Polacy, których zamierza wyciąć pani prezes NFZ, to osoby w większości ubezpieczone. Potwierdzają to składanymi przez siebie oświadczeniami woli- a tego pani prezes nie jest chyba w stanie podważyć.” – komentuje spotkanie doktor Bożena Janicka prezes PPOZ
„W grupie planowanych do pozbawienia świadczeń POZ są osoby bardzo często tej pomocy potrzebujące, np. chorzy na długich zwolnieniach lekarskich, chorzy na świadczeniach rehabilitacyjnych, dzieci i rodzinny posiadające uprawnienia do świadczeń w Polsce, gdzie obecnie mieszkają oraz ci chorzy, którzy na mocy poświadczenia z NFZ są ubezpieczeni, choć ubezpieczenie to pochodzi z innego kraju. Ponadto studenci, współmałżonkowie emerytów - osoby starsze i chore.” – mówi uczestnik spotkania doktor Eugeniusz Michałek z zarządu PPOZ.
Idea powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce, od początku ich istnienia, oparta jest na solidaryzmie społecznym. W praktyce zasada ta oznacza, że koszty świadczeń aktualnie korzystających ze świadczeń zdrowotnych pokrywane są ze składek zdrowotnych tych osób, które w danym momencie ze świadczeń medycznych korzystają oraz tych, którzy nie korzystają. Zasada ta przełożona została na konstrukcję kontraktów zawieranych przez ubezpieczyciela [NFZ] ze świadczeniodawcami POZ. Odbywa się to w ten sposób, że zaniżona stawka kapitacyjna za opiekę nad zadeklarowanym do danej przychodni POZ pacjentem korzystającym z usług placówki kompensowana była ze środków pochodzących ze stawek kapitacyjnych za opiekę nad pacjentami zadeklarowanymi i nie korzystającymi ze świadczeń, niezależnie od tego czy byli uprawnieni do świadczeń czy też nie. Prezes NFZ zamierza w roku 2014 jednostronnie od tej zasady odstąpić i arbitralnie unieważnić ok. 7,5% deklaracji każdemu świadczeniodawcy POZ – tkwiąc w błędnym przekonaniu, że są to deklaracje osób nie uprawnionych do świadczeń zdrowotnych. Efektem takich działań, będzie pogłębiająca się degradacja Podstawowej Opieki Zdrowotnej oraz możliwy spadek liczby praktyk POZ, zwłaszcza że NFZ konsekwentnie odmawia waloryzacji obowiązujących obecnie stawek kapitacyjnych świadczeniodawcom POZ, zwiększając jednocześnie wielokrotnie wartość kontraktów innym świadczeniodawcom.

„O tym jak wielkim błędem obarczone są dane pochodzące z systemu e-WUŚ przekonał się ostatnio Minister Rostowski. Jego wątpliwości były tak wielkie, że po raz pierwszy Minister Finansów nie podpisał planu finansowego NFZ-towi. Tym bardziej PPOZ nie może podpisać umów, które uzależniają przychody od wskazań tego systemu.” - puentuje doktor Bożena Janicka i dodaje: „ Chociaż od miesięcy, a właściwie lat czekamy na dodatkowe świadczenia w POZ, rozszerzenie możliwości diagnostycznych podpartych racjonalnym finansowaniem, to co do proponowanych obecnie dodatkowych świadczeń przedstawionych przez centralę NFZ, dziś nie odnosimy się do nich, bo w świetle „czerwonych świateł” i braku możliwości kontraktowania świadczeń POZ na rok 2014 propozycje te stają się bezprzedmiotowe. Błędny i niedostosowany, nie tylko dla POZ, system eWUŚ jest nadal podstawą dalszych rozmów”.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.