Gryglewicz: Nie da się przewidzieć skutków protestu rezydentów
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 04.12.2017
Źródło: KL, Rzeczpospolita
Tagi: | Jerzy Gryglewicz, rezydent, rezydenci |
- Klauzule opt-out mają miesięczny termin wypowiedzenia, więc skutki ich wypowiedzenia ujawnią się po 1 stycznia. Będą różne w poszczególnych szpitalach, w zależności od tego ilu rezydentów szpital zatrudnia. Nie da się jeszcze przewidzieć skutków protestu - przyznaje Jerzy Gryglewicz.
- Sytuacja jest nadzwyczajna. Już teraz mamy informacje o zamykaniu oddziałów szpitalnych z powodu braku lekarzy. Do tego dojdą problemy z obsadą dyżurów. Na domiar złego mamy okres około świąteczno-noworoczny, w którym tradycyjnie wielu lekarzy korzysta z urlopów wypoczynkowych. Dotychczas starszych lekarzy na urlopach zastępowali na dyżurach rezydenci, którzy w ten sposób dorabiali sobie do niskich zarobków. Teraz będzie z tym problem – powiedział Jerzy Gryglewicz, ekspertem Uczelni Łazarskiego w rozmowie z "Rzeczpospolitą" i podkreślił, że dyrektorzy szpitali mają obowiązek zapewnić ciągłość udzielania świadczeń zdrowotnych. Staną zatem przed ogromną presją płacową lekarzy, którzy wypowiadają klauzulę opt-out. Być może będą musieli znacząco podnieść im wynagrodzenia za dyżury, aby lekarze zmienili swoje decyzje.
- Oczywiście dyrektorzy mają prawo to zrobić, gdyż minister zdrowia nie ustala wynagrodzenia rezydentów za dyżury. Ale w wielu miejscowościach protesty rezydentów mogą spowodować perturbacje z możliwościami uzyskania świadczeń. Mamy informacje, że np. w szpitalu w Prokocimiu na 33 anestezjologów aż 26 złożyło wypowiedzenie klauzuli opt-out. Należy się tam spodziewać dużych zmian w organizacji pracy szpitala, jeśli ci lekarze faktycznie będą pracować mniej - twierdzi Gryglewicz.
Przeczytaj także: "Bukiel: Będziemy interweniować w przypadkach zastraszania lekarzy wypowiadających opt-out" i "Radziwiłł: Protestujący lekarze grają bezpieczeństwem pacjentów".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Oczywiście dyrektorzy mają prawo to zrobić, gdyż minister zdrowia nie ustala wynagrodzenia rezydentów za dyżury. Ale w wielu miejscowościach protesty rezydentów mogą spowodować perturbacje z możliwościami uzyskania świadczeń. Mamy informacje, że np. w szpitalu w Prokocimiu na 33 anestezjologów aż 26 złożyło wypowiedzenie klauzuli opt-out. Należy się tam spodziewać dużych zmian w organizacji pracy szpitala, jeśli ci lekarze faktycznie będą pracować mniej - twierdzi Gryglewicz.
Przeczytaj także: "Bukiel: Będziemy interweniować w przypadkach zastraszania lekarzy wypowiadających opt-out" i "Radziwiłł: Protestujący lekarze grają bezpieczeństwem pacjentów".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.