Grupy limitowe: czas na weryfikację

Udostępnij:
Obowiązujące grupy limitowe leków trzeba zweryfikować, a obwieszczenia zmieniające listy refundowanych trzeba zmieniać rzadziej niż co dwa miesiące – to wnioski z konferencji, na której zaprezentowano raport „Grupy limitowe leków, analiza istotnych aspektów”. Ministerstwo Zdrowia zapowiada odpowiedź na raport, którą opublikujemy w „Menedżerze Zdrowia”.
Raport przygotowali specjaliści Uczelni Łazarskiego przy współudziale wydawnictwa Termedia. Właśnie w murach tej uczelni odbyła się w piątek konferencja, na której zaprezentowano dokument i przeprowadzono debatę.

Udział wzięli Artur Fałek, dyrektor Departamentu Polityki Lekowej Ministerstwa Zdrowia; Barbara Wójcik-Klikiewicz, dyrektor Departamentu Gospodarki Lekami NFZ; Anna Brzezińska, dyrektor Wydziału Oceny Technologii Medycznych w AOTM; Bolesław Samoliński, konsultant krajowy ds. zdrowia publicznego; Marek Jarema, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii; Witold Tłustochowicz konsultant krajowy w dziedzinie reumatologii i Dariusz Dudek z Instytutu Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Raport zaprezentował jego współautor, Jerzy Gryglewicz. –Sukcesem Ministerstwa Zdrowia jest to, że udało się znacznie ograniczyć wydatki publiczne na leki. Odbyło się to jednak kosztem dostępności do leków – mówił. –A więc to żaden sukces, skoro dostęp do leków jest trudniejszy. Trzeba poprawek – komentował na bieżąco Marek Jarema.

Co należy poprawić? Zmniejszyć liczebność leków w konkretnych grupach. Obecnie to tzw. jumbo – grupy, które obejmują i leki innowacyjne i stare genetyki. –A to w praktyce wyklucza dostęp pacjentów do tych najnowszych – alarmował Witold Tłustochowicz. –Grupy rzeczywiście tworzyliśmy szybko i pod presją czasu. Jesteśmy skłonni dokonywać odpowiednich korekt, pracujemy już nad tym i pracować będziemy dalej – mówił Artur Fałek.

Przedmiotem krytyki stało się i to, że obwieszczenia o nowych listach refundacyjnych publikowane są co dwa miesiące. –Żyjemy przez to w warunkach ciągłych zmian, pacjent chory na chorobę przewlekłą nie ma poczucia stabilności w dostępie do leków, bo co dwa miesiące zmienia się ich cena. Lekarze natomiast zamiast leczyć muszą poświęcać mnóstwo czasu, by za nieustannymi zmianami nadążać – mówił Bolesław Samoliński. –Pełna zgoda na to, dla nas to też dodatkowy wysiłek i spory kłopot – mówiła Barbara Wójcik-Klikiewicz.

Na kłopot w realizacji tego postulatu uwagę zwracał Artur Fałek. –Częste zmiany to wymóg Unii Europejskiej, mają zapewnić szybkie reagowanie na pojawianie się innowacyjnych leków. Obawiam się, że możemy mieć niezależny od nas kłopot prawny we wprowadzeniu tego postulatu”.

O kłopotach we wprowadzeniu takich leków na listy refundacyjne mówił Dariusz Dudek. –I nie pomaga tu częste publikowanie zmian list refundacyjnych. Bo sprawa takiego leku rozpatrywana jest w trójkącie AOTM – Ministerstwo Zdrowia – NFZ. Procedury trwają długimi miesiącami, żadnemu lekowi z mojej, bardzo innowacyjnej dziedziny medycyny nie udało się jeszcze tej drogi przejść z sukcesem – mówił.

Pełną treść raportu opublikowaliśmy w bieżącym numerze „Menedżera Zdrowia”. Ministerstwo Zdrowia zapowiada odpowiedź na raport, która także opublikujemy w „Menedżerze Zdrowia”.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.